Aktywność

Epicki zwiastun Black Gold

mustwatch :)

Szklana pułapka 5 - premiera i tytuł

Tak czy inaczej reżyserem 5ki jest facet odpowiedzialny za gniota pod tytułem "Max Payne". "Lot Feniksa" oglądałem dawno temu, więc nie mam zdania. Poprzednie części trzymały poziom, chociaż wielkich oczekiwań co do 4 nie miałem. Ze względu na reżysera mam jednak mocne obawy związane z kolejną częścią.

Zobacz zwiastun serialu The Confession

zapowiada się ciekawie… zakład o dobrą czekoladę, że ksiądz też zginie

Londyński bulwar (2010)

ostrzeżenie przed błędnymi opisami – Drodzy FDBowicze
najlepszym opisem jest ten od dystrybutora (sic!)
nathalie nie ma pojęcia o czym jest film i przedstawiła zupełnie nieprawdziwą zajawkę bo gangsterowi chodzi o coś zupełnie innego… może się zbiorę i sam coś zmajstruję…
tak czy inaczej film jest godny polecenia, zbliżony w klimacie do In Bruges chociaż nie tak zabawny. (nie dlatego, że żarty są kiepskie, ale dlatego, że nie jest to komedia). "London…" jest filmem brutalnym i mimo romansu w tle i świetnej muzyki nie polecam go na 1. randkę. Film po prostu nie pozostawia przyjemnego wrażenia.
A’propos ścieżki dźwiękowej… czy ktoś ma jakieś wieści na ten temat?
Niemniej jednak film szczerze polecam. Spodziewałem się średniego remake’a Bodyguarda, dostałem przyzwoite kino… hmmm… przyzwoitą mieszankę męskiego kina gangsterskiego w europejskim wydaniu oraz kryminału z odrobiną uczucia i zemstą. Brzmi kiczowato? Niestety, ale film kiczowaty nie jest. Zdecydowanie warty zobaczenia.

szukam FILMY

wszędzie ich pełno… zaraza :)

Widowiskowa Droga Wojownika!

widowiskowo i śmiechowo. jak potraktujesz ten film poważnie to się zawiedziesz. szkoda, że w zwiastunie pokazali końcową scenę filmu (is it the end? it’s just the begining…). mogę się założyć o czekoladę, że właśnie te dwa zdania zakończą ten film :)

Zwiastun Wrecked

no nie wiem… brody zagrał ostatnio w kilku strasznych gniotach (predators i istota), chociaż ma przecież parę niezłych filmów na koncie (pianista i bloom brothers). niemniej jednak wydaje mi się, że cała ta historia jest trochę rozbuchana. wątki na siłę podoklejane a sceny będą się dłużyły po to tylko, żeby wypełnić jakoś te 90 minut. dla mnie pomysł fajny, ale na jakąś krótkometrażówkę. chyba sobie odpuszczę…

Widowiskowe Sucker Punch!

nie wiem czy się wybiorę do kina, ale film "zaliczę" na pewno ;). i jeżeli będzie tak pokręcony i widowiskowy jak się zapowiada w zwiastunie, to ubawię się przednio zarówno w kinie jak i w domu przed kompem.
a Strażnicy byli rewelacyjni, chociaż znacznie spłyceni w stosunku do komiksu, ale ten był chyba po prostu "nieprzerabialny". i przecież nie chodziło w nich o widowiskowość tylko klimat jak z czarnego kryminału i zakończenie, którego mało kto się spodziewał. a mnie trudno zaskoczyć

Zwiastun filmu o Czerwonym Kapturku

wiem, że zwiastun może być czymś kosmicznie odległym od filmu zwiastowanego, ale ta zajawka wygląda naprawdę fajne. lubię oglądać filmy, które pokazują inne spojrzenie na coś, co już doskonale znamy. szkoda tylko, że znowu mamy jedną pannę i dwóch facetów o nią rywalizujących i świadomość, że jeden jest zły.

Nine: Dziewięć (2009)

zbyt wysokie oczekiwania przeszkadzają… – po obejrzeniu w grudniu zwiastuna (dziwna forma, ale słownik nie podkreślił, więc zostawiam) gotowy byłem film obejrzeć natychmiast. niestety data premiery polskiej bardzo mnie rozczarowała – nie mogłem doczekać się wizyty w kinie. mój zapał ostudziły jednak recenzje i opinie użytkowników. i dobrze się stało – na film poszedłem ze względu na swoją dziewczynę. ona wyszła zachwycona (Chicago podobało jej się średnio), ja osobiście uważam film za dobry. nie oczekiwałem wiele i dlatego się nie zwiodłem.
na film trzeba pójść z nastawieniem jak na operę – niezbyt rozbudowana fabuła, wręcz szczątkowa, dużo muzyki, śpiewu i, w tym przypadku, tańca. jak na musical moim zdaniem, historia jest ciekawa, chociaż nie dorównuje Hair lub Cry-Baby (widziałem film dawno temu młodymi oczami, więc sporo mogło się zmienić). oprawa muzyczna jest dość nierówna – rewelacyjne piosenki "Be Italian" czy "Cinema Italiano" kontrastują z nieco nudnymi takimi jak "My Husband Makes Movies". taniec w wielu przypadkach może nie jest oszałamiający, ale dużo zarzucić mu nie można. niewątpliwym plusem filmu są dość rzadkie, ale piękne widoki i, choć nieco wymuszone, błyskotliwe dialogi (np. dziennikarzy i Guido na konferencji prasowej).
zdecydowanym minusem filmu są głównie zbyt duże oczekiwania. mnie dodatkowo raziła jeszcze gra Marion Cotillard i akcent Guido (podejrzewam, że to drugie zamierzone).
podsumowując: nie odradzam filmu, ale też gorąco nie zachęcam. nie żałuję, że poszedłem – oglądało mi się go bardzo przyjemnie a teraz przyjemnie słucha "Be Italian". ale myślę, że jeżeli obejrzeć ten film, to tylko w kinie – w domu wiele straci na swoim uroku.

Proszę czekać…