@Gigagigafutmassif_KekkaiSensen
Jakby powiedział David Goggins: ,,Jeśli robisz to, czego naprawdę nienawidzisz robić, po drugiej stronie czeka na ciebie wielkość" - tak, w tym p********m życiu nic nie jest łatwe, a niby istnieją ,,plusy dodatnie i plusy ujemne”. Ale… każdą kłodę rzuconą pod nogi można pokonać, bo wystarczy że uwierzysz w siebie, że to a to zrobisz a potrzebna myśl zakiełkuje w twojej głowie z mega wielką dozą optymizmu - wtedy pojawia się w twojej świadomości celu istnienia taki początek do zrobienia swego rodzaju ,,przełamania”: podświadomie Twoje ,,Ja" wie, że ,,to coś", co jest dla Ciebie celem, czy też drogą życia... staje się realne, a to samo w sobie daje Ci +100000000 punktów i jeszcze więcej do Twojej egzystencji, do życiowej energii ,,Ki". To Ja kieruję się tego rodzaju myśleniem, tropem narracji mej osoby w otaczającej nas dość nierównej rzeczywistości. I Ty też spróbuj! I pamiętajcie, dziwnie to zabrzmi: wiara we własną wielkość, ,,Yes, I can!”, to podstawa samorealizacji, która czyni cuda! I jeszcze jedno: ,,Jeśli możesz to możesz, a jeśli nie możesz to nie możesz i tyle… więc sobie wybierz”. Tak, to właśnie to jedno konkretne zdanie, wyjęte wprost z ust starożytnego mędrca, jest tak dla mnie istotne. I nie zapominajmy: ,,Be like a water, my friend!” – tak kiedyś mówił Bruce Lee – chodzi o to aby we własnym życiu, na każdym poziomie, być w równowadze: być jak ogień i palić gniew tych, którzy cię otaczają i ci szkodzą, wodą korygować płomienie, które w tobie wrą. A trzy grosze, czy ,,pięć minut”, które mogę jeszcze o sobie opowiedzieć: cóż, choć to w pełni mnie nie opisze i nie odda tego kim jestem: cele, marzenia rodzina, pasja, samorealizacja – to 5 najważniejszych słów w moim życiu, które między innymi określają to ,,who f*****g I am!”. Kolejna sprawa moi mili – sport; Tak, Sport to dla mnie fakt przełamywania własnych barier, wyjście daleko poza nie; to ustanawianie sobie konkretnych celów: konkretnego wyniku, wystartowania w danych zawodach czy dążenie do perfekcji fizycznej i psychicznej w wybranych przeze mnie kategoriach. Sport równa się wysiłek: zarówno mentalny i fizyczny. To taka ciągła i ciągła praca nad sobą, ciągła refleksja, i w tym tkwi jego piękno. Popkultura, nauka, życie. Tego rodzaju pasji jest tyle, że wymienienie tylko małego ich fragmentu, któremu się tu poświęcam zajęłoby ogrom miejsca. Ale troszku i tak podam: kwestie popularnonaukowe, wraz z rdzeniem wiedzy z nauk ścisłych, także aspekty kryminalistyki w sądownictwie, ukochane Gwiezdne Wojny, sport amatorski i zawodowy, drużynowy i indywidualny, a nawet i ogrodnictwo, sprzątanie, także anime, ,,popkulturowe zbieractwo” i cała, cała reszta moich ,,geekowskich dziwactw”. No ale.. To i tak nie wszystko! Wszechświat by się ,,wypalił" lub zamarzł zanim opowiedziałbym to, co bym chciał o swoich pasjach również powiedzieć.
Aż sobie w pewnym momencie tego zwiastuna do netflixowej serii o ,,Edku" Geinie… usiadłem… Niesamowicie poprowadzony, ot sklejony z nagranego materiału do produkcji, zwiastun. Niebywale mroczny i nihilistyczny, wręcz ziejący ,,pie******ą zgnilizną i ludzkim zepsuciem"… No i ten głos z offu. CZEKAM! Niecały miesiąc!
,,Space Invaders"… w opcji na hollywoodzkim ekranie? I to np. jako film takie cudeńko realizowane kamerami IMAX z ,,optyką" 3D?! A czemu by nie! Space Invaders, jako ambitne kino rozrywkowe, bo takim być powinno… sądzę powinno zatrudnić tych samych aktorów do głównych ról, co w filmie ,,Piksele" z 2015 roku.
O proszę, film zapewne na finiszu postprodukcji i za jakiś niecały miech trafia do polskich kin. A zwiastun ,,Vinci 2"…. ocieka ciekawą intrygą (na to wygląda), no i sporą dynamiką jak na polskie kino przystało. No to… chyba będzie udany powrót. :D
Proszę czekać…