@JakubWyklety
To nie jest zwykły potwór – to przerażający, bezbożny pomiot piranii i anakondy. Arcydzieło w swej klasie, chylę czoła przed Twórcami.
Kiedy jeszcze byłem w Towarzystwie Przyjaciół Armii Krajowej, to robiliśmy akademie i one były dokładnie takie a może i lepsze niż ten "film".
Wilkołaki w pociągu. Twórcom zawdzięczamy również scenariusze do "Lokomotywa Tomek i Przyjaciele". Ci goście wyraźnie lubią pociągi.
Od wczoraj strząsam ten film z butów. Chociaż można i tak: www.polskieradio.pl/8/3866/Art ykul/1592783,Czy-mlodziez-moze -liczyc-tylko-na-katastrofe
Twórcy jednego z najważniejszych filmów SF w dziejach robią sobie żarty. Nie są w stanie się przeskoczyć, bo wtedy dokonał się cud, ale pozory chociaż jakieś…
Bardzo powierzchowna i drętwa imitacja znakomitego oryginału. To co udało się geniuszowi, w rękach amatora wygląda komicznie.
Hipoteza Gai odnajduje swe ucieleśnienie w diabolicznie pamiętliwej i mściwej Australii, bo gdzieżby indziej?
Chupacabra, wykonana w retro FX, terroryzuje pensjonariuszy luksusowego rejsowca. Jak na warunki kina z pod znaku Pulsu i okolic, jest zjadliwie.
Rój patriotów terroryzuje mieszkańców miast i wsi w oszałamiającej Tu-jest-Polsce. Marsz do kin, albo wyrokiem NSZ dostajecie 50 batów na gołą dupę – Rój!
Plejstoceński mega miś terroryzuje turystów w oszałamiająco dalekiej i pięknej Georgii. Dużo gore i scena pogrzebania żywcem bohatera poturbowanego przez misia.
Proszę czekać…