@JakubWyklety
Mało czytelna ta opowieść, bardzo chaotyczna. Szkoda, bo wiele tu interesujących scen, chwytających za gardło każdego stalkera.
Żadne znane mi przekleństwo nie odda nawet ułamka tego, z jak wielką abominacją mamy tu do czynienia. Mimo, że w pewnym sensie aktorstwo i muzyka na +
Straszna głupizna, ale na te 90 minut, ze 10 ogląda się całkiem nieźle np. obie sceny w windzie, albo skradanka na lotnisku, albo pościg na parkingu.
Trudno przejść obojętnie nad jakością wykonania, tym, jak się "ogląda" po 100 latach, mimo to, nawet z ówczesnego punktu widzenia – niegodziwe na 100%
Twórcy pokazują gigantycznego faka wszystkim wysokobudżetowym filmom akcji PG-13 z Hollywood. Jak oni to zrobili z tą garstką forsy? Sposobem.
Są tu też fajne rzeczy i pomysły, przyzwoita realizacja jak na tyle $, ale po pierwszej połowie film zmienia się w katechezę.
Najlepszy jest całkowity brak wprowadzenia. To jest mniej więcej tak – sentymentalny rzut na dzieciństwo, bla bla i bach, kosmiczne piksele rujnują miasto.
Ta historia jest, przynajmniej na 1 rzut oka, całkowicie obłąkana, ale niech tam – pysznie się ogląda.
kryje asa w rękawie, ale całość raczej nieporywająca – szczerze mówiąc, oglądałem nieuważnie, ale, u diabła, jest as w rękawie.
Corocznie do Lourdes przybywa 6 mln pielgrzymów, 80 000 chorych. KK uznał 69 uzdrowień – zdecydowaną większość około 100 lat temu. To wymowne i smutne.
Proszę czekać…