@JakubWyklety
Kpi z inteligencji widza w każdym wieku. Niestety, bezsensowna brutalność dyskwalifikuje film jako "familijny".
Tak Moi Państwo, w ostatnich czasach istotnie zagęszczają się zagadkowe zdarzenia w życiu kolejowym.
Gwarancja gwarancją, ale pośpieszny bezwzględnie z pierwszeństwem. Huta poczeka, spokojnie acz niecierpliwie… Przekłamania były, no ale cóż.
Pewnie gdybym nie skąpił na TLK, też jeździłbym sobie z pięknymi kobietami w przedziale. A tak? W osobowym jeszcze więcej jest metafizycznego nienasycenia.
Orbitowskiemu ponoć zbierało się na wymioty. Zachęcony tą rekomendacją, przygotowałem wiaderko – rozpocząłem seans i… cóż.
Wypchane zwierzęta zasiadły do stołu a w sąsiednim pokoju bez drzwi, dzierlatka filetuje chłopaka. Nieźle, jak na rozgrzewkę.
W kwestii niezamierzonej głupoty w części 2 zabrnęli tak daleko, że w 3 dobrnęli do głupoty w pełni świadomej. I na zdrowie im wyszło z tą samoświadomością.
Przy ocenie zastosowano podwójne standardy dla gatunkowego kina polskiego. McCormack w krainie kucyków i Wolin astrofizyk z wydziału zabójstw. Jest Ameryka.
Beznadziejna strata czasu. Film rozgrywa się w pierwsze 10 – 15 min, a przez resztę nie rusza się z miejsca ani o krok. Po za tym, sprawa niezbyt poważna.
Wataha wilków, wciąż coś się gada o polowaniach – w koło pełno karibu – ale te łajzy wcinają tylko jagody. Ogólnie ni to dla dzieci ni dla starszaków. Po nic.
Proszę czekać…