Aktywność

07 zgłoś się (1976 - 1987)

> Kaziunejkos o 2009-07-19 12:36 napisał:
> Mimo że słyszałem o nim dużo złych opinii to uważam że sam serial nie wliczając
> w tą wątku "Dobry Milicjant" jest na wysokim poziomie jeśli chodzi o akcje i
> dialogi.

Serial „07 zgłoś się” miał być konkurencją dla Bonda:)! Chociaż tak się nie stało, myślę, że to jedna z niewielu produkcji kryminalnych sprzed lat, których nie musimy się wstydzić. Wprawdzie realia epoki to dzisiaj już dla większości „efdebowiczów” „zamierzchła przeszłość”, ale scenariusz, reżyseria, realizacja, obsada aktorska – przyzwoita, może nawet więcej niż przyzwoita… za wyjątkiem „technicoloru”, ale w końcu to ponad 30 lat temu! Duet Korcz & Korzyński skomponowali doskonałą oprawę muzyczną, która jest chyba rozpoznawalna do dziś… Bardzo charakterystyczna czołówka i zakończenie z piosenką Alicji Majewskiej. „Przewinęło się” przez ten film mnóstwo postaci, jako że każdy odcinek to inny wątek. W „07” wystąpiło wielu świetnych aktorów! (m.in. Wacław Kowalski, Edmund Fetting, Jan Machulski, Wanda Koczeska, Barbara Brylska, Ewa Dałkowska, Jadwiga Jankowska-Cieślak, Hanna Stankówna, Adam Ferency, Marek Lewandowski, Artur Barciś,)… Można by długo wymieniać.
A na koniec dodam, że w tym właśnie serialu (w 1981r) debiutowała na srebrnym ekranie, jeszcze jako studentka szkoły aktorskiej, Katarzyna Walter:)!
Może zatem warto powrócić do in spe Bonda w polskim wydaniu, a przynajmniej do niektórych odcinków. Właśnie TVP2 je powtarza – po raz nie wiem który:)! Dwa obejrzę na pewno!

Wszyscy jesteśmy Chrystusami (2006)

> Krzysztof Derebecki o 2009-04-12 23:59 napisał:
> – Prawda o Polsce i polakach…
> Moim zdaniem "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", "Wesele" i "Dzień Świra" to filmy,
> które doskonale oddają polską mentalność i nasze narodowe cechy. Nic dodać, nic
> ująć… Moja ocena 10/10.

Z opinią zgadzam się, lecz nie podoba mi się to, że Ty, człowiek dbajacy o kulturę słowa, piszesz małą literą "polakach" zamiast Polakach. Poczytuję to za "niezręczność" wynikającą z pośpiechu:)!

Slumdog. Milioner z ulicy (2008)

> Grzegorz Derebecki o 2009-03-25 11:25 napisał:
> Ewa dobrze byś i ty zważała na słowa :P

Wiem, że post nie do mnie, ale popieram. Dobrze, że ktoś nad tym czuwa:)!
Przytoczę mój ulubiony cytacik z kabaretu: "chamstwu w życiu należy się przeciwstawiac siłom i godnościom osobistom" (są błedy, ale zgodne z intencją autora)
A marcin_marcinek? Niestety nic z naszych wywodów nie zrozumiał:)!
Pozdrawiam życząc sukcesów w walce z wiatrakami:)! (sobie też takowych życzę)

Slumdog. Milioner z ulicy (2008)

> Nik o 2009-03-22 18:56 napisał:
> Całkowicie zgadzam się z Wami! Kultura języka to istotna sprawa.

To jest już nas czworo:)! Dobrze, że komuś na tym zależy, bo internet robi się totalnym śmietnikiem, nie ze względu na oceny czy opinie, ale język, jakiego używają niektórzy – Marcinek i jemu podobni…
Pozdrawiam:)!

Slumdog. Milioner z ulicy (2008)

> Barbarka88Rz o 2009-03-22 22:21 napisał:
> Bardzo się cieszę, że są jeszcze osoby którym na tym zależy:) Pozdrawiam
> gorąco:)
>
Wiem, że post nie do mnie, ale cieszę się, że komuś zależy tak jak mnie na kulturze słowa, a marcin_marcinek zrozumiał z tego tyle, że założył nowy temat, aby znaleźć pseudoobrońców:)!
Zajrzyj tam, a się przekonasz, jaki skutek przyniosły wykładane racje 3 osób:)!
Ale mnie to nie zraża i nie zamierzam poprzestać na walce zdaje się z wiatrakami, ale może czasami trzeba porobić za siłaczkę:)!
Pozdrawiam:)!

Slumdog. Milioner z ulicy (2008)

> marcin_marcinek o 2009-03-24 15:45 napisał:
> dziękuje chociaż jedna osoba mądrze gada pozdrawiam
Jeśli według Ciebie mądrze mówi ten, kto Cię broni, to gratuluję samopoczucia:)!
Szkoda marcinie_marcinku, że niestety nic nie zrozumiałeś z poprzedniej polemiki, tylko poszukujesz obrońców w sprawie nie do obrony… A ta "majeczka1302" po prostu żałosny manewr:)!
Nikt nie krytykuje oceny 1 czy 10 – odbiór dzieła i gust to sprawa indywidualna. Ważne a nawet ważniejsze są komentarze i język jakiego się używa. Emocje nie usprawiedliwiają używania "łaciny kuchennej". Nie muszę i nie chce się z tym godzić, więc zwracam na to uwagę i na pewno nie przestanę, więc się nie ciskaj, tylko to przemyśl i popracuj nad swoją polszczyzną:)!

Slumdog. Milioner z ulicy (2008)

> majeczka1302 o 2009-03-24 15:42 napisał:
> POPIERAM marcin-marcinek MASZ RACJĘ ŻE NIKT NIE POWINIEN CIĘ KOMENTOWAĆ,TO
> WIDOCZNIE JACYŚ NIE WYCHOWANI LUDZIE JESTEM Z TOBĄ

Niewychowani ludzie to ci, którzy nie umieją komentować inaczej niż wulgarnymi słowami. A forum jest wlaśnie po to, aby komentować. Nikomu nie przeszkadza ocena i jest to jego sprawa czy daje 1 czy 10, ale jaki dodaje komentarz – to nie jest już tylko jego sprawa. Widzę, ze marcin_marcinek gorliwie szuka obrońców… w samym sobie (jak zauważyła słusznie moja poprzedniczka:) Brawo cóż za błyskotliwość:)!

Slumdog. Milioner z ulicy (2008)

> Barbarka88Rz o 2009-03-21 21:34 napisał:
> Po prostu słowo, które tak często uzywasz ma wyjątkowo nieprzyjemne brzmienie, w
> pewnym sensie jest wulgarne. Ale jak najbardziej pisz swoje opinie, są cenne
> jesli są przekazane w "przyzwoity" sposób.
Zwykle nie komentuję takich opinii jak Marcina, ale może to błąd, ponieważ brak reakcji pozwala „hulać” po forach „łacinie kuchennej”. A wymyślanie komuś kto zwraca na to uwagę świadczy o kulturze, a raczej jej braku:)! Język polski jest na tyle bogaty, że można wyrażać swoje emocje piękną polszczyzną.
A na koniec, aby nie popadać w ton patetyczny opinię m_m i słuszną na nią reakcję podsumuję cytatem z kabaretu:
„chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom ”… (są błędy, ale to jest celowe!)
Cieszę się, że jest trochę ludzi, którym to przeszkadza (tak jak mnie) i najważniejsze, że na to reagują:) !
Szacun dla Ciebie pierwsza komentatorko Barbarko88Rz!!!

Déjà vu (1989)

> majak01 o 2009-02-24 18:25 napisał:
> Nie spodziewałem się, że ten film jest aż tak dobry. Bardzo ciekawa fabuła,
> genialnie wykreowani bohaterowie i umiejętnie wpasowany humor. Warto się
> zapoznać. 8/10

A szkoda, że się nie spodziewałeś i że dopiero teraz obejrzałeś, bo film jakby nie nowy. Ja już zachwyt nad nim mam dawno za sobą (oglądałam go kilka razy – bez znudzenia). Do tego świetne aktorstwo. Kto zna Wojciecha Wysockiego tylko z seriali, warto, żeby obejrzał go np. "Deja vu" lub w jego debiucie filmowym "Con amore".
"Deja vu" dobry (albo więcej niż dobry) jak większość komedii Machulskiego.
Piszę większość, bo akurat najnowsza produkcja film pt "Ile waży koń trojański" mnie nie zachwycił, chociaż lubię komedie Machulskiego

Księżna (2008)

Z pewnością nie oceniłabym tego filmu jako średniak czy przeciętniak. Mnie bardzo się podobał. Zrobiony z rozmachem i z dużą dbałością o realia epoki. Nie wiem, czy w tej kategorii i w tym momencie można znaleźć coś lepszego (?!!!)

Proszę czekać…