Aktywność

Apocalypto (2006)

skunksior: Bez liczby mnogiej mi tu;) Bo ja o "Milczeniu owiec" nic nie pisałam;)

Apocalypto (2006)

Spinnaker: cieszę się, że udało mi kogoś rozbawić:) O uczelni nie wspomniałabym wogóle, bo masz rację wykształcenie nie świadczy o człowieku w ogóle, szkoda ze Everblue tego nie rozumie, i wyjeżdża z tekstami w stylu: "mam znajomych po studiach i im sie nie podobał a ludziom bez liceum sie podobał". Chciałam jedynie pokazać jak bardzo sie myli.
Co do Apocalypto, to naprawdę nie chodzi o niechęć do Gibsona. Po kilku filmach, gdzie byłam np mile zaskoczona dobrą grą, nielubianej przeze mnie aktorki, nauczyłam się że prawie każdy film może Cię zaskoczyć. Czasem dobrze, czasem źle. I nie ma co uogólniać.

Zniechęca mnie natomiast podejście osób takich jak autor tego posta….

Użytkownicy, pokażcie się!!! HYDE PARK

hehe rozumiem, że bywalec takich klubów;)
Ale żeby nie było – nie miałam nic złego na myśli;)

Apocalypto (2006)

majron – ten "efekt motyla" nie był taki zły, a jak się widziało Apocalypto to każdy film wyda się genialny. Nawet "Gulczas a jak myślisz…"

Apocalypto (2006)

Wykształcenie wyższe o niczym nie świadczy. Znam wielu ludzi którzy pokończyli studia – różne – głównie jakieś pierdoły prywatne za które zapłacili rodzice i oni owszem, chodzą do kina na amerykańskie pierdoły. I lubią takie gówna.
Próba dowalenia z wykształceniem nieskuteczna, bo piszesz do szczęśliwej studentki WRTV Uniwersytetu Śląskiego, która ma, może nie jakieś ogromne, ale jednak nie takie najmniejsze, pojęcie na temat filmów.A jak już jesteś taki mądry to może napisz o czym np Ty pisałeś prace mgr? Może z historii filmu? Wybacz, ale nie uwierzę…
I widzisz, ja o naprawdę niewielu filmach mówię, że były fatalne. Większość tych które oglądam, nie jest całkiem zła. Na ogól mają jakieś, nawet bardzo małe zalety, dzięki którym da sie je obejrzeć bez znudzenia. Niestety Apocalypto do nich nie należy…. I z tą krwią to też wybacz, naprawdę żaden argument, bo widziałam wiele pozycji z hektolitrami krwi i uważam je za arcydzieła. I akurat temu filmowi nie zarzucam tego, że był brutalny. Chyba nie dośc dokładnie przeczytałeś moje posty.

PS A skoro w Twoim opisie zaznaczyłeś, że komercji mówisz stop to naprawdę zaskakuje mnie, bo jednak oglądasz chyba same właśnie komercyjne filmy. Jak widzę teraz wśród młodzieży znowu panuje jakiś "lans" i dlatego niby jesteś takim "ambitnym" widzem…

Użytkownicy, pokażcie się!!! HYDE PARK

ten klub w Warszawie prawie jak katowicka Luna:P

Apocalypto (2006)

Oj, nieprawda. Osobiście lubię filmy w których leje sie krew a tego nie poleciłabym NIGDY I NIKOMU. :)

Labirynt Fauna (2006)

kino – Cholera, czy tylko ja czekam żeby zobaczyć ten film w kinie? Wszyscy widzę, już pościągali z netu…;)

1/04/2007 i w końcu doczekałam się. Piękna opowieść, do obejrzenia wyłącznie na dużym ekranie.

Apocalypto (2006)

A czy ja napisałam, że jestem mądra, bo oglądam filmy Polańskiego? Nie pamiętam nic takiego….
I przepraszam, ale Tobie naprawdę się wydaje, że jak podobało Ci sie Apocalypto to należysz do "wymagającej publiczności"??

Requiem dla snu (2000)

Livias – po przeczytaniu kilku Twoich wypowiedzi zastanawiam sie czy jesteś w stanie w jakiś bardziej logiczny lub rozwinięty sposób powiedzieć co konkretnie Ci sie podobało w danym filmie lub nie. Bo wybacz, ale to co piszesz to bezdety. Zwykłe banały…

Proszę czekać…