Czy jest jakas opcja/metoda na szybkie wyszukanie filmow, ktore nie maja kompletnych informacji?
Np filmy bez dodanych opisow? Czasem mam chwile (i chec) zeby przetlumaczyc jakis opis, ale mam zawsze problemy ze znalezieniem filmu, ktory by nie mial jeszcze opisu…
I tu sie roznimy, bo ja majac do wyboru nowa wersje karate kid, albo osma czy szesnasta pile wybralbym ksiazke albo spacer, albo godzinna rozmowe telefoniczna z tesciowa, cokolwiek byle z dala od ekranu ;)
ale dzieki za Twoj punkt widzenia, chociaz jest skrajnie rozny od mojego (nie lepszy, nie gorszy – inny). Skoro sa ludzie jak Ty, dla ktorych nowy/stary karate kid ma sens, to pewnie pojda do kina i go zobacza.
no to akurat prawda, ze pokazali nam gdzie nasze miejsce. chociaz pierwsze dziesiec minut (tak do utraty gola) nie bylo najgorsze, potem niestety bylo juz tylko 'po staremu'…. rozumiem, ze Hiszpanie to faworyci do finalu, mistrzowie europy i tak dalej, ale momentami wygladalo to wszystko jak mecze pokazowe Harlem Globetrotters z druzynami europejskimi…. przykro to sie ogladalo, nie dotrwalem do konca nawet… Smuda chyba nie zdawal sobie sprawy co to znaczy praca z nasza reprezentacja. Nie jeden i nie dwoch juz zeby sobie zjedli na tych pilkarzach i odchodzili z podkulonym ogonem….
ja chyba ogolnie nie widze wiekszego sensu w takim odgrzewaniu kotletow… dla mnie to jest pojscie na latwizne w wykonaniu producentow w pogoni za kasa.
Jaki w tym sens? – Jaki sens w robieniu drugi raz takiego samego filmu Zmienia chlopaka z bialego na ciemnoskorego, przeniosa akcje do Chin zeby kilka ladnych widoczkow strzelic i to wszystko…. nie rozumiem…
chyba bylem pierwszy :)
moja zagadka:
http://i48.tinypic.com/11iodxl.png
hm, no ciekawe czy dla takich Holendrow (albo Legoludkow) takie 1600 to jest cos co odczuwaja – chyba decydujacym czynnikiem jest wlasnie fakt, iz jest to turniej, wiec spedza tam oni miesiac czasu… nie wiem, nie znam sie, ale podejrzewam, ze moze to byc dobra wymowka dla jakiegokolwiek faworyta, ktory pozegna sie z mundialem przedwczesnie….
jeszcze inna sprawa – sam nie wiem na ile humorystyczna, a na ile powazna – to vuvuzela:
http://magiarubronegra.files.wordpress.com/2009/06/vuvuzela.jpg
czyli tradycyjna trabka kibicow RPA… spora rzesza komentatorow (i pilkarzy) juz przed mundialem narzekala na uciazliwy dzwiek (bardzo glosny) wydawany przez trabki. ilosc decybeli wydobywajacych sie z vuvuzeli moze irytowac czy wrecz przeszkadzac pilkarzom, a takze kibicom ogladajacym mecze w TV. ;) testy wykazaly ze vuvuzela jest duzo glosniejsza od brazylijskich bebnow, pily lancuchowej (!!!) czy krowich dzwonow (uzywanych przez kibicow na Euro w Austrii i Szwajcarii)… na dodatek kibice RPA podobno gwizdza zeby gwizdac, nie ma w tym ani rytmu ani muzyki ani sensu ;D
wszystkie powyzsze informacje z prasy polskiej i zaganicznej – mozliwy problem czy kolejny slomiany problem? chyba dowiemy sie niedlugo ;)
mysle ze trafiles.
a przy okazji ciekawe, ze 'latwosc' jest tak bardzo relatywna ;D
Proszę czekać…