Aktywność

Wstyd.Dla mnie ogromnego fana anime ten film nie istnieje.Następny do zjebania będzie full metal alchemist.

Amerykanie nie potrafią nic wymyśleć sami.To ściągną od Francuzów(Cena strachu) tak tutaj od Japończyków.Powtórki nie będzie.

Burton demoluje nietoperki Nolana.Lepszy od Batmana z 1989,ale to tak jakby porównywać filmy niemal idealne w swoim gatunku.Po czasie wskakuje na dyszkę.

Długi metraż mógłby mu zaszkodzić.Lepiej żony swojej nie olewać bo dojdzie do tego do czego tu doszło.

Wy tak serio z tym,że to jest lepsze od Ślepnąc od świateł?Tuż to biedne Twin i Peaks z domieszką True Detective.

To jest to samo co Owari no Seraph, a z klimatu to Blood + mocno.Ale to wciągnęło obejrzałbym więcej tego.Męczennictwu na koniec mówie NIE.

Trochę posmutniałem bo od pewnego momentu to kolejny Evangelion,ale ukrywał się do czasu momentu dobrze.

Był tak żadny i nudny,że musiałem się położyć na łóżku i go dalej oglądać a nie jak zacząłem na krześle.Żartuja tutaj z Polaków.

Jest to jakiś poziom,ale gdzie to do najlepszych Cronenbergów(Mucha, Nagi lunch, Videodrom). Amatorka nie boli.

W takim kierunku w jaki poszedł ten film pod koniec to chyba nikt się nie spodziewał.Pracuj wydajnie jeszcze bardziej a najlepiej to nie chódź siku w pracy.