Ok, film jaki jest, każdy widzi, ale ze "zwyczajnością" i "codziennością" zbyt wiele wspólnego nie ma. Naprawdę ktoś wierzy, że ludzie tak ze sobą rozmawiają?
Rozczarowanie. Ani to głębokie, ani przewrotne, ani dramatyczne… Ot takie romansidło, które miało zadatki na coś dużo więcej.
Historia wystarczająco nudna nawet jak na jeden film, rozciągnięta na trzy robi się po prostu nieznośna. Trzecia część w ogóle zbędna.
Historia wystarczająco nudna nawet jak na jeden film, rozciągnięta na trzy robi się po prostu nieznośna. Trzecia część w ogóle zbędna.
…czyli kolejny smętno-niemrawy obyczajniak w kostiumie westernu. Niby lubię takie filmy, ale ileż można?
Historia wystarczająco nudna nawet jak na jeden film, rozciągnięta na trzy robi się po prostu nieznośna. Trzecia część w ogóle zbędna.
Rozczarowanie. Niby ma wszystko, co powinien, a jednak nie ma… Może zabrakło dynamiki, może dramatyzmu, ale film na dłuższą metę nuży.
Zero oryginalności, tekturowi bohaterowie, schematyczna intryga, niewykorzystany klimat i trochę efektów CGI. Życie jest za krótkie, żeby oglądać takie filmy.
…czyli kolaż typowych wojennych scenek i stereotypowych bohaterów; każda z tych scen już gdzieś była i to zapewne przedstawiona w sposób mniej schematyczny.
Takie tam do obejrzenia na jeden raz, kiedy akurat nie ma się ochoty na nic specjalnie wyrafinowanego.
Proszę czekać…