Aktywność

Hush (2016/I)

Takie tam do obejrzenia na jeden raz, kiedy akurat nie ma się ochoty na nic specjalnie wyrafinowanego.

Letnie przesilenie (2014)

…czyli kolaż typowych wojennych scenek i stereotypowych bohaterów; każda z tych scen już gdzieś była i to zapewne przedstawiona w sposób mniej schematyczny.

Głosy (2014)

Rozczarowanie. Spodziewałam się czegoś bardziej błyskotliwego, mniej różowego i zasadzającego się na więcej niż jednej nucie. Reynolds niesamowicie irytujący.

Życie na podsłuchu (2006)

…czyli kameralny dramat samotności, potrzeby bliskości i niespodziewanie odkrytego człowieczeństwa

Człowiek klanu (1974)

… czyli za dużo grzybów w jednym barszczu. Efektem tego bezwładnego konglomeratu wszelkich możliwych wątków jest bełkot i cała masa niedorzeczności.

Kobieta na skraju dojrzałości (2011)

Ha! Trochę to straszne, ale mogłabym bez problemu dostrzec siebie w głównej bohaterce (no, może bez tego różu)… Cokolwiek przewrotnie, końcówka dodaje otuchy.

Lunatycy (1992)

Typowa ekranizacja Kinga zrobiona w sposób typowy dla ekranizacji Kinga z lat 90-tych. Czyli – poza stadami kotów – nic przesadnie powalającego…

Rock the Kasbah (2015)

Film obiektywnie rzecz biorąc może i nie jest zły, ale jak dla mnie zupełnie nieprzekonujący i nie angażujący.

Przeklęty rejs (1976)

Jak na taką historię, losy bohaterów wyjątkowo nieangażujące. Film za długi, kiepsko zrealizowany i opowiedziany.

The Pit (1981)

… czyli tandetne, dziwacznie niepokojące, seksualnie konsternujące, psychotyczne kino grozy z lat 80-tych.

Proszę czekać…