Adaptacja gry, którą nie zajmuje się Uwe Boll- może wyjść coś dobrego.
Po prostu nie przepadam za nimi. A Ellen w roli Juno kojarzy mi się jedynie z dosadnymi tekstami na temat ciąży.
Ja ja jej nie znoszę. Z własnej woli nie obejrze z nią już żadnego filmu.
I bardzo dobrze, że nie będzie go w "Transformers 2". Szkoda, że przypałętał się do obsady "Nocy w muzeum 2"
Kolejne marne seriale, które pewnie znikna po jednym sezonie.
Zmiana w obsadzie jak najbardziej na plus.
2\5 – Film o zombie kręcony "z ręki"- moje pierwsze wrażenia to no coment. Mam już serdecznie dość tej mody na ten sposób realizacji. Film jest tragicznie zagrany, ale jest w nim troche akcji, dużo krwi, no i zombie są likwidowane na ciekawe sposoby. Ponadto wolę chyba jednak zombie XXI wieku, które poruszają się z niemal nadludzka prędkością. Ale w przypadku filmów Georg’a A. Romero chyba tego nigdy nie zobaczymy.
Dla mnie film ten jest żałosny. Mam już serdecznie dość filmów kręconych z ręki. Wyjątkami są "Blair Witch Project" i "Rec". Po to jest odpowiedni sprzęt, by z niego korzystać. Jakoś nie wzbudza we mnie strachu obserwowanie chaotycznych scen. Dla mnie całkowita, 100% strata czasu. Lepiej już chyba obejrzeć klasyczną "Godzillę"- przynajmniej widać całego aktora ubranego w strój potwora. A nie jak w tej pożal się Boże niedoróbce a to kawałek pyska, a to kończyny, czy cokolwiek ta istota posiadała. A co do "Dragon Wars" to film w sam raz do obejrzenia po ciężkim dniu, pozwala się wyłączyć i ma baaaaardzo dużo scen akcji, w których widać to co powinno być pokazane, a nie jak w przypadku "Projekt: Monster" to chodnik, czy też inne elementy ulicy.
4\5 – Jestem już po drugim sezonie i muszę przyznać, że jest o wiele lepszy od 1-ego. Lepsza intryga- zwłaszcza w pierwszej połowie sezonu. Jak na serial przystało pojawili się nowi bohaterowie zarówno w roli pierwszo, jak i drugoplanowej. Nie będę się rozpisywał o wszystkich. Największy błąd w obsadzie to Jaimie Alexander w roli Jesse. Postać może i ciekawa ale moim zdaniem tragicznie zagrana. Jaimie co najwyżej potrafi zrobić wytrzeszcz oczu i to by było jej całe aktorstwo. Z kolei pozytywnym zaskoczeniem jest dla mnie Magda Apanowicz. Jej postać jest drugoplanowa, ale mimo to zapada w pamięć. Ponadto wydaje mi się, że kamera ją lubi. Przyznaje bez bicia, że po obejrzeniu pierwszej serii poważnie zastanawiałem się czy zasiąść do drugiej. Teraz nie żałuję. Nie mam nic przeciwko premierze 3 sezonu w USA. Może nie czekam z niecierpliwością, ale z chęcią obejrzę kolejne odcinki.
1\5 – Dno, dno i jeszcze raz dno. Film marny nawet jak na klasę "B". Scenariusz mało oryginalny, jednak największy minus to obsada. Jedynie Angus Macfayden jakoś się broni. Z kolei Tara Reid to to beztalencie. Oglądanie jej na ekranie sprawiało mi niemal fizyczny ból. Tą marną aktoreczkę powinni wykopać z przemysłu filmowego juz wiele lat temu.
Proszę czekać…