5\5 – Musze przyznać, że film zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Może i podąża utartymi schematami, ale w tym przypadku nie przeszkadzało mi to. Matthew Perry chyba za bardzo kojarzy mi się z serialem "Przyjaciele", ale nie mam do niego zastrzeżeń. Młodociani aktorzy też zapadaja w pamięć. Film jest podobno na faktach- dobrze wiedzieć, że gdzieś na świecie są tacy nauczyciele.
+3\5 – Nie jest źle. Film ten jest o niebo lepszy o całkowitej niedoróbki jakim jest "Jeszcze raz". Przede wszystkim jest dobrze zagrany zarówno na pierwszym jak i drugim planie.Od Magdaleny Różczki bije pozytywna energia. Z kolei marcin Dorociński zdecydowanie kojarzy mi się z "PitBull-em", dlatego też oglądanie go w wersji romantycznej było troche dziwne- przynajmniej na początku. Wrażenia po zakończeniu filmu są pozytywne i o to chodzi w komedii.
Plakat, który prezentowany był w serwisie kilka dni temu jest najlepszy, chociaż te też są niczego sobie.
2\5 – Straszna słabizna. Film ten nie ma prawie uroku jakim charakteryzowały się poprzednie polskie komedie romantyczne. Jak dla mnie jedynym plusem jest obecność na ekranie Danuty Stenki i Jana Frycza. Jedynie ich wątek oglądałem z zaciekawieniem, ale szkoda tak dobrych aktorów do takiego filmu. z kolei młode pokolenie aktorskie po prostu no coment. Zarówno Przemek Cypryański jak i Mikołaj krawczyk powinni zostać "aktorami" jednej roli- niech pojawiają się w tych swoich durnowatych telenowelach a grę w filmach zostawią komuś kto ma choć odrobinę talentu. Z kolei chciałbym by scenarzyści w końcu zauważyli, że Bartek Obuchowicz nie jest już nastolatkiem. Zasługuje na coś więcej niż to co zaserwowali mu scenarzyści w "Jeszcze raz" Żeńska obsada też nie zachwyca. Anna Antonowicz nie pasuje mi w komedii romantycznej, a pojawiająca się w drugoplanowej roli Maria Góralczyk to już całkowite beztalencie. "Jeszcze raz" byłby całkiem udanym filmem gdyby skupiono się tylko i wyłącznie na historii Stenki i Frycza. Tak na koniec apel do mężczyzn. Jeśli wasze kobiety będą chciały koniecznie iść na ten film to koniecznie przed seansem wypijcie coś % . Inaczej może, a raczej na pewno będzie ciężko.
1\5 – Co za beznadzieja. To najgorszy film Rolanda Emmerich’a. Jaskiniowcy mówią po angielsku- śmiechu warte. Gdyby twórcom choć trochę zależało na efekcie końcowym, powinni popracować nad tym elementem. Skoro w "Pasji" Mela Gibsona aktorzy mówili po hebrajsku i po aramejsku, czy chociażby w "Apocalypto" również Gibsona używano jakiego wymarłego już języka to nie jest to aż tak wielki problem. Scenariusz żałosny, zagrany też żałośnie. Muzyka i narrator też mogą co najwyżej podnieść ciśnienie. Dialogi patetyczne i szczerze wątpię, by prawdziwi jaskiniowcy, którzy byli tylko trochę mądrzejsi od małp tak się wyrażali. Nie sadziłem, że to powiem, ale stare filmy np: "Milion lat przed naszą erą" czy "Walka o ogień" bardziej mnie zaciekawiły niż to badziewie. Jedyny plus, że film ten jako tako prezentował się na dużym ekranie, ale mimo to i tak dla mnie strata czasu.
15 sezon w USA. A u nas do znudzenia powtarzają sezony 1-8. Typowa polska strategia- dana stacja zakupia kilka sezonów i na tym koniec. Za nic mają fanów. Wolą produkować jakieś polskie badziewia.
Kolejna ekranizacja komiksu- nie mam nic przeciwko
Robi wrażenie.
Nooo. To będzie bardzo trudna rola:) Młody może nie podołać. he he he
Zgadzam się. Żałosne badziewie, które tylko leci na kasę. Chociaż na tą chwilę jestem też uczulony na pierwsze "Keviny", którymi co roku torturuje nas pewna stacja telewizyjna. W porze emisji unikam tej stacji jak ognia. Ale jak widzę reklamy to i tak poziom agresji skacze do maksimum.
Proszę czekać…