Aktywność

Co sądzicie o piosence? HYDE PARK

> Adrenochrom o 2018-06-04 21:31 napisał:
> Wpada w ucho https://youtu.be/_1lRWgSfb5g

W moje akurat nie. :)
To akurat ta wersja Debbie, która do mnie nie trafia.

Import Do obejrzenia / Nie interesuje mnie. FDB.PL

> ZSGifMan o 2018-06-04 22:48 napisał:
> Zwłaszcza, gdy tego jest kilkaset pozycji…

Albo prawie 2 tysiące… :)

Dodawanie - problemy i informacje / brak/ nie działa/ inne kłopoty FDB.PL

> ZSGifMan o 2018-06-04 23:35 napisał:
> Zawsze zostaje to…
> https://www.google.pl/

Teraz ja się powinienem obrazić. ;-P
Rozumiem, że to taka zemsta za tamto na Filmzjebie? ;-)

Dodawanie - problemy i informacje / brak/ nie działa/ inne kłopoty FDB.PL

> Grzegorz_Derebecki o 2018-06-04 14:27 napisał:
> na razie istnieje mechanizm notyfikacji o pojawieniu sie odpowiedzi na
> komentarz. Wiem, że jest to dalekie od doskonałości ale jest :)

Hmmm… Chodzi o te wpisy na liście "Aktywność" o odpowiedziach na własny temat? Jeśli tak, to "dalekie od doskonałości" to eufemizm. :) Bo jak ja komuś odpowiem na jego temat, a on mnie, to już się o tym nie dowiem.

Dodawanie - problemy i informacje / brak/ nie działa/ inne kłopoty FDB.PL

> Grzegorz_Derebecki o 2018-06-02 02:37 napisał:
> Co do aktywności to jest ona daleka od doskonałości zdaje sobie sprawę z tego
> jednak na razie brak pomysłu i czasu by coś inaczej w tej kwesti zrobić.
>

Szkoda, bo to praktycznie uniemożliwia prowadzenie jakichkolwiek dyskusji na stronach filmów/osób.

Import Do obejrzenia / Nie interesuje mnie. FDB.PL

> Grzegorz_Derebecki o 2018-06-02 03:19 napisał:
> Pytanie czy checie/potrzebujecie importu Do obejrzenia / Nie interesuje mnie ?
>

Taaaaaaaaaaaaaaaaak!!!
Ja właśnie tego potrzebuję, bo oceny sobie przenoszę ręcznie (i tak nie miałem wszystkiego ocenionego na FW, bo od zawsze listę ocen prowadzę offline). Za to wyłącznie na FW dodawałem "do obejrzenia" i mam tam tego pierdyliard.
Bardzo proszę, panie ładny… ;-)

Poniedziałek z soundtrackiem FILMY

> Elizabeth_Linton o 2018-05-29 10:48 napisał:

O muzyce z "Oblivion"

> Cała jest tak dobra https://www.youtube.com/watch?v=Fx2QHiX4snI

Przesłuchałem całość – super. Kawałki nie powalają jakimiś poszczególnymi melodiami, ale mają niesamowity klimat. Taka mieszanka tajemnicy, niepokoju i melancholii. Mniam.

Poniedziałek z soundtrackiem FILMY

> ZSGifMan o 2018-05-30 17:51 napisał:
> Oryginalny OST z filmy powstał przy współpracy Cartera Burwella z Massive Attack
> i wyglądał tak:
> http://www.carterburwell.com/projects/Jackal.shtml

To też wyniuchałem.

> Więc dzięki Tobie muszę tu uzupełnić opis, że powstały aż trzy niezależne
> ścieżki dźwiękowe ;)
> Ciekawe ile było wydań, czy też trzy osobne…?
> Zna ktoś odpowiedź?

No właśnie ścieżki dźwiękowej Burwella nigdy nie wydali! Oficjalnie jest tylko ta składanka piosenek. Muzyka Burwella krąży po sieci w postaci bootlegów – zresztą różniących się częściowo ilością utworów i ich nazwami. To na YT, co podlinkowałeś jest wyjątkowo rozbudowane – nie znalazłem tak obszernej wersji w MP3.

A to, że płyta z piosenkami zawiera piosenki z filmu, to sam wydawca przyznaje, że to bullshit: "and inspired by". Co więcej, byli na tyle bezczelni, że pominęli utwór Massive Attack, który leci na napisach! Więc współczuję ludziom, którzy kupili składankę w ciemno, bo im się spodobała, a na liście utworów zobaczyli nazwę MA (z inną piosenką!). Ale musieli rzucać biurwami…

co powiecie na GRY? FILMY

> Camizi o 2018-05-30 20:44 napisał:
> zwykle z perspektywy filmowej nie mają do zaoferowania praktycznie nic.
>
> Z kolei większość gier jakąś konkretną fabułę ma (nawet takie produkcje jak Fifa
> posiadają już wplecioną historię).

No wybacz, ale to co najmniej taką fabułę jak FIFA to ma każdy teledysk, poza tymi przedstawiającymi wyłącznie zespół odgrywający piosenkę, a takich, odkąd powstało MTV, a więc od 30 lat, jest zdecydowana mniejszość.

> Quantum Break ma na przykład normalne wstawki
> filmowe z żywymi aktorami.

Podobnie jak większość teledysków.

> Bardziej oczekuje możliwości dodania soundtracku. Zresztą jest to najbardziej
> splusowana pozycja w sugestiach.

A tu pełna zgoda.

Prawo dżungli (2016)

Żenująca farsa [1.5/10] |||

Przy tym filmie najgłupsze komedie z Jimem Carreyem jawią się jako Himalaje logiki i wysublimowanego poczucia humoru. Przy czym prawdziwym problemem tego obrazu nie jest wcale słaba jakość slapstickowych dowcipów, a nieporadność realizacyjna. To coś jest właściwie zbiorem niepowiązanych ze sobą skeczy. Brak jest jakiejkolwiek ciągłości akcji, logiki, sceny przechodzą jedna w drugą – bo tak, a montaż robił niewidomy. Kilka, dosłownie kilka, pomysłów zawiera pewien potencjał (zwłaszcza tzw. "running gags"), ale wszystko jest tak przeszarżowane i nieporadnie nakręcone, że jedynym uśmiechem, jaki zawita na waszych ustach podczas projekcji, będzie uśmiech politowania.

Na Filmzjebie, gdzie jakiś czas temu zamieściłem taką mikroreckę, ktoś mi odpisał, że się nie znam, bo ten film to znakomita brawurowa parodia francuskiej Nowej Fali. No cóż – nie ukrywam, że nie znam tego nurtu. Jeśli więc Ty, drogi Czytelniku, znasz, może dostrzeżesz te rzekomo tam obecne inteligentne nawiązania i wyniesiesz z seansu coś więcej niż uczucie dojmującego zażenowania.

Proszę czekać…