Aktywność

Quiz Show (1994)

Zdecydowanie warto [8.5/10] |||

Ciekawa fabuła, znakomita obsada, rewelacyjnie zagrany. Parę fajnych przemyśleń na temat praw rządzących telewizyjną rozrywką. Polecam.

Poniedziałek z soundtrackiem FILMY

> ZSGifMan o 2018-06-07 05:56 napisał:
> Jednak wracając do muzy, to ja wolę solidne "offline" mieć, a nie dublować
> online i to jeszcze z darmowego źródła w płatny serwis – dziwne trochę
> postępowanie :O
> Mnie się często gęsto zdarza, że nie mam dostępu do sieci lub nie chcę mieć i
> wtedy zewnętrzna pamięć cyfrowa jest nieodzowna, jak dla mnie te wszystkie
> chmury i online’y są fajne, ale nigdy, NIGDY nic mi nie zastąpi prawdziwego
> storage’u ;)
> Poza tym jak skasują kiedyś ze względu na copyrights infringement, to po
> zawodach jak nie ma już innych kopii, często tez mniejsze serwisy znikają
> bezpowrotnie z sieci, a u mnie na dyskach, to mogą powąchać jedynie smród starej
> izolacji na przegrzanych kablach i tyle ;p
> Mam setki jak nie tysiące filmów pokasowanych z Tuby, czy jeszcze google video i
> są to pozycje pewnie nie do odzyskania już, a ja… je mam :D

No toż ja przecież tego nie kasuję po wgraniu do GPM! :-) Oczywiście, że zostawiam sobie MP3 (podobnie jak zawsze sobie zgrywam na dysk krótkometrażówki, które mi się podobają (tak, też miałem, że potem kopia z YT znikała i to nawet udostępniona legalnie). Ale z GPM mi nie skasują, bo oni tam nie monitorują co się im dogra na swoje konto, bo to nie jest publicznie dostępne – z założenia można uploadować muzę chronioną prawami autorskimi i Guglowi ani nikomu innemu nic do tego. Ale oczywiście, że pliki sobie zostawiam na dysku.

A to czemu w ogóle korzystam z serwisu streamingowego – ja, stary pirat? Bo uświadomiłem sobie, że to oszczędność czasu – w ten sposób jestem w stanie przesłuchać dużo więcej muzyki – wreszcie zaczęła mi się zmniejszać kolejka zaległości, odkąd bulę 20 zeta miesięcznie. No bo co robisz, jak masz ochotę przesłuchać coś nowego? Najpierw szukasz, gdzie się da ściągnąć, potem czekasz aż się ściągnie – a co w tym czasie robię ja? Słucham – bo mam natychmiastowy dostęp, gdy tylko chcę coś przesłuchać. Oczywiście, tam są potężne braki (i nie mówię o bootlegach), ale mnóstwo rzeczy jest – i nie tracę czasu na "pozyskiwanie".

A po co wgrywam coś, co i tak musiałem ściągnąć? Żeby mieć natychmiastowy dostęp wszędzie (pisałem już o oszczędności czasu?). Nie muszę być akurat w domu, szukać na której płycie/dysku mam to zapisane, zgrywać na konkretne urządzenie, na którym akurat będę słuchał. Oczywiście, mógłbym słuchać z YT, ale YT jest bardzo niewygodny do użytku jako odtwarzacz muzyki.

A offline słuchać się da – wszystko możesz sobie ściągnąć na telefon/tablet i słuchać bez dostępu do sieci. Ogranicza Cię tylko pojemność pamięci urządzenia. Oczywiście pliki są szyfrowane, więc da się ich słuchać tylko przez ich gówniany plejer – i to jest praktycznie jedyna wada tego rozwiązania.

> [Massive Attack]
> Pewnie też poszło o kasę…

Pewnie tak – pewnie ten z napisów miał droższą licencję czy cuś…

Poniedziałek z soundtrackiem FILMY

> ZSGifMan o 2018-06-04 23:08 napisał:
> Smutne i dziwne, że sam zainteresowany nie był zainteresowany legalnym źródłem.
> Soundtracki czasem bywają mylące, często rozczarowują, zazwyczaj lepiej poczekać
> i się dobrze rozeznać, żeby nie kupić jakiegoś zbuka. Niepojęte, że taki kawał
> muzyki nie miał legalnego ujścia, tylko musiała powstać taka proteza.

To nie takie proste. Burwell nawet ma wyjaśnienie w FAQ na swojej stronie (http://www.carterburwell.com/carter/carter_faq.shtml), bo nie jesteś jedyny, który zgłasza takie zażalenia (to nie jedyny jego nieopublikowany oficjalnie soundtrack). Oddajmy głos Mistrzowi:

" There are a number of reasons scores don’t get released commercially. The primary one is that the release of a soundtrack that was recorded by a union orchestra requires the musicians to be paid "new use" fees (because this is a new use of music that was originally intended for film). For an orchestra these fees can be quite large, dwarfing any other expenses, and making it difficult to recoup an album’s costs. These problems have caused many composers and producers to record their scores non-union, and in response to this "runaway" production the union (the AFM) has changed its calculation of new use fees so they are less onerous. "

A więc to nie jego wina. Wydanie użytego w filmie OST to dodatkowy koszt dla wydawcy i tenże może czasem się bać, że koszty się nie zwrócą. A więc jak zwykle – gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.

> Ale to jest właśnie mp3 (empedraj;) z dodanym obrazkiem, aby spełniać kolejne
> debilne wymagania, tu YT i tego, że ma być materiał wideo. Łatwo można
> wyodrębniać ścieżki dźwiękowe z takich "filmików" ;) Kiedyś nawet można było
> ściągać je od razu!

No przecież wiem… (oj jednak chyba się obrażę!). Ja z Szakalem zrobiłem tak, że go sobie ściągnąłem do mp3 z Jutuba (serwisu należącego do Gugla) po to, żeby go wgrać z powrotem na Play Music (serwis należący do Gugla), żeby móc sobie słuchać z ich plejera razem z resztą mojej muzy. Taki import równoległy. ;-)

> https://www.youtube.com/watch?v=6lcZ0redg1s
> Teraz parę klików i słuchasz, ale kiedyś i jak ktoś zapłacił i nie dostał i to
> jeszcze taaakiego klimatu, no to faktycznie uuurwy leciały pewnie srogie!!

Nawet teraz bym się wkurwił. Wiadomo, że wszystko jest na YT, ale po to kupuje się płytę, żeby słuchać z płyty. A kiedyś to już w ogóle. I jeszcze to umieszczenie innego kawałka Massive Attack – no dupki normalnie.

Poniedziałek z soundtrackiem FILMY

> Adrenochrom o 2018-06-05 20:50 napisał:
> A znasz ten klasyk? https://youtu.be/VpdHMaccjw4

Nie znałem, ale nie za bardzo. Może być, ale szału nie ma. :)
Nie wpadłbym na to, że to Morodera.

Poniedziałek z soundtrackiem FILMY

> Adrenochrom o 2018-06-05 17:30 napisał:
> Wtorek z soundtrackiem:
> https://www.google.pl/search?safe=off&q=the+matrix:+music+from+the+motion+picture+utwory&stick=H4sIAAAAAAAAAONgFuLUz9U3MDEwNSlQQjC1RLOTrfRzS4szk_UTc5JKc62K8_PSiwGW6H-bLwAAAA&sa=X&ved=0ahUKEwiZhqjF67zbAhVOhqYKHeQLDRYQMQjDATAT&biw=1920&bih=957

Składanka z "Matrixa" genialna – zestaw rewelacyjnych utworów wspaniale współgrających z obrazem w filmie. To jeden z moich ulubionych soundtracków "piosenkowych".

Natomiast "Scarface" Morodera nie za bardzo. Nie cierpię takich ejtisowych synth/pop/disco klimatów (są wyjątki, o czym niżej). Przy okazji guglania gdzie to przesłuchać znalazłem to:
https://archive.org/details/ScarfaceFLAC/10.Gina%27sAnd+Elvira%27s+Theme.flac
Cały soundtrack we FLAC-u do ściągnięcia za darmo. Nie wiem jakim cudem, bo archive.org to przecież legalny serwis. Także – na zdrowie, jak się komuś podoba.

Utwory instrumentalne Morodera mogą być,
https://www.youtube.com/user/GreatVideos4You/search?query=scarface
ale nie wszystkie i też bez zbytniej rewelacji. Wolę jednak jak Moroder trzyma się disco – bo wtedy jest bez nadęcia, prosto i z jajem:
https://www.youtube.com/watch?v=30hr7DyAuAY

A z utworów filmowych Morodera, to nic nie przebije tego:
https://www.youtube.com/watch?v=x1afn71-0sI

Poniedziałek z soundtrackiem FILMY

> Elizabeth_Linton o 2018-06-04 21:53 napisał:
> Tu jest cały www.youtube.com/watch?v=t12staDJd7A

Cały bardzo fajny. Super niepokojący klimacik. Aż się chce siadać do serialu.

Księżniczka i żaba (2009)

Disney zaczął dorastać [9/10] |||

Dużo lepszy od infantylnego "Tangled". Pierwsza dojrzała bajka Disneya z serii "księżniczkowej". Nie tylko dla dzieci, za to raczej nie dla najmłodszych, bo miejscami dosyć straszna.

Poniedziałek z soundtrackiem FILMY

> Elizabeth_Linton o 2018-06-04 21:44 napisał:
> Krótkie acz treściwe https://www.youtube.com/watch?v=GB7s0eaSpUM

Rewelacja. A to jak jesteśmy przy króciutkich motywach przewodnich z produkcji BBC, to nie da się nie wspomnieć o tym:
https://www.youtube.com/watch?v=wU2BqLHft7M
Tutaj w wersji 22-minutowej, bo to kompilacja wszystkich wersji motywu od roku 1963 do 2017.

Całkiem nowy temat - najlepsze covery. HYDE PARK

> Adrenochrom o 2018-06-04 22:11 napisał:
> Na pierwszy ogień idzie, Andzrej i kochane siostry: https://youtu.be/Xo9Kmvxbvcc

To jak zaczęliśmy od Dolly Parton, to musi być piosenka, którą znają wszyscy, a o której wiele osób nawet nie wie, że jest jej autorstwa a to bardzo znane wykonanie to cover.
https://www.youtube.com/watch?v=3JWTaaS7LdU
A tu oryginał:
https://www.youtube.com/watch?v=aDqqm_gTPjc
Biedna Dolly. Sama szczerze przyznaje, że wersja Wytnij Chustą jest lepsza (za co szacun).

Dla mnie najlepsze covery można porównać do kradzieży doskonałej – coverujący artysta po prostu je sobie przywłaszcza i oryginalny wykonawca może tylko patrzeć z zazdrością i nie jest wstanie już "odzyskać" swojej własności.

Całkiem nowy temat - najlepsze covery. HYDE PARK

Akurat nie jestem wielkim fanem tego coveru. Chociaż uwielbiam zarówno piosenkę jak i Metallikę, to ich wykonanie do mnie nie za bardzo przemawia – takie patataj do przodu, bez serca ani własnego pomysłu na interpretację. :)

Proszę czekać…