Aktywność

6/10 – Rewelacyjny to ten film nie jest, ale w niedzielny wieczór można go obejrzeć o tak, zeby się wyłączyć:) Jedno trzeba na pewno przyznać, że mamy tu film nie tylko o kilku bohaterski marynarzach, którzy (po raz kolejny) ratują świat przed kosmitami (co świat by bez nich zrobił;P ). Mamy tu zawracanie pancernikiem na ręcznym/kotwicy/ – o tak, dla fanów serii Szybcy i wściekli, no i scena zatonięcia niszczyciela – taka podrasowana wersja zatonięcia Titanica. :)

Nic dodać nic ująć – zgadzam się w 100%. Zimowy żołnierz bije na głowę pierwszą część.
A pytanie: "Gdzie sa Avengersi?" no coż, można zadać je sobie praktycznie we wszystkich częściach serii (Thor, IronMan), bo tam też działo się sporo… No ale to tylko film, i niestety nie zawsze znajdzie się logiczne wytłumaczenie na pewne rzeczy…;)

8/10 – Czas na wrażenia świeżo po premierze…
oczywiście nie obyło się w tym filmie bez scen, na widok których myślisz – serio?! ale mi to nie przeszkadzało:) dobry film wojenny, aczkolwiek nie zachwycił mnie tak, jak Szeregowiec Ryan.
Nie próbuje porównywać tych dwóch filmów, bo są totalnie różne i w zupełnie innym klimacie.
mimo wszystko polecam:)

8/10 – Od dawna czekałam na dobry film wojenny… i doczekałam się. Bardzo dobry. Film na faktach, ale twórcy pewnie dodali co nieco od siebie, żeby go ubarwić;P. I kolejny plus za obsadę- Wahlberg, Hirsh, Foster, Bana. Polecam wszystkim fanom kina wojennego.

Drugi sezon strasznie długo się rozkręcał… ale druga połowa sezonu świetna. fakt, że były momenty w których az się chciało przełączyć program, byli totalnie irytujący bohaterowie ale … mi w sumie to nieprzeszkodizło w oglądaniu.

Popieram w 100%! Gdyby nie Miley film oglądałoby się przyjemniej. Te jej przesadzone miny prosto z Hanny Montano mnie rozbrajały. Niestety trzeba przyznać, że Miley nie jest za dobrą aktorką.

Ja na ten film trafiłam przypadkiem, podczas Ińskiego Lata Filmowego. I nie żałuje:) bardzo fajny film.

7/10 – Przed obejrzeniem czytałam kilka opinii na temat tego filmu, i większośc z nich była negatywana. A tu miłe zaskoczenie. Może nie jest to jakiś rewelacyjny film, ale ja się pośmiałam. No i fajna obsada: Franco, Portman i Deschanel…

trailer zrobił swoje: zachęcił do obejrzenia filmu (ach ta piosenka Adele…).
W sumie film rewelacyjny nie jest… ale bardzo przyjemnie się go ogląda. I jeśli nakręcą dwójkę (a zakończenie im na to pozwala) to z chęcią ją również obejrzę…

4/10 – W tym filmie jest wszystko! Wyścigi (jak z Szybkich i wściekłych), drifty (Tokio Drift), kradziez samochodów (zajęło im to więcej niż 60 sekund…) dziesiątki porozbijanych radiowozów (kierowcom brakowoało jedynie czarnych kapeluszy i okularów…) i wymiana kół jak w pit-stopie Witalija Pietrowa…
Czasem co za dużo to niezdrowo…