Aktywność

Redline (2009)

Ciekawa i szczegółowa kreska, walki gigantycznych potworów, niezobowiązująca fabuła, szczucie tyłkiem, zupełnie szalony, może za milion lat w innej galaktyce ;)

Opowieści księżycowe (1953)

Przyzwoity, reżyser używa zbyt prostych narzędzi i ta sekwencja ze "snem" też za czytelna przy czym finalny twist traci. Tylko dla fanów gatunku. Na plus obsada

Synekdocha, Nowy Jork (2008)

Bardzo trudne kino, ilość znaczeń, przeplatania aktorów na scenie z tymi poza sceną i rzeczywistością, metaforą jest ogromna. Ciężki, zbyt intelektualny, 0%fun.

Aladyn (2019)

Ani zły, ani dobry wręcz odtwórczo nijaki, dobra obsada, fabularne bzdury, gdzie jest papuga? Dzieciom lepiej "sprzedać" oryginał. Złodziej o szlachetnym sercu?

Sny (1990)

Koleś bez ucha, gigantyczne mniszki lekarskie, przebiegły sub-zero, umysł dziecka po łakociach, gniew Fuji oraz jeden stu-trzylatek z receptą na długowieczność.

Golem (1979)

Spodziewałem się lepszej uczty wizualnej bo merytorycznie i znaczeniowo jest świetny. Totalitarne rządy przez pryzmat Pernata wydają się być transhumanizmem?hmm

Element zbrodni (1984)

Niczym nie porywa i czuć młodego uczniaka z filmówki, i w tym on błyszczy. Dziwny styl LvT, cycki Kim i jeden glina. Wszystko podane niejednoznacznie-brudno.

Zakazana planeta (1956)

Nielsen wypowiadający coś na poważnie jest dla naszego pokolenia karykaturą. "The best of the rest" jak to mówią w kinie klasy B. "Kula" robi wszystko lepiej.

The Amazing Mr. Bickford (1987)

Ogrom prac, produkcja która materializuje bad trip nie może posiadać powtarzalnych sekwencji. Czy można mówić o naturalizmie gdy nie wiem na co patrzę? Dobre!

Notre jour viendra (2010)

Surrealistyczna agitka dla lewaków, walka ze światem i finalnie ciekawie głupi. Jedyne co pozostawia: po co? Ahgasi łechta w portkach hetero a ten film less-bi.

Proszę czekać…