Rachel, Naomi lub Natalie!
> Czudi o 2010-11-09 23:56 napisał:
> wiec ygosye problem y jeyzkiem pisanzm na fdb. Teray tekst musye pisac w
> wordyie. Chzba, ye to tzlko u mnie
ctrl + shift ?
> Quagmire o 2010-11-09 14:42 napisał:
> No to popisalimy sugestie, pośmiali się i co teraz?
Nic, bo te sugestie to w większości sprawy oczywiste, sam żadnej nie napisałem, bo uważam, że wystarczająco już na to czasu poświęciłem różnymi drogami, bo skoro coś zostało napisane pięć razy, to co da szósty, siódmy, ósmy? To tak jakby debatować czy 2+2 to może jednak = 22, a nie 4. 2+2=4 i koniec dyskusji :)
Właściwie to za każdym razem jak patrzę na lewy dolny róg głównej strony fdb to mnie bierze niemałe zażenowanie.
Jon Hamm !!!
Nie rozumiem pewnej rzeczy. Robią smerfy w animacji 3D, jakby już nigdy nie mogli zrobić rysunkowej 2D. Tak jakby dzieci obecnie młodych rodziców stawały się nowoczesne od poczęcia i nie mogły oglądać 2D, a przecież koszt produkcji jest z pewnością tańszy (czy nie?) niż taka skomplikowana animacja 3D. Nie twierdzę, żeby nie robili 3D, bo jeśli w kinie będzie seans również na okularach w 3D, to może być to fajny efekt. I może nawet te Smerfy wyjdą fajnie, ale niech dają alternatywę dla oldschoolowców.
Czytałem, że podobno były dwie wersje pilota na świat i to telewizja decydowała, którą kupuje, ale co dziwne u nas emitował to polski FOX, czyli powinien mieć produkt taki sam jak w USA, najlepszej jakości. A tak, z tego co czytałem i widziałem online:
- słaba jakość, a niby HD
- tylko lektor
- podobno w tłumaczeniu na polski jest "zombi" mimo, że z ust bohaterów nie pada słowo, mówili tylko o "walking" bodajże, nawet nie nazywali tego "walking dead" o ile dobrze pamiętam
A żenująca sprawa z tym tłumaczeniem, na necie jest bardzo profesjonalne i to robione w kilka godzin. Natomiast ci tłumacze też podobno robią w kilka godzin, a czasami potrafią translatorem pojechać suby angielskie i to poprawiać później… i zgarniają podobno za to mega kasę, a jeśli dystrybutor znajdzie błędy to nie może ich poprawić, bo prawa autorskie zastrzeżone na tłumaczenie – absurd, chyba dlatego wydali DVD "Star Treka" z ewidentnym błędem, a napisałem maila do Imperial-CinePix od razu po premierze w kinie, że błąd w tłumaczeniu, pół roku później DVD wychodzi bez poprawki w tekście.
A powiedz, Adamie, bo ty jesteś chyba najbardziej kompetentną osobę do odpowiedzi na to pytanie. Swego czasu pisaliście, że proponowaliście dystrybutorom współpracę, a raczej oferowaliście się jako tłumacze, że możecie chyba jako HATAK nawiązać z nimi biznes napisowy, wiem, że się nie zgodzili, ale dlaczego? Ja w większości przypadków wolę tłumaczenie internetowe, jest o wiele bardziej życiowe i profesjonalne niż większość obecnych prac niby-profesjonalnych na rynku filmowym.
Jeszcze prawie dwa lata do premiery – dość długo :) Ale może dzięki temu porządnie dopracują film.
No to masz trochę dziwne podejście, bo: Czy nie wystarczą ci poprzednie filmy Zacka Snydera, aby w ciemno pójść do kina? :) Do tego jest tak efektowny zwiastun, który zapowiada taki film, który właśnie jak już się ma obejrzeć tylko raz, to właśnie w kinie, a nie później w domu na TV czy komputerze, z niekoniecznie tak świetnym nagłośnieniem jakie jest np w Heliosach. Tak zrobiłem z "Transformers: Zemsta Upadłych", byłem dwa razy w kinie i więcej nie mam zamiaru tego oglądać, a jeżeli już oglądać ten jeden/dwa razy to właśnie tylko w kinie, aby chociaż te mega efektowne i dźwiękowe sceny zaliczyć na jak najlepszych warunkach technicznych.
> mysza_007 o 2010-11-04 00:02 napisał:
> zadziwiające jest to, że wszyscy narzekają na ten filmweb a od czasu tych zmian
> to jak wchodzę to kilka tysięcy oddanych głosów to już standard…przed zmianą
> było po kilkaset najczęściej..może użytkownicy narzekają, ale właściciele mają
> rezultat o jaki chyba im chodziło…..albo mi się zdaje…
A czy tak samo nie jest np w polityce, gdzie np obecnie rządząca partia w Polsce realizuje program odwrotny do tego, z którym szla do wyborów, rujnuje i zadłuża kraj, a mimo to pewne badanie pokazują nawet wzrost poparcia w społeczeństwie. Po prostu trzeba się pogodzić, że zawsze jest więcej głupich niż mądrych i więcej tych, którzy kierują się zasadą "nie wszystko co ważne jest ciekawe, ale wszystko co ciekawe, jest ważne", przez co mają bardzo zaburzoną odporność na PR.
Już co raz częściej spotykam się z opiniami, że ludzie szukają alternatywy dla filmwebu, bo już ten portal zaczął ich mocno drażnić, ale jakoś często w fdb nie znajdują tego co chcą ze względu na dość ubogą funkcjonalność po czterech albo nawet prawie czterech i pół roku istnienia! Niejednokrotnie czytałem, że "no portal się nie rozwija tak, bo tylko jedna osoba i czasu nie ma" – rozumiem, ale to błędne koło, jest rozwój – są użytkownicy, jest status quo – bardzo mało przybywa. Nie wiem czy fdb posiada jeszcze jakieś szczątki marketingu, ale dlaczego nie było żadnego info o "TRON Night"? Gdzie dystrybutor dwoił się i troił, aby rozdać wejściówki na bezpłatny pokaz wręczając przy tym do tego darmowy plakat, a i tak frekwencja wyniosła w kinach koło 1/4-1/5 sal.
Popularność takich osób jak Justin Bieber czy inne podobne tego typu postacie (np Barrack Obama) to temat na oddzielną rozprawę, postacie te są typowym wytworem mediów i są znane… z tego, że są znane, a skoro są dziećmi mediów, to te jako ich ojcowie je utrzymują i starają się, aby żyło im się jak najlepiej :)
> pablo75 o 2010-11-03 21:42 napisał:
> Nie chodzi o to,że mnie się nie podoba,tylko ten tekst z regulaminem mnie
> rozwalił,bo praktyczne wszędzie są takie zasady. Może się to nam nie podobać,ale
> niestety…
Ale spamowanie maili użytkowników już takie śmieszne nie jest – http://www.filmweb.pl/forum/PORTAL+FILMWEB.PL/Filmweb+wymusza+zgod%C4%99+na+spam,1486436
Też dodałem do listy oczekiwanych, narazie zapowiada mi się to na średnio-dobry film, ale muzyka ze zwiastuna daje nadzieję, że może nie :)
Proszę czekać…