No ostatnio Sam Raimi coś za dużo przyjmuje propozycji jednocześnie odrzucając/anulowując kolejne produkcji i jego bilans wynosi zero.Od "Spider-Mana 3" z 2007 roku powstało tylko "małe" "Drag Me To Hell" a to jak na tego reżysera mało. Był brany pod uwagę do reżyserii "Hobbita", później m.in. "Spider-Man 4", a następnie "Warcraft", z którego teraz rezygnuje/lub odkłada, żeby kręcić "Czarnoksiężnika z OZ". To tak na szybko co mi się przypomniało. A w powietrzu wisi jeszcze "Evil Dead 4". "Dzień Tryfidów" to jak najbardziej dobry dla niego film, tak jak i inne, w które chciał się angażować, ale niech wreszcie coś wybierze, bo zanim coś zrobi to tak z 1.5 roku minię, czyli najbliższy film z jego ręki dostaniemy w 2012 roku, czyli długo.
Christian Bale raczej nominację do Oscara dostanie, wreszcie.
"Planuje się tak stworzyć scenariusz, aby zdobyć kategorię wiekową PG-13. Dzięki temu można by trafić do młodszych odbiorców, którzy nie znają wcześniejszych filmów z tej serii."
Powiem twardo: niech się jebią z tym PG-13.
Obejrzałem zwiastun i jest tak dobry, że już nie chcę do niego wracać.
Chętnie Jackassoów w 3D zobaczę tylko czy będzie polska premiera w kinach w ogóle?
> Trophy o 2010-10-16 21:28 napisał:
> To pardones w takim razie, bo zabrzmiało, to jakby kobieta za kierownicą to była
> jakaś tragedia :)
Oj, polemizowałbym. Według badań, nie pamiętam dokładnie ile, coś w granicach 30% kobiet kierujących samochodami w chwili cofania gdy skręca kierownicę obojętnie czy w lewo czy w prawo nie wie w którą stronę samochód pojedzie. To tak na poważnie.
A tak żartem, to gdzieś kiedyś czytałem, że kobiety lepią orientują się w kolorach, co ma zastosowanie w kuchni, a mężczyźni mają lepszą orientację w przestrzeni, co ma zastosowanie podczas jazdy samochodem :) I własnie mi się przypomniał taki fakt, że jak są jakieś konkursy kucharskie, to praktycznie tak z 98% uczestników to są mężczyźni, a pozornie się wydaje, że to kobiety się lepiej w tej dziedzinie czują.
Zdałem fizykę na poziomie uniwersyteckim, więc może coś tam się znam, a więc proponuje ci:
1. 
2.

Trzeba będzie na jakiejś imprezie toast z tej okazji wznieść :)
> Barbarka88Rz o 2010-10-11 18:48 napisał:
> PS. Do Ronaldinho: jak dla mnie to w necie się filmy "zalicza", a nie w kinie.
Pytanie zostało sformułowane tak jakby obejrzenie filmu ściągniętego z Internetu nawet na komórce wykluczało już pójście do kina, bo po co skoro się już go "zaliczyło"?.
Jak mają jakieś wątpliwości niech spadają protestować do Serbii – http://www.youtube.com/watch?v=MIE6_P_Q-2s :)
Proszę czekać…