może jakbym była żydem, to by mi się podobało. tak jak mam szacunek do coenów i ich pojebanych pomysłów, tak tutaj do mnie nie trafili.
spodziewałam się odejścia od konsumpcjonizmu, a dostałam film o krętaczu, który wszędzie węszy okazję do zgranięcia hajsu. duże rozczarowanie.
kicz jak chuj i kupy się nie trzyma, skuteczność zmutowanych typków w drugiej części masakra, ale i tak nieźle mi się oglądało : P guilty pleasure
niejasne motywacje zachowania bohaterów, beznadziejny luthor, suche żarty, mogę wymieniać dalej. w sumie jest tak, jak się spodziewałam – dno.
temat i niektóre sceny żywcem z 'obietnicy'. był potencjał, ale gdzieś po drodze się to pogubiło, chociaż ogólnie jest nieźle. tylko to zakończenie…..
rzecz o starzeniu się i popadaniu w obłęd. w całym filmie wiele smaczków dla spostrzegawczego widza, końcówka naprawdę mocna, a nicholson strzał w dziesiątkę.
słabe żarty i królik służbista, któremu chce się jebnąć. ale zagadka kryminalna sama w sobie na plus.
za wspaniałą charlize ocena +2! gdyby nie ona, kostiumy i scenografia to nie dało by się przetrawić tej ilości kristen 'suszę zęby' steward na ekranie
trzyma poziom :D mina Po w galerii herosów powinna wejść do klasyki animacji niczym oczy kota ze shreka https://youtu.be/vvKxXNE2TnU
im dalej w scenariusz tym gorsze gówno. tylko obsada ratuje tego gniota (fassbender kozak, no i charlize jak zawsze), bo byłoby dno i wodorosty
Proszę czekać…