scenariusz pisany chyba na podstawie wikipedii. bardziej rekonstrukcja zdarzeń niż film, nie wnosi kompletnie niczego nowego.
scenarzyści (i tłumacze!) powinni się dokształcić z zakresu genetyki. poza tym kozak. tatiana – szacun – odegrać 12 postaci to jest dopiero coś.
taki kozacki film z rozbudowania tak żałośnie głupiej fabuły gry – dla mnie niepojęte. ale działa : D
śpiewający walken i końcówka trochę podbiły ocenę, ale i tak kibicowałam tygrysowi żeby nie oglądać już mowgliego. czerwone gatki w dżungli – seems legit!
na plakacie emma, chociaż imo to bruhl ukradł film. jest kilka niedociągnięć, ale to wciąż kawał dobrego kina.
dojebali z tą sansą. gorzej pasowała tylko paquin jako rogue. casting tak bardzo ze skajności w skrajność, raz idealne typy (famke,fassbender, peters), raz dno.
pierwsza część – mistrz (goodman!). genialnie zbudowane napięcie i niepewność tego co jest prawdą. końcówka – klapa, ale dobrze, że zostało sporo niedomówień.
z przykrością stwierdzam, że spodziewałam się więcej. momentami konfrontacje między bohaterami wydawały mi się wymuszone. no i zemo jakiś nijaki..
początek całkiem nieźle, ale dalej już tylko niespójna fabuła. no i scena z gazem wybuchający tylko wokół jednej osoby…
W KOŃCU SPIDERMAN BEZ DUNST!!!!111oneone jest bardziej z jajem niż poprzednia odsłona, ale tobey i tak zostanie dla mnie tym prawdziwym spideyem
Proszę czekać…