Meta-film o filmie, z klimatem, nużący przez godzinę. Nie wiadomo do czego dąży, po czym zdaje się ciekawić i odkrywać karty, na końcu zostawia widza z niczym.
Mało przekonujący i straszy standardowo, ale potrafi zaciekawić. Typowa trzęsawica z ręki zamieniona na typową trzęsawicę ze skajpaja.
Ładna realizacja i w gruncie rzeczy niezły thriller, ale brakuje tu trochę sznytu i brudu – czegoś, co nadałoby mu charakteru. Zakończenie trochę bieda. 6,5
Pierwsze pół godziny wzbudza zainteresowanie i jest obiecujące, a potem niestety następuje sporo bzdurek i mało wiarygodności. Równia pochyła.
Dobry thriller. Historia zaciekawia, jest tajemnica i jej odkrywanie – problem w tym, że obiecuje dużo, a potem wchodzi salwa kapiszonów – zostaje niedosyt.
Dość unikatowo zrealizowany dramat z elementami gore. Oprawa w skali szarości bardzo służy. Ma swój styl.
Gosling z Drivera w kinie tajemniczym Lyncha. I fajnie, lubię taki klimat, ale zabrakło historii -wyjaśnienie (czy jego brak) jest słabe. Był spory potencjał.
Zdarzają się momenty dłużyzny, które nie pomagają w utrzymaniu napięcia, ale w gruncie rzeczy to dobrze zrobiony film. Klimatyczna, deszczowa Korea.
Świetne role żeńskie i ciągłe napięcie nawet przy początkowych, kolorowych kadrach. Jedna z ciekawszych pozycji i najlepszy thriller z obejrzanych z 2016 roku.
Trochę podśmierduje nie do końca zamierzonym pastiszem, ale jako lekko komediowy film romantyczno-katastroficzny całkiem spoko.
Proszę czekać…