Oferuje dokładnie to, czego można się spodziewać po opisie – głupią komedię, momentami prostacką, ale całkiem zabawną.
Niski budżet zmusza do ciekawych rozwiązań fabularnych i chociaż film posługuje się standardowymi zagraniami i popełnia sporo błędów – wciąga.
Klimat i wątek skinheadów fajnie przedstawiony, ale płaszczyzna i okoliczności wkraczającego w ten świat 12-latka z przeciętnego domu kompletnie niewiarygodne.
Najlepszy film sci-fi ostatnich lat. Pozornie nic tu się nie dzieje, ale sam koncept i rozwiązanie świetne.
Zamieszali fabułę ładnie tak jak trzeba, ale spieprzyli wszystko scenami akcji i ostatnimi 30 minutami, z zakończeniem włącznie.
Najpierw szok, potem obrzydzenie. Potem męczysz się chwilę i zaczynasz rozumieć. Raczej mało komu się spodoba, bo jest mocno specyficzny i dziwny, ale ciekawy.
Film genialny, ale scena pojedynku pod koniec filmu to jakieś nieporozumienie, gdyby nie to to bym dał 9 [*].
Proszę czekać…