Część fantasy-dramatu nawet niezła, ale jako horror opiera się na wyeksploatowanych motywach i scarejumpach, w dodatku jest przewidywalny – słabo.
Ciekawy temat i bardzo dobra realizacja – ze względu na zdjęcia i muzykę, momentami ogląda się nie jak dokument, a scifi.
Film skupiony na intrydze i motywie radzenia sobie ze stratą bliskiej osoby i na tych płaszczyznach radzi sobie dobrze, ale momentami brakuje wiarygodności. 6,5
Całkiem fajnie poprowadzony quasi-horror klasy B. Typowy paradokument z trzęsącej ręki, ale ma w sobie coś interesującego. Szkoda, że końcówka tak słaba.
Dramat z elementami tajemnicy. Dużo pięknych kadrów, nieprzeciętne postacie i gęsty klimat. Rola Nicole Kidman – klasa.
Nie dziwie się, że Bukowski nie był do końca zadowolony z filmu. Za mało brudu, za dużo luzu jak na film o alkusach.
Pokazuje dużo ważnych wniosków w sprawie otyłości w USA, przy czym konfrontuje to z dziewczynką żrącą Nutellę i płaczącą, że nie może schudnąć… Rly?
Piękny, tajemniczy klimat, ale skrajnie trudny w odbiorze. Pierwsza godzina spoko, a potem sra na widza zagadkami prawie nie dając poszlak.
Scenariusz można skondensować w 15 minutach, sporo tu dłużyzn. Sama otoczka fantasy do mnie nie trafiła. Ładna realizacja i muzyka. Po "Take Shelter" to… meh.
Słodko-gorzki, specyficzny film. Korzysta z ciężkich motywów w kuriozalnie lekki sposób. Może kogoś zauroczy swoją dziwacznością, mnie do końca nie kupił.
Proszę czekać…