W ’48 roku zapewne rewelacja. Teraz niezłe. Za dużo jednak meksyku. Nie trawię meksyku :(
Film miał duży potencjał, ale został on ograniczony przez zbyt schematyczny scenariusz. Montaż też mógłby być ciekawszy. Dobra scena z A.Houston.
Za dużo dramatu. Cooper też tylko stoi i tyle z jego grania. Raczej mierny, Cobba nie da się oglądać.
Nudne romansidło z młodym Peckiem w roli głównej. Wszystkie wady westernów w tym filmie znajdziemy spotęgowane.
Świetna kino tamtych lat, ale trochę przesada z robieniem na siłę tego pozytywnego, przygodowego klimatu.
Baraka 2. Home o wiele lepszy od tych filmów jeśli chodzi o zdjęcia.
Przekrój przez różne pradawne kultury. Niby ok, ale oglądanie nagich dzieci w puszczy amazońskiej oraz arabów klękających przed jakimś kamieniem takie nie jest.
Strasznie nierówny. Dużo słabych scen, ale też kilka wybijających się ponad przeciętną. Crowe jakoś nie pasuje, Wahlberg gra to samo co zawsze.
O niee, tylko nie Meksyk w Westernach :( Nie jestem w stanie oglądać tych żenujących Ramierezów.
Cóż za intryga : D Powojenny dziki zachód i tajemnica Black Rock.
Proszę czekać…