Czegoś zabrakło – Plusy:
+ scenografia, sposób w jaki przedstawili świat, przepych Kapitolu
+ kostiumy, na początku ciężko było mi poznać Elizabeth Banks
+ kreacje aktorskie, genialny Stanley Tucci jako prowadzący, Banks oraz Harrelson
+ fabuła, nietuzinkowa
Minusy:
- zakończenie (SPOILER i ja się pytam po co? jakby jedno z nich przeżyło, film byłby lepszy)
- wątek miłosny
- na za dużo mogli sobie pozwolić (SPOILER rozumiem, że technikę mieli rozwiniętą, podłożyli ogień – ok, ale jak wydumali sobie te "psy" to już porażka)
- za długi, za dużo czasu zleciało na bzdury, można było inaczej go spożytkować, w końcu to Igrzyska śmierci, oczekiwałam więcej brutalności
- główni bohaterowie, słabi aktorzy czy co? lubię Hutchersona, ale byli strasznie drętwi
Generalnie mam mieszane uczucia.
U mnie na 1 się łapie. Zgadzam się z Quagmire, absurd goni absurd. Spodziewałam się takiej sieczki jak w Piranii i miałam nadzieję na coś podobnego, ale niestety okazało się, że film zamiast dużej ilości flaków oferuje najgłupszą na świecie intrygę. Nie polecam.
Victoria na pewno nie jest matką, więc oglądanie jak po raz kolejny Ted z nią jest będzie uciążliwe. Dodatkowo nie przepadałam za nią. Nieciekawa bohaterka. Niby twórcy mają przemyślane wszystko na każdy sezon, ale dziwnie to wygląda – najpierw Barney jest z Quinn, potem niby z Robin. Dobrze by było jakby nie przekraczali 10 sezonów.
A stwierdzenie, że robią podobnie jak w Lostach mnie zniechęca, bo pewnie wymyślą jakieś totalnie absurdalne zakończenie i okaże się, że robili w konia widzów przez te lata.
Mimo wszystko, obejrzę, bo zżyłam się z głównymi bohaterami.
Dystrybutorzy chyba nigdy nie zmądrzeją.
Niektórym ten tytuł do "Killing Them Softly" podoba się. Jak wiadomo oryginalny jest tytułem piosenki, nasz polski też nawiązuje do piosenki. Osobiście wolę oryginał.
Czekam – Tylko nie rozumiem po co do angielskiego tytułu dorzucać swoje trzy grosze i tworzyć "piękny" polski tytuł. Pogromcy mafii? Co to ma być? Podobna sytuacja ma się z Savages: Ponad bezprawiem. Okropnie to wygląda.
Widzę dobrą obsadę. Szykuje się coś, miejmy nadzieję, godnego uwagi. Michael Fassbender jest ostatnio bardzo rozchwytywany w Hollywood.
Miałam to samo napisać. Kristen zdradziła Pattinsona. Teraz fani Zmierzchu (czyt. fanki Pattinsona) się na nią rzuciły.
Same gęby.
Mi się wydaje, że to nagonka i w większości co gadają to nieprawda o ich rzekomym romansie. Przy kilku innych jego rolach też pisali to samo. Chociaż w Hollywood nic mnie już nie zdziwi.
Proszę czekać…