Aktywność

Tak sobie mylę ze Weryfikator zamiast dodawać, powinien poświęci się całkowicie Weryfikacji. HYDE PARK

> Dzeja o 2007-03-07 16:50:35 napisał:
>

> Napisałaś: A jak weryfikuję, to niestety muszę rezygnować np. z pisania
> recenzji, które wymagają czasu i skupienia.
> powiedz kto cię zmusił być weryfikatorem?

Mnie "zmusił" blesav :-)
Wszystko przez niego!

> Napisałaś: A też nie dają jakiejś astronomicznej ilości punktów.
> wszystko robisz tu dla punktów?

Nie wszystko ;-)
Ale część – tak.
Lubię nagrody i rywalizację.
Ty chyba również, skoro Ci zależy, aby Twoje treści były szybko weryfikowane ;-))

Tak sobie mylę ze Weryfikator zamiast dodawać, powinien poświęci się całkowicie Weryfikacji. HYDE PARK

Ja też jak czegoś nie umiem przetłumaczyć (co prawda zdarza się to rzadko) to zostawiam dla potomnych. Wkrótce przecież będzie możliwość dynamicznej edycji zatwierdzonych treści i każdy, kto zauważy błąd będzie go mógł łatwiej poprawić, jeśli będą oryginalne dane.
W najgorszym razie weryfikator może (o ile nie chce poprawiać) usunąć błędne treści, a resztę obsady zatwierdzić.
Nie potrafię zrozumieć dlaczego tak oczywiste rozwiązanie nie przychodzi do głowy tym, którzy treść złożoną z 20 pozycji odrzucają dlatego, że są 2-3 błędy :-/

Tak sobie mylę ze Weryfikator zamiast dodawać, powinien poświęci się całkowicie Weryfikacji. HYDE PARK

> Dzeja o 2007-03-07 15:19:43 napisał:
>
> Każdy ma możliwość dodawania, nie każdy może weryfikować!!!!!!!!! Czas
> poświęcony na dodawanie weryfikator powinien poświęcić na weryfikacje
> ponieważ przez ten czas by więcej treści zweryfikował i wyszło by to na
> dobre wszystkim.
> I nie chodzi mi o żadną zazdrość ( te nagrody za dodawanie są w empiku za 20zł)

Ale weryfikator musi dzielić czas na dodawanie i weryfikowanie. Gdybym tylko dodawała to bym była pewnie pierwsza jako dodająca, jak już bywało nieraz ;-)
A jak weryfikuję, to niestety muszę rezygnować np. z pisania recenzji, które wymagają czasu i skupienia. A też nie dają jakiejś astronomicznej ilości punktów.
Tak, że nie ma czego zazdrościć.

Tak sobie mylę ze Weryfikator zamiast dodawać, powinien poświęci się całkowicie Weryfikacji. HYDE PARK

> Dzeja o 2007-03-07 14:07:01 napisał:
>
> Yasha jest jedynym weryfikatorem któremu nie mam nic do zarzucenia, wszystkie
> moje błędne treści zweryfikowane przez nią zostały poprawione i
> zatwierdzone, ale te błędy nie są robione z mojej strony specjalnie. Nie
> postawienie numerka przy nazwisku napisanie nazwy postaci z małej literki to
> są błędy które weryfikator wyłapuje i może poprawić i Yasha tak robi.

Nie tylko ja poprawiam. Większość weryfikatorów poprawia drobne błędy.
Poza tym mnie również zdarza się coś przeoczyć ze zmęczenia (jak weryfikuje np. kilka godzin).

Tak sobie mylę ze Weryfikator zamiast dodawać, powinien poświęci się całkowicie Weryfikacji. HYDE PARK

> centralny o 2007-03-06 21:09:27 napisał:
>
> Ja dążę do tego aby zostać weryfikatorem buhahahahaha ale cos mi kiepsko
> chyba idzie musiał bym chyba siedzieć 24 h na dobę i dodawać, dodawać a
> zdrowie mi na to nie pozwala a jak już zdrówko powróci to praca, praca,
> praca. Jak na razie od 4 tygodni jestem chory na zapalenie płuc i ucha
> środkowego, więc przed kompem też szybko wymiękam ale coś niecoś dodam.
> Pozdro

Dostaniesz za to wieniec w niebie, albo krzyż harcerski za zasługi. Na pewno!

Do *Dzeja *- zamiast narzekać przyłóż się do pisania obsad – nic nie robię, tylko poprawiam po tobie, szczególnie brak numerków przy nazwiskach ;-)

Konkurs zakończony: Zdejmij Klątwę jednym zdaniem!

Ja mogę od razu wpisać rozwiązanie konkursu:

Idź do diabła z wszystkimi klątwami!

Appleseed (2004)

Niekoniecznie tylko nastolatek się zachwyci. Fabuła niby prosta, ale nie tak durna mimo wszystko, jak w Metropolis, które udaje filmy o Golemach/Ghost in the Shell, ale z nędznym dość skutkiem – wyszło infantylnie.
Appleseed ma kapitalne efekty w backgroudzie – wyrysowane tak, że nie odróżnienia – wyglądają jak naturalne.
Faktem jest, że współcześnie efekty są generowane komputerowo i rysowane niejednokrotnie, ale drugi fakt to to, że ten film jest naprawdę dobrze technicznie zrealizowany, a przy tym nie UDAJE filmu aktorskiego, jak Final Fantasy – na coś takiego mam UCZULENIE!
Już mi wystarczą obrysówki Disneya i nawiedzenia Bakshiego na technikę rotoskopową.

Ekusu makina (2007)

Dobra jesteś :-)
Ja cały dzień spędziłam na szukaniu opisu i nigdzie nie znalazłam tylko na japońskiej stronie filmu. Niestety nie czytam krzaczorów :-(

a na film czekam z utęsknieniem, bo lubię jedynkę.

Piraci z Karaibów: Skrzynia umarlaka (2006)

No tym razem muszę się zgodzić ze swoim interlokutorem – Nostradamusem, pod którego recenzją podpisuję się niezwłocznie.
Samej szkoda mi było czasu na pisanie…

Showgirls (1995)

Hihi, ten film jest tak głupi, że nie pomaga nawet niezły taniec, aczkolwiek raz go kiedyś zobaczyłam.
Nie no, o żadnej głębokiej analizie światka Las Vegas nie ma tu mowy :-)

Osobiście od Showgirls wolę Dreamgirls :-P

Proszę czekać…