Natalie Portman zdobyła w 2010 roku Oscara za oszałamiający występ w tym mrocznym psychoseksualnym thrillerze w reżyserii Darrena Aronofsky'ego. Nina (Natalie Portman) jest uzdolnioną, lecz niestabilną emocjonalnie baleriną u progu sławy. Pod wpływem presji ze strony dyrektora artystycznego (Vincent Cassel) i swojej uwodzicielskiej rywalki (Mila Kunis) Nina traci kontakt z rzeczywistością i miota się między jawą a sennym koszmarem.

Kobieta-Łabędź, czyli Natalie Portman jako Nina

Reżyser od początku chciał powierzyć rolę Niny Natalie Portman – aktorce mającej na swoim koncie tak zróżnicowane role jak księżniczka Amidaza z Gwiezdnych wojen czy striptizerka z Bliżej. Dodatkowym atutem Natalie było to, że jako dziecko chodziła na balet, a przede wszystkim słynie z pełnego zaangażowania w role, które przyjmuje.

„Spotkałem się z Natalie, by pomówić o filmie. Tańczyła, gdy była małą dziewczynką i nadal to robi, by nie tracić kondycji. Wyznała, że zawsze marzyła, by zagrać tancerkę.” – wspomina Aronofsky.

Scenariusz był gotowy dopiero dziesięć lat po tym spotkaniu, ale aktorka nadal była zainteresowana rolą Niny.

Kiedy Nina zaczyna tańczyć zawodowo jest idealistką, dla której liczy się tylko taniec. Miłość do baletu zaszczepiła w niej matka, która sama tańczyła. Rola w Jeziorze Łabędzim budzi w Ninie demony i pcha ją na skraj szaleństwa. Dziewczyna zaczyna żyć opowieścią o zaklęciach, pożądaniu i niebezpieczeństwie.

Natalie Portman bardzo zaangażowała się w rolę. „Nina jest pracowita, ale jednocześnie poddaje się obsesji. Jeszcze nie wie jaką jest artystką, a nawet kobietą. Matka kontrolowała ją przez całe życie. Nowa rola budzi w Ninie pragnienia, o których nie miała pojęcia. Dziewczyna odkrywa czym są pożądanie i wolność. Jest perfekcjonistką i pragnie choć na chwilę osiągnąć doskonałość. Przygotowując się do roli Czarnej Łabędzicy odkrywa swoją mroczną stronę. Przechodzi kryzys tożsamości i przestaje odróżniać sztukę, od rzeczywistości.” – mówi aktorka.

Nina traci nad sobą kontrolę i Natalie również musiała ją stracić. „Nina zaczyna się buntować, ma paranoiczne myśli. Przestaje ufać ludziom i dochodzi do wniosku, że traci rozum.” – tłumaczy Portman i wyjaśnia dlaczego zachwyciła się scenariuszem : „Wiarygodnie opisano świat taneczny i detale dotyczące samego tańca. Historia Niny fantastycznie koresponduje z fabułą Jeziora Łabędziego. Moja bohaterka również próbuje zrzucić z siebie zaklęcie – uwolnić się od tego, kim nie jest.”

Nina traci rozum, ale nikomu nie może o tym powiedzieć, bo straciłaby rolę. Jej rywalką jest zmysłowa, bezwstydna Lily – przeciwieństwo Niny.

Aktorkę zaintrygowała toksyczna przyjaźń, która łączy obie bohaterki : „Kiedy się poznają od razu dostrzegają w sobie rywalki. Żadna nie chce okazać się gorsza. Nina zdaje sobie sprawę z tego, że Lily jest piękna, utalentowana i stanowi konkurencję. Jednocześnie w ogóle jej nie zna.” – mówi aktorka.

Portman ostro trenowała, by wiarygodnie wypaść w roli zawodowej tancerki – spędzała na sali treningowej po sześć godzin dziennie. Zapoznawała się też z biografami znanych choreografów i baletnic – m.in. Mary Helen Bowers z New York City Balet.

„Tańczyłam, pływałam i podnosiłam ciężary, by wzmocnić kondycję. Taniec to ogromny wysiłek dla ciała, łatwo o kontuzje. Mam dwadzieścia osiem lat – w tym wieku trudno opanować balet na wysokim poziomie. Nawet jeśli tańczyło się jako dziecko. Nie zdajemy sobie sprawy ze szczegółów, nad którymi pracują zawodowi tancerze – na przykład ułożeniem dłoni.” – mówi aktorka.

Natalie Portman jako mała dziewczynka uczyła się tańca, a jako dorosła kobieta studiowała psychologię. To pozwoliło jej zrozumieć Ninę. „Ma zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Jeśli można mówić o pozytywach zaburzenia, to są one takie, że artyści wzbijają się na wyżyny swoich możliwości. Tylko, że przede wszystkim jest ciemna strona – łatwo można się zagubić.” – tłumaczy aktorka i dodaje, że na osobowość Niny wpłynęły też trudne relacje z otoczeniem – zaborczą matką (Barbara Hershey), kierownikiem artystycznym wymagającym niemożliwego (Vincent Kassel), byłą tancerką i idolką (Winona Ryder).

O filmie

Czarny łabędź to thriller psychologiczny rozgrywający się w środowisku nowojorskich tancerzy klasycznych. Natalie Portman wciela się w Ninę – baletnicę, która zaczyna rywalizować z nową członkinią zespołu tanecznego, Lily (w tej roli Mila Kunis).

Reżyser Darren Aronofsky (twórca Zapaśnika, Źródła) prezentuje mroczną historię o środowisku tancerzy. Główną bohaterką jest baletnica, której tak zależy na roli Królowej Łabędzi, że przestaje odróżniać spektakl od rzeczywistości…

Nina kocha taniec, to całe jej życie. Nie mogło być inaczej – jest córką byłej baletnicy (Barbara Hershey). Kiedy kierownik artystyczny, Thomas Leroy (Vincent Cassel) postanawia wraz z nowym sezonem zmienić obsadę Jeziora łabędziego, chce powierzyć główną rolę Ninie. A potem pojawia się Lily… Bohaterki baletu to niewinna, pełna gracji Odetta (Nina jest idealna do tej roli) i zmysłowa, mroczna Odylia (w tej roli świetnie wypada Lily). Baletnice zaczynają ze sobą rywalizować, a jednocześnie nawiązują toksyczną przyjaźń. Nina odkrywa mroczną stronę swojej osobowości…

Film wyreżyserował Darren Aronofsky, scenariusz napisali Mark Heyman, Andres Heine i John McLaughlin. Producentami są Mike Medavoy, Arnold W. Messer, Brian Oliver i Scott Franklin, a producentami wykonawczymi Bradley J. Fischer, Ari Handel, Tyler Thompson, Peter Fruchtman, Rick Schwartz, Jon Avnet, David Thwaites i Jennifer Roth. Autor zdjęć to Matthew Libatique, muzykę skomponował Clint Mansell, kierownictwo muzyczne powierzono Jimowi Blackowi i Gabe;owi Hilferowi. Film zmontował Andrew Weisblum, scenografem jest Therese DePrez. Choreografia to dzieło Benjamina Millepieda, a efekty wizualne stworzył Dan Schrecker.

Pointy i przemęczenie: o choreografii

"Zapaśnik” pokazywał kulisy sportu i ludzi, którzy go uprawiają, a Czarny Łabędź pokazuje nie tylko psychikę tancerzy, ale i kulisy światka tanecznego, który od lat fascynuje filmowców.

Pokazanie baletu na najwyższym poziomie wymagało nie tylko świetnej choreografii i uzdolnionych tanecznie aktorów, ale i korzystania ze specjalnych metod kręcenia. „Darren przykłada ogromną wagę do szczegółów. Zadbał nie tylko o to, by opowiadana historia była rewelacyjna, ale i o to, by pokazać każdy detal – przemianę Niny, jej zwidy, a także taniec, który musiał być wspaniały, by film był autentyczny.” – mówi scenarzysta, Mark Heyman.

Aronofsky dokładnie wszystko zaplanował, ponieważ pragnął, by piękne sceny taneczne pokazywały, że taniec to poezja ciała. Zaczął od zaangażowania grupy baletowej prowadzonej przez Benjamina Millepieda – choreografa i tancerza New York City Balet. Czarny Łabędź to pierwszy film, do którego Millepied stworzył choreografię. „Byłem zachwycony. Aktorzy zrobili na mnie ogromne wrażenie. Podobało mi się też granie Davida, głównego tancerza.” – mówi Millepied, którego zadaniem było ułożenie choreografii, które będą odpowiadać wizji Thomasa Leroya marzącego o świeżym, oryginalnym przedstawieniu Jeziora Łabędziego. Jednocześnie musiały być na takim poziomie, by mogły je zatańczyć aktorki grające główne role.

Darren chciał, by choreografie były na jak najwyższym poziomie, a jednocześnie na tyle „proste”, by aktorki opanowały je i zatańczyły bez większych problemów. „Dziewczyny podeszły do sprawy bardzo poważnie. Natalie zaczęła trenować zanim zaczęły się prace nad filmem, poza tym tańczyła jako dziecko, natomiast Mila nigdy nie miała styczności z tańcem, ale była równie pracowita. Musiałem ułożyć choreografie podkreślające ich atuty. Na szczęście Darren ma świetne oko do tańca, więc sprawnie nam szło.” – mówi Benjamin.

Portman i Kunis ciężko pracowały. Mogły liczyć na pomoc specjalistów – tancerzy, choreografów (m.in. Georginy Parkinson, która tańczyła w Royal Balet i American Balet Theatre, Mariny Stavitskayu z Manhattan Youth Ballt i Olgi Kostritzky, która współpracowała z Michaiłem Barisznikowem i Jockiem Soto).

Obie aktorki przypłaciły udział w filmie przemęczeniem i przekraczały możliwości swoich organizmów. „Kocham taniec i byłam bardzo szczęśliwa, że zagram w tym filmie, ale okazało się, że to niezwykle wyczerpujące – zarówno fizycznie, jak i psychicznie.” – mówi Portman, a Kunis dodaje : „Dwa razy naderwałam więzadło i wybiłam bark. Były chwile, w których żałowałam, że przyjęłam tę rolę. Tańczenie w pointach to katorga. Po dwudziestu minutach miałam dość. Każdy krok to wielki ból. Po całym dniu zdjęć moje stopy były obolałe i sine.”

Portman wystąpiła w 90% scen, prawie nie korzystała z dublerki. Podczas treningów uszkodziła żebro. „To był dość poważny uraz i goiłam go niemal przez połowę zdjęć. Nie narzekałam, bo myślałam o tym, że profesjonalni tancerze po prostu zaciskają zęby i tańczą.” – mówi aktorka.

Mimo bólu i zmęczenia, obie aktorki cenią zdobyte doświadczenie. „To była jedna z najtrudniejszych rzeczy, jakie w życiu dokonałam. Balet jest równie wyczerpujące, jak dyscypliny sportowe. Kiedy człowiek zaczyna dostrzegać efekty swojej pracy zapomina o zmęczeniu i odczuwa dumę. Dobry tancerz to taki, po którym nie widać jak wiele trudu wkłada w taniec.” – mówi Kunis, a Millepied jej wtóruje : „Natalie i Mila robiły ogromne postępy. Poprzeczka była wysoko postawiona i świetnie się spisały.”

W filmie wystąpili też profesjonalni tancerze z Pennsylvania Balet – m.in. Sergio Torrado. Niełatwo było znaleźć zespół, bo wiele z nich była w trakcie sezony. Na szczęście Pennsylvania Balet mieli przerwę i zgodzili się na współpracę. „Byliśmy zachwyceni, to była ogromna przyjemność i niezapomniane przeżycie. Z radością wystąpiliśmy w filmie, który tak realistycznie pokazuje życie tancerzy.” – mówi Roy Kaiser, kierownik artystyczny Pennsylvania Ballet.

Pokój luster: wizualna strona przedsięwzięcia

Zdjęcia zaczęły się w nowojorskim Lincoln Center, cały film kręcono głównie na Manhattanie, a także m.in. w Performing Arts Center gdzie Bob Fosse kręcił Cały ten zgiełk.

Aronofsky’emu szczególnie zależało na pokazaniu tańca na najwyższym poziomie przy użyciu kamery z ręki oraz na jak najlepszym przedstawieniu niemal nierealistycznej sceny z lustrami, podczas której pojawiają się sobowtóry.

Wśród ekipy znaleźli się filmowcy, który często pracują z Aronofskym – Matthew Libatique (zdjęcia), Andrew Weisblum (scenografia), Amy Westcott (kostiumy) oraz Dan Schrecker (efekty wizualne).

Aronofsky i Libatique podeszli do filmu w szczególny sposób i uwiecznili intymny obraz z życia tancerzy. Film był kręcony głównie kamerą z ręki, nie zabrakło wielu zbliżeń.

„Cieszyłem się, że właśnie tak nakręcimy thriller psychologiczny, nikt wcześniej tego nie zrobił. Film ma dzięki temu niemal dokumentalny wymiar, a uchwycenie niuansów tańca nie jest bez znaczenia. Widzimy ile energii w taniec wkładają tancerze, a dzięki zbliżeniom także pot na ich twarzach i grymas zmęczenia.” – mówi Aronofsky i dodaje, że lustra stanowią bardzo istotną część scenografii : „Tancerze trenują przy lustrach, aby poprawiać technikę. Obserwowanie własnego odbicia to ważna część ich życia. Z kolei filmowcy są zafascynowani lustrami i często wykorzystują ten motyw. Chciałem pokazać je w oryginalny sposób lustra dużo mówią o tym, jaka jest Nina.”

Scenografia to bardzo ważny element filmu. Therese DePrez miała przed sobą spore wyzwanie – projektowała scenografię thrillera, a także Jeziora Łabędziego, które wystawiają bohaterowie filmu. „Od dawna chciałem pracować z Therese. Stworzyła piękną scenografię, choć mieliśmy nieduży budżet. Jej dzieło wygląda niezwykle realistycznie, choć takie nie jest. Therese świetnie się spisała.” – mów reżyser.

„Czerpałam inspirację z Jeziora Łabędziego i tego, co otacza Ninę – miasta, w którym żyje, życia jakie prowadzi. Darren postawił na minimalizm, czernie, szarości i biel oraz róż. Delikatne odcienie różu to Nina, ciepły róż to Beth. Użyliśmy trochę zieleni, ale operowaliśmy dosłownie garstką kolorów.” – mówi scenografka.

Wystrój wnętrz odpowiada mrocznej fabule. Mieszkanie Thomasa Leroya jest czarno-białe i nowocześnie urządzone, sypialnia niewinnej Niny jest różowa i skromna. „Darren nie lubi przepychu i dba o to, by scenografia dopełniania film, a nie dominowała. Zależało nam na tym, by była wiarygodna i zgodna z charakterami bohaterów.” - mówi scenografka.

Największym wyzwaniem było dla DePrez zaprojektowanie scenografii do Jeziora Łabędziego. „Ustaliłam z Darrenem, że na scenie nie będzie stagnacji. Elementy scenografii są ruchome – m.in. podświetlany księżyc, czy klif zbudowany na rampie. Zadbaliśmy też o kulisy.” – dodaje scenografka.

Kostiumy również dużo mówią o charakterach bohaterów. Amy Westcott zadbała o to, by wszystko wyglądało wiarygodnie : „Chodziłam na balet, obserwowałam tancerzy podczas treningów, a potem wzięłam się do pracy. Darren lubi poznać opisywany świat od podszewki - tak było przy kręceniu Zapaśnika, przy którym współpracowaliśmy, tak było też teraz.”

Najistotniejsze było podkreślenie zmian, które zachodzą w Ninie, za pomocą kostiumów. „Pragnęłam pokazać, że początkowo ogromny wpływ na Ninę ma matka, która nie chce, by córka dorosła – wtedy główna bohaterka ubiera się w biel, szarości i róże. Z czasem nosi głównie czerń – wtedy widać już, że przeszła metamorfozę.” – mówi Amy i dodaje, że dzięki strojom wyrażamy osobowość : „Lily jest zmysłowa i pełna siebie – ubiera się w czerń, ale i srebrne dodatki. Thomas Leroy to silny, potężny mężczyzna – nosi głównie czerń, biel i szarości.”

Wyzwaniem było stworzenie kostiumów dla filmowej grupy baletowej. Reżyser skorzystał z pomocy projektantek – Kate i Laury Mulleavy, które tworzą firmę Rodarte słynącą z gotyckich, romantycznych, oryginalnych strojów. „Nasze Jezioro Łabędzie jest inne od tego, które ogląda się na światowych scenach. Nasze kostiumy są klasyczne, a jednocześnie bardzo nietypowe.” – mówi Aronofsky.

Siostry-projektantki były zachwycone możliwością pracy przy filmie. „Tworzenie kostiumów do baletu to piękne wyzwanie zwłaszcza, że uwielbiamy Jezioro Łabędzie. Przeczytałyśmy scenariusz i zakochałyśmy się w tym projekcie. Natalie w roli mrocznej baletnicy od razu nas zaintrygowała. Darren pragnął, byśmy mieli spójną wizję, więc spotkałyśmy się zarówno z nim, jak i Natalie, i omawialiśmy szczegóły.” – mówią siostry Mulleavy i dodają : „Mogłyśmy pokazać kontrast między czystym, niewinnym pięknem, a mroczną metamorfozą. Kostiumy odzwierciedlają złożoność natury ludzkiej. Za pomocą kolorów i tkanin oddałyśmy charaktery bohaterów.”

Nic dopełnia fabuły tak jak muzyka. Piękne, trzymające w napięciu melodie skomponował Clint Mansell, który od lat współpracuje z Aronofskym. Inspirował się…”Jeziorem Łabędzim” Czajkowskiego, czyli obsesją Niny. „Kiedy Darren opowiedział mi o pomyśle na film byłem zachwycony. Nie mogłem się doczekać pracy.” – mówi Clint i tłumaczy, że tworzenie muzyki przy jednoczesnym składaniu hołdu kompozycjom Czajkowskiego było niełatwym zadaniem : „To był wieki zaszczyt, ale i trudność. Mam nadzieję, że udało mi się połączyć klasyczne melodie z własnymi kompozycjami i pokazać Jezioro Łabędzie z nowej strony”.

Mansell postanowił stworzyć muzykę, która w pewnym sensie prześladuje Ninę, aż w końcu baletnica daje się zdominować granej przez siebie postaci.

„Zacząłem od Czajkowskiego, a potem pozwoliłem sobie na eksperymenty. Jego muzyka jest złożona i piękna, nie ma ani jednej zbędnej nuty. Współczesne ścieżki dźwiękowe są minimalistyczne, więc musiałem wprowadzić zmiany. Aranżacja całkowicie zmienia oryginalne utwory, zadbałem o to, by muzyka podkreślała mroczną fabułę.” – mówi Mansell.

Kompozytor stworzył też ścieżkę dźwiękową do pogarszającego się stanu psychicznego Niny – melodie podkreślają paranoiczne odchyły bohaterki. „Nietrudno było dodać muzyce grozy, bo kompozycje Czajkowskiego są złożone i pełne ekspresji.” – mówi Mansell, który zaczął od komponowania muzyki, którą słyszymy w scenach tańca. Nagrania odbyły się w Londynie, wzięła w nich udział orkiestra złożona z siedemdziesięciu siedmiu muzyków. „Kiedy słyszy się swoje kompozycje grane przez najlepszych muzyków, to zapiera dech w piersiach.” – mówi Mansell.

Reżyser jest zachwycony efektem końcowym : „To najpiękniejsza muzyka, jaką skomponował Clint. Wzruszająca, wciągają, piękna. Oryginalna, a jednocześnie przywodząca na myśl kompozycje Czajkowskiego.”

„Muzyka, kostiumy, scenografie, zdjęcia – prace były trudne, ale udało nam się dokonać czegoś niezwykłego. Poznaliśmy świat baletu i połączyliśmy różne dziedziny sztuki.” – dodaje Aronofsky.

Taniec dobra i zła

Darren Arronofsky to odważny twórca, który wyreżyserował tak kontrowersyjne filmy jak Zapaśnik, Requiem dla snu czy Pi. Po raz kolejny wciąga widzów w mroczny, paranoiczny świat. Jego mrożący krew w żyłach psychologiczny thriller o światku tanecznym to opowieść o rywalizacji i obsesji prowadzących do tragedii.

Natalie Portman wciela się w Ninę – ambitną baletnicę, która od dziecka marzy, by zagrać najwspanialszą podwójną rolę : Białej i Czarnej Łabędzicy z Jeziora Łabędziego. Dostaje ją, ale ma wątpliwości czy uda jej się wiarygodnie zagrać mroczną postać. Trenuje do upadłego i zaczyna się zadręczać – górę biorą zazdrość, paranoja i chorobliwe pragnienie bycia najlepszą. Gorącą atmosferę podkręca też rywalizacja z nową tancerką w zespole.

Czarny łabędź nie jest typowym thrillerem. To portret psychologiczny baletnicy pogrążającej się w szaleństwie. Środowisko tancerzy klasycznych zafascynowało reżysera, którego zachwyciła możliwość pokazania przeżyć bohaterki za pomocą tańca. Głównym wątkiem jest dla niego perfekcjonizm Niny i motywy, które nią kierują.

Pomysł na film narodził się piętnaście lat temu, ale Aronofsky uważa, że Czarny łabędź to świetna kontynuacja Zapaśnika. Zapasy i balet to dwa różne światy, a jednak sporo je łączy. Jeśli ktoś chce odnieść sukces w tych dziedzinach musi być gotowy na ciężką pracę i pokonywanie trudnych fizycznych barier.

„Zapasy można nazwać najniższą formą sportu, a balet najwyższą formą sztuki, a jednak dużo je łączy. Kiedy Natalie Portman przygotowywała się do roli przeżywała to samo, co Mickey Rourke, gdy grał w Zapaśniku. Oboje są artystami, a ciało ich narzędziem pracy. Nieraz przechodzą kontuzje i muszą pokonywać własne bariery. Historie bardzo się różnią, a jednocześnie mają punkt wspólny.” – mówi reżyser i dodaje, że łączy je również zaangażowanie z jakim zagrali swe role aktorzy : „Natalie i Mickey dali z siebie wszystko. Rola Niny to ogromne wyzwanie aktorskie, ale i taneczne”.

Wydawało by się, że światek zapaśników jest tajemniczy, a okazało się, że środowisko baletowe jest równie hermetyczne.

Natalie Portman długo trenowała balet, aby sceny taneczne były wiarygodne i piękne. „Najlepsi tancerze zaczynali jako kilkuletnie dzieci i uczą się latami. Aktorce bez wykształcenia tanecznego trudno zagrać baletnicę. Mimo to Natalie naprawdę się nią stała. Była zdeterminowana i bardzo dzielna. Tancerze byli pod wrażeniem tego, jak sobie radzi.” – mówi Aronofsky i przyznaje, że możliwość zgłębienia psychiki baletnicy i pokazanie mrocznej strony tego zawodu były tym, co skłoniło go do nakręcenia filmu.

Pierwsze próby zrealizowania filmu podjęto dziesięć lat temu – Andres Heinz napisał scenariusz, którego akcja rozgrywała się na Broadwayu. Pomysł spodobał się Aronofsky’emu, ale bardziej intrygował go światek baletowy, ponieważ jego siostra od małego uczyła się tańca klasycznego. Broadway zamieniono na przygotowania do premiery baletowej, a potem wymyślono główne bohaterki – rywalizujące ze sobą Ninę i Lily.

Mimo, że reżyser realizował inne filmy, wciąż myślał o nakręceniu Czarnego Łabędzia i pracował nad pomysłem z Markiem Heymanem (producentem Zapaśnika).

To Aronofsky wpadł na pomysł, by główną osią filmu były przygotowania do premiery Jeziora Łabędziego. Opowieść o dualizmie, niewinności i szaleństwie znalazła odzwierciedlenie w życiu głównych bohaterów filmu. Łabędzie, demony i zaklęcia, które odnajdziemy w balecie mają przełożenie na psychikę Niny, która z naiwnej dziewczyny zmienia się w niebezpieczną, wyrachowaną kobietę.

„Przez kilka lat wałkowaliśmy temat filmu rozgrywającego się w środowisku tancerzy baletowych. Pracowałem nad scenariuszem tak, by fabuła nawiązywała do Jeziora Łabędziego. To współczesna historia o złożoności osobowości i o tym, jak strach może zdominować życie.” – mówi Heyman.

„To opowieść o tym, że Nina boi się zatracić. Każdy z nas ma takie obawy. Film to thriller psychologiczny, a w jakimś sensie horror o przerażających przemianach jakie w nas zachodzą. Czy to historia o kobiecie zmieniającej się w demonicznego łabędzia czy artystce, która przestaje odróżniać sztukę od rzeczywistości? Jedno i drugie.” – dodaje Aronofsky.

„Moje ulubione filmy to takie, które trudno przyporządkować do jednego gatunku. Mam nadzieję, że Czarny Łabędź też taki jest.” - mówi Heyman.

Szybko znaleźli się producenci pragnący zainwestować w film. „To z jednej strony typowa „aronofska” historia, a z drugiej nowe wyzwanie dla Darrena. Intrygujący thriller psychologiczny zrealizowany w sposób, z jakiego Darren jeszcze nie korzystał.” – mówi jeden z producentów, Scott Franklin, a Brian Oliver dodaje : „Jeśli znacie filmy Darrena to wiecie, że są nietuzinkowe. Zapaśnik pokazał ludziom co znaczy uprawiać ten sport, a Czarny Łabędź pokazuje ciemne zakamarki duszy baletnicy.”

„To nie jest zwykły thriller, ani film o tańcu. To złożona, wciągająca i mroczna historia wbijająca w fotel.” – zapewnia Jennifer Roth, producentka wykonawcza.

W cieniu Łabędzicy: pozostali członkowie obsady

Prócz rewelacyjnej Natalie Portman w filmie zobaczymy innych znakomitych aktorów, dzięki którym film jest hipnotyczny, tajemniczy i wciągający.

Rywalkę głównej bohaterki zagrała Mila Kunis – urodzona na Ukrainie aktorka mająca na swoim koncie role w filmach Księga ocalenia i Chłopaki też płaczą.

„Wciela się w Lily – dziewczynę, jaką chciałaby być Nina. Wolną, energiczną, zmysłową. Nie bojącą się wyrażać siebie.” – mówi reżyser.

Aktorka szybko zgodziła się zagrać tak intrygującą postać. „Na początku myślałam tylko o różowych spódnicach baletnic, ale póki człowiek nie ma kontaktu z baletem, nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie to wyczerpujące – zarówno fizycznie, jak i psychicznie.” – mówi aktorka i wyjaśnia kim jest jej bohaterka : „To przeciwieństwo Niny. Nawet ich style tańczenia całkowicie się różnią. Nina jest delikatna i ma doskonałą technikę, za to Lily jest spontaniczna i dzika. Nina podporządkowała baletowi całe życie, a Lily objada się hamburgerami, imprezuje, uprawia seks, bierze narkotyki. To Czarna Łabędzica.”

Zagranie Lily było dużym wyzwaniem i Mila przyznaje, że gdyby nie opieka i wskazówki Darrena, nie dałaby rady. „Gdyby ktoś inny reżyserował ten film, nie przyjęłabym w nim roli. Lily to trudna postać i łatwo byłoby pójść złą drogą i zagrać w nieodpowiedni sposób. Nie ma jednej właściwej metody na zagranie Lily, bo ta dziewczyna ma niezwykle złożoną osobowość i w każdej scenie jest inna. Zaufałam Darrenowi i dałam mu się pokierować. Z innym reżyserem nie czułabym się tak swobodnie.” – wyjaśnia aktorka.

Lily uświadamia Ninie jaka chciałaby być, a kierownik artystyczny i choreograf Thomas Leroy zmusza ją do działania. Thomasa zagrał Vincent Kassel – europejski aktor znany również z ról w amerykańskich filmach (Elizabeth, Ocean’s Twelve).

„To jeden z moich ulubionych aktorów. Widziałem go zarówno we francuskich, jak i amerykańskich produkcjach, i zawsze jest świetny. Tym razem wcielił się w makiaweliczną postać – człowieka, któremu zależy tylko na sztuce, a nie ludziach. Wspaniale się spisał.” – chwali aktora Aronofsky.

Cassel przyznaje, że natychmiast przyjął rolę : „Zawsze chciałem pracować z Darrenem i Natalie. Thriller rozgrywający się w świecie baletowym to fascynująca historia. Wszystko co dotyczyło tego filmu brzmiało intrygująco. Kiedy dowiedziałem się, że zagrają Mila i Winona, wiedziałem już, że nie mogę odmówić.”

Aktor zdradza, że Thomas to złożona postać : „Nie jest kobieciarzem, a jednak doskonale wie, jak skłonić kobiety, by tańczyły jak im zagra – dosłownie.”

Aktor przygotowywał się do roli czytając biografie znanych tancerzy i choreografów. Obserwował też Benjamina Millepieda z New York City Balet, który odpowiada za taniec, który zobaczymy w filmie. „Patrzyłem jak współpracuje z tancerzami co było dla mnie dużym źródłem inspiracji.” – mówi aktor.

W filmie zagrały też nominowane do Oscarów laureatki Złotych Globów – Winona Ryder i Barbara Hershey.

Ryder wcieliła się w Beth – byłą tancerkę i idolkę Niny. „Była gwiazdą, ale osiągnęła wiek, w którym tancerki zwykle przechodzą na emeryturę. Do tego rzucił ją chłopak, czyli kierownik artystyczny. Przykład Beth pokazuje, że kariera tancerza może być wspaniała, ale trwa krótko. Dziewczyna tańczyła od dziecka i była rewelacyjna – doskonałość to efekt morderczej pracy, wprost niewyobrażalnej. Ciężko harowała na swój sukces i nie może się pogodzić, że już po wszystkim.” – mówi Winona.

„Nie wyobrażam sobie, by inna aktorka zagrała Beth lepiej. Myślę, że widzowie podzielą moje zdanie.” – zapewnia reżyser.

Barbara Hershey zagrała matkę Niny. „Wiele osób uzna ją za okropną rodzicielkę, ale ja uważam, że po prostu ma za sobą trudne, wyniszczające doświadczenia. Kocha córkę, a jednocześnie obsesyjnie pragnie jej sukcesu, mimo że wie, że dziewczyna ma delikatną psychikę. Chce, by córka się usamodzielniła, ale też nie chce zostać sama.” – mówi aktorka.

Obie aktorki chwalą Aronofsky’ego za wspaniałe i unikatowe metody pracy. „Nie mogłam przyjechać na zdjęcia próbne, bo grałam w Anglii. Darren poprosił, żebym napisała do Niny dwa listy, jako jej matka. To było genialne. Bardzo się wczułam w to zadanie, a Darren przekazał listy Natalie.” – wspomina Hershey.

Więcej informacji

Proszę czekać…