Księżniczka Mononoke to szczytowe osiągnięcie japońskiej animacji wywodzącej się z niezwykle popularnego na całym świecie nurtu zwanego MANGĄ. Pełna akcji, niezwykła opowieść osadzona w czasach, gdy ziemię zamieszkiwali jeszcze bogowie. Wojownik o imieniu Ashitaka broni swojej wioski przed złym potworem. Choć zwycięża, radość jego jest krótka. Potwór podczas walki rzucił na niego klątwę, z której oczyścić go może tylko legendarny bóg zwierząt. Ashitaka rusza na jego poszukiwania. Wkrótce staje w środku konfliktu pomiędzy cywilizacją i mitycznymi siłami natury, które zagrożone przez człowieka wypowiedziały mu wojną. Po stronie dzikiej natury stoi wychowana przez białą wilczycę księżniczka Mononoke. Walczy ona z władczynią potężnej osady, której działalność zagraża egzystencji zwierząt w dzikich lasach. Ashitaka musi opowiedzieć się za jedną ze stron. opis dystrybutora
Najlepsze działo Miyazakiego – Zdecydowanie najlepszy dzieło Miyazakiego, jakie dotąd oglądałem. Absolutne mistrzostwo.
Nie często spotyka się w kinie filmy tak wieloaspektowe i w każdym detalu szczegółowo dopracowane.
Obraz to przede wszystkim studium nienawiści, która pożera wszystkie istniejące plemiona, rasy, stada, film ukazuje, do czego wspólna nienawiść doprowadza. Mamy w filmie zarówno trochę elementów historycznych, jak i odwołania do mitów i legend. I to wszystko zawarte w jednym scenariuszu, w dodatku tak spójnie.
Podoba mi się niezwykły obiektywizm w przedstawieniu tej historii. Twórcy filmu nie opowiadają się po żadnej ze stron. Co już zostało podkreślone, nie istnieje w "Księżniczce Mononoke" definitywne dobro czy zło. Bogowie nie walczą jedynie o przetrwanie, a kieruje nimi nienawiść. Tylko Ashitaka oraz Bóg Lasu są ponad nią.
Wspomnieć oczywiście należy o rysunku, który stoi na równie wysokim poziomie, co w póżniejszych dziełach Miyazakiego.
Wielkie kino.
Pozostałe
wiele animacji z Japoni jest dobrych a ta animacja to majstersztyk aż dziw że obejrzałem ją dopiero teraz 23 lat później masakra