Barry Al-Fayeed pracuje jako lekarz pediatra w Kalifornii, gdzie założył rodzinę i prowadzi skromne życie. W rzeczywistości mężczyzna jest młodszym synem bliskowschodniego dyktatora. Barry niechętnie zgadza się wziąć udział w weselu bratanka. Po przybyciu na miejsce on i jego rodzina zostają rzuceni w sam środek… zobacz więcej
Barry Al-Fayeed pracuje jako lekarz pediatra w Kalifornii, gdzie założył rodzinę i prowadzi skromne życie. W rzeczywistości mężczyzna jest młodszym synem bliskowschodniego dyktatora. Barry niechętnie zgadza się wziąć udział w weselu bratanka. Po przybyciu na miejsce on i jego rodzina zostają rzuceni w sam środek skomplikowanych problemów, z jakimi boryka się naród, który próbuje wyrwać się spod rządów dyktatora. opis dystrybutora
Absolutnie się nie zgadzam. Dobra, tegoroczna premiera. Komputerowe plenery nie rażą (w zasadzie to nawet uwagi na nie nie zwracam), obsada jest nie najgorsza (do tego aktorki na których można oko zawiesić). Co do tego realizmu językowego, że tak to nazwę – bardzo dobrze, że rozmawiają po angielsku bez nadmiernego akcentu. Lepsze to niż jakiś łamany angielski. Intryga sama w sobie jest ok, lubię takie polityczne gierki. Za pierwszy sezon 7/10.
Serial oceniłem po paru odcinkach. Po całym sezonie zdanie zmieniłem – na jeszcze gorsze. Sztuczność jest irytująca, no chyba że ktoś lubi klimaty telenowel, to serial może mu się spodobać. Do tego irytują tanie zwroty akcji napisane bodajże przez 10-latka. Dno.
Oceny Homeland nie zmieniałem od pierwszego sezonu. Ostateczne oceny serialom wystawiam, gdy się kończą, albo je porzucam, tak więc na pewno Homeland jeszcze straci, o to się nie martw ;) A poza tym, kontrargument w dyskusji, który nie dotyczy tematu, jest z kategorii tych najtańszych.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Mogło być lepiej – Gordon i spółka wiedzą, jak tworzyć pełne napięcia seriale. Niestety, "Tyrant" poza ciekawą historią leży na każdej linii. Rażą komputerowo wygenerowane plenery, kiepska obsada. Mimo że akcja dzieje się w fikcyjnym kraju, to miło byłoby zobaczyć choć próbę zachowania jakiegoś realizmu, a tak – wszyscy rozmawiają ze sobą (z lepszym bądź gorszym akcentem) po angielsku. Niektóre rozwiązania fabularne również zostały obmyślone na skróty. Póki co, niemałe rozczarowanie.