N-ta powtórka, a ja przez całe wieki zaślepiony pewnym 'strasznym' filmem ;) sądziłem, że to tam się zbijają niemiłosiernie z posterunkowego Deweya zastępcy szeryfa, bo on jest jak nic fajnym i spoko gościem, gdy tymczasem przypomniało mi się, że przecież w tym filmie jego postać to bardzo delikatnie mówiąc: kompletna sierota! ;p
No cóż… lata lecą, film się starzeje, znając fabułę ogląda się nieco gorzej niż premierowo, ale film nadal jest fajny, spokojnie można włączać na wieczór.
Warty zobaczenia – kto jeszcze nie widział.
Kultowy slasher – Mój ulubiony.
Mam do niego sentyment. Jestem w stanie do niego wracać do końca życia.
Kiedyś na VHS’ie pożyczyłam z koleżankami całą trylogię. To były czasy.
Nadal czuć napięcie. Chyba jedyny horror, który mogę oglądać na okrągło.
Coś jest z tym sentymentem:) Pamiętam dokładnie jak wypożyczyłem na VHS (oczywiście!) pierwszą i drugą część. Od razu po pierwszym seansie nabyłem obie części na własność i do tej pory do nich wracam (na VHS – oczywiście! – i bynajmniej nie mam zamiaru kupować DVD – choć tego lektora z chęcią bym się pozbył). Jako wielki fan wybrałem się więc do kina na część trzecią – niestety dla mnie zdecydowanie gorszą. Ale dwie pierwsze towarzyszyć i mnie będą zapewne przed długie lata.
Słaaaabiznaaa. To nie horror, a jakieś sci-fi… Finał to zbiegi okoliczności na zbiegach okoliczności…
Pozostałe
Proszę czekać…
Kiedyś zepsułem sobie seans tego filmu gdyż najpierw zobaczyłem Straszny film, który to był w głównej mierze parodią tej produkcji. Z czasem jednak go doceniłem za to jak cudownie wziął znane tropy ze slasherów i je wyśmiała dając nam coś zupełnie nowego. No i nie można również zapomnieć tajemnicy, która towarzyszyła całemu seansowi czyli kto jest mordercą. Nie mogłem jeszcze nie wspomnieć o ikonicznej scenie otwierającej.