Kamikaze 2013

Poruszający. Film wojenny w fantastycznym wydaniu. Ale przede wszystkim film o ludziach. O dramacie ludzi którzy zostali postawieni pod ścianą. Którzy zostali skazani na śmierć w imię chorych fantazji polityków i dowódców. Patosu nie odczułem. Nawet jeśli chwilami się pojawiał to było to w dobrym wydaniu. Nie był to patos nachalny, siłą lejący się z ekranu. I bez tandety. Bardzo dobra realizacja. Może nie był to rozmach rodem z amerykańskich filmów. Ale wciąż dobrze. Świetne sceny walk powietrznych. Przypomniała mi się książka którą czytałem w wieku 20 lat. Nosiła tytuł Dzienniki kamikadze. Inaczej patrzy się na tych młodych ludzi którzy ginęli w tych samobójczych atakach. Wojna to tragedia. I Ja osobiście powiesiłbym nie tylko tych którzy wysyłali tych ludzi żeby rozbijali się o statki wroga. Ale wszystkich. Po równo. Bo co to za bohaterstwo posyłać innych na śmierć, a samemu bezpiecznie siedzieć w np. Waszyngtonie. Wszyscy mają krew na rękach. Bez znaczenia po której stronie stali. Dla mnie wszyscy politycy i dowódcy to zbrodniarze. W tej wojnie, czy wszystkich wcześniejszych i wszystkich późniejszych. Politycy marzą o podbojach, a cierpią zwykli ludzie którzy mają swoje rodziny i chcą w spokoju dożyć końca swoich dni. Oni przecież nie łapią za broń, co najwyżej z bezpiecznej odległości kibicują. Dla mnie to banda śmieci i tyle. A wracając do filmu, to gorąco polecam wszystkim. Znakomite kino.

Nacjonalizm, patos i propaganda. I takie coś ma takie wysokie oceny?!