Mężczyzna budzi się w wielkim grobowcu pełnym zwłok, ma przy sobie broń, jednak największym problemem jest to, że nic nie pamięta - łącznie z tym - kim jest i jak się nazywa. Wydostaje się i przechodząc przez las trafia do pobliskiego domu, gdzie spotyka grupę ludzi, którzy podobnie jak on nic nie pamiętają. Grupa rozpoczyna poszukiwanie odpowiedzi na nurtujące ich pytania, dodatkowo okazuje się, że nie są tam sami, a za kilka dni ma się "coś" wydarzyć. ferhin2
Otwarty drób – Zaczyna się ciekawie – facet budzi się w grobie pełnym zwłok i niczego nie pamięta. Po takim wstępie nie da się już bardziej wystraszyć widza i film wyraźnie tracie tempo. Mnożą się pytania i pojawiają się kolejne mroczne lokacje. Myślałem, że zakończenie będzie otwarte jak tytułowy grób, ale jednak twórcom udało się sklecić jakąś w miarę przekonującą historię, która wyjaśnia cały ten bałagan. Ale film trochę bez polotu, 6/10
5/10
Jeśli gdzieś w recenzjach natkniecie się na jedno, magiczne słowo definiujące cały film, to niestety możecie odpuścić sobie seans. Obraz staje się wtedy przewidywalny od pierwszej do ostatniej minuty, a może i tak byłby przewidywalny? Niezły Copley to największy plus tej produkcji.
Pozostałe
Mimo nielogiczności (jakże w takim filmie może ich nie być?) ogląda się całkiem przyjemnie, choć to raczej film jednorazowego użytku.