Filmaster

Bułgarska kinematografia "Iriną" po raz kolejny udowadnia, że należy zwracać uwagę na to, co filmowo dzieje się w tym kraju. By nie przegapić takich perełek jak niegdyś "Ave", "Lekcja" czy teraz film Kosevej. przeczytaj recenzję

Z prostoty - częściowo zaplanowanej scenariuszowo, częściowo wymuszonej małym budżetem - film Alimaniego uczynił swój największy atut, bo z niej całkiem donośnie wybrzmiewa uniwersalny przekaz. przeczytaj recenzję

Eter to film świętoszkowaty, zrobiony na kolanach, jednak w tym klęczeniu odnajduje zupełnie niereligijne przyjemności. przeczytaj recenzję

Chazelle postanowił podejść do tematu bardziej jak do osobistej historii kilku osób, przede wszystkim słynnego astronauty. przeczytaj recenzję

“Manta Ray” to obraz zbudowany na silnych, wizualnych bodźcach, które tworzą wrażenie jakiegoś innego, baśniowego albo duchowego wymiaru tego biednego, śmierdzącego rybami świata, który dostaje w ten sposób zastrzyk magii i – dosłownie – urokliwego kolorytu. przeczytaj recenzję

"Land" przytłacza swoją wizją rozpadu świata indiańskiej społeczności, bo zabrakło w filmie tego nostalgicznego humoru, który oczarował mnie przy "Radio Dreams". przeczytaj recenzję

Wszystko, co trzeba powiedzieć o argentyńskiej "Królowej Strachu", zamyka się w dwóch słowach: Valeria Bertuccelli, która fantastycznie przekonuje, że najtrudniej być aktorką w roli siebie samej we własnym życiu. przeczytaj recenzję

Reżyserka odnalazła w futrze lisa i psich zębach nadzieję – niejednoznaczny i okrutny morał. przeczytaj recenzję

Gaspar po prostu robi filmy bardzo intuicyjnie, z taką wręcz lekkością, co było chyba najbardziej widoczne w Climax, gdzie scenariusz miał pięć stron i zdjęcia trwały 15 dni. przeczytaj recenzję

Docierające w ostatnich latach do Polski estońskie filmy prezentowały wysoki poziom artystyczny. Wszystkie jednak unikały paradokumentalnej estetyki. Zdecyduj się uzupełnia panoramę estońskiego kina o taką perspektywę. przeczytaj recenzję