POCZĄTEK FILMU OBIECUJĄCY… – Początek filmu obiecujący.Później jednak z każdą minutą z dobrego thrillera robi się zwykły i niczym nie wyróżniający się horror.Wypadałoby również dodać kiepski horror.Aż trudno uwierzyć,że dwójka głównych bohaterów zgodziła się zagrać w takiej produkcji.
CAŁKIEM PRZYJEMNA… – Całkiem przyjemna komedia romantyczna.Niby wszystko to już było,ale film ogląda się bardzo fajnie.Polecam.
NIC NOWEGO – Absolutnie nic nowego.Wszystko to już było i to w o wiele lepszym wykonaniu.
NAJWIĘKSZA ZALETA FILMU… – Największa zaleta filmu to bez wątpienia rola Harrisona Forda.Cała reszta pozostawia wiele do życzenia.Film oparty na wydarzeniach autentycznych,ale w ogóle nie odczuwałem tego klimatu i powagi sytuacji,która powinna towarzyszyć podczas oglądania.Tematem przewodnim jest choroba i śmierć,a ja częściej śmiałem się z Forda niż smuciłem z powagi sytuacji.
ZNAKOMITA GRA AKTORSKA… – Znakomita gra aktorska to bez wątpienia największa zaleta tego filmu.Jeśli chodzi o samą fabułę to mam mieszane odczucia.Znacznie bardziej podobała mi się końcówka,aniżeli początek,który uważam nawet za trochę nudnawy.Wszystko obracało się wokół oczekiwania na powrót Maguire’a do domu.Dopiero wówczas tak na prawdę rozpoczął się film.
FILM MA SWÓJ KLIMAT… – Film ma swój klimat,co przemawia na jego dużą korzyść,ale brakuje też w nim czegokolwiek co mogłoby nas na dłuższą chwilę wciągnąć w oglądanie.Przez większość czasu praktycznie nic się nie dzieje,a sama końcówka niezbyt rekompensuje ten czas.Film może się spodobać,ale również nie zdziwi mnie jeśli ktoś przy nim zaśnie.
CIEKAWIE ZREALIZOWANY… – Ciekawie zrealizowany film,który przyciąga swoim specyficznym klimatem i całkiem dobrymi efektami.Nie spodziewałem się takiej produkcji spoza USA.Jedynym mankamentem jest trochę kiepskawa i płytka fabuła.Końcówka filmu też daje wiele do życzenia.
TYPOWA PRODUKCJA… – Typowa produkcja dla efektów specjalnych.Jeśli ktoś oczekuje ambitnego kina niech lepiej odpuści sobie oglądanie i przestanie wypisywać,że film jest kiepski.Nastawiłem się właśnie na taki film i nie jestem zawiedziony.To czego oczekiwałem zostało zrealizowane w dobrym stylu.Owszem,można było dopracować trochę scenariusz,ale to już inna sprawa.
SŁABIUTKO… – Słabiutko…Po aktorze takim jak Mel należy spodziewać się o wiele więcej.Film absolutnie niczym nie zaskakuje,a jego fabuła jest po prostu kiepska,żeby nie powiedzieć nudna.Czekałem na tą produkcję,ale oprócz Gibsona wszystko jest na minus.
TYPOWA PRODUKCJA… – Typowa produkcja telewizyjna,której brakuje większego rozmachu aby stała się czymś więcej niż przeciętnym filmem.Ogląda się całkiem przyjemnie,ale widoczne są braki niemalże na każdym kroku.
Proszę czekać…