@BBi
Chyba mój ulubiony potworek z japońskich filmów tamtych czasów, Gamera rządzi, nawet mimo pewnych niedoskonałości w filmie :)
Trudny w odbiorze film. Ma swoje momenty oraz bardzo dobrą, zapadającą w pamięć kreację Susannah York, ale zbyt często jest zawiły i niezrozumiały. Halucynacje prześcigają inne halucynacje i w końcu nie do końca wiemy, co jest rzeczywiste, a co nie.
Po tytule można się spodziewać bezsensu. Mimo to w miarę dobrze spędzone półtorej godziny, ubawiłem się a o to chodzi :)
Ostatnia piosenka to coś świetnego. A poza tym przyjemne się na to patrzy. Jak Gene Kelly tańczy na wrotkach to nie do zapomnienia.
Daję 7 za utwory ABBA w nowej wersji. Fajnie spędzone dwie godziny. A fabułki za bardzo tutaj nie ma i jest zagmatwana, sceniczność i obsada wynagradza to.
Smutne, nie za bardzo za nim przepadałem chociaż muszę przyznać jeden z bardziej pamiętnych w wrestlingu (dzięki niemu się dowiedziałem że tego typu sport istnieje). R I P
Świetna grając Chloe Sullivan, moja ulubiona postać serialu. I ma mnóstwo wdzięku oraz naturalności w swojej grze.
Pierwszy epizod serialu który obejrzałem i bardzo mnie zachęcił do poznania innych odcinków. Bardzo polecam, chociaż fabuła świetnie zaplątana i przy mniejszym skupieniu może być niejasna.
Obawiam się że nie powtórzy sukcesu pierwszego serialu, ale życzę mu dobrze ;)
O dziwo nie buduje prawdziwego napięcia, a opowieść o opętanej furze jest po prostu absurdalna (w negatywnym tego znaczeniu). Sama powieść Kinga również po przeczytaniu okazała się nieudana, cierpiąc na rozwlekłość i brak wiarygodnych postaci. Bardzo przepadam za reżyserem oraz autorem powieści, tutaj niestety to nie wychodzi.
Proszę czekać…