@caryca84
Jestem już parę odcinków dalej i ona rzeczywiście nie przestaje wkurzać. Nie widziałam jej w innych filmach, ale tutaj wygląda jakby w ogóle nie potrafiła grać – jest teatralna, przesadzona, do tego piskliwy głos.
Najbardziej rozwalają mnie sceny jak ta niby skromna dziewczyna (swoją drogą taka skromna, że wiecznie prawie nic na sobie nie ma) zakłada jakąś sexi koszulkę nocną i biegnie z wielkim dekoltem przez całą dawną plantację do swojego wampirka :D padamy wtedy ze śmiechu z bratem. To samo te ich sceny pocałunków czy seksu. No ale to nie dziwne, skoro ona jest taka denerwująca. Nie wiem jak dostała tę rolę, ale wystarczyłoby ją zmienić i serial byłby o wieeele lepszy.
PS – Perfik, nie szkaluj Diaries, bo cię pobiję ;P Ja gorąco polecam je, można obejrzeć od razu całość i chcieć więcej.
Obejrzałam pierwszy odcinek i na razie to rzeczywiście masakrycznie naiwny koszmarek. Oglądam z bratem i pod koniec odcinka powiedział: "cieszę się, że ktoś ją skopał, bo już mnie strasznie wkurzała". Ciężko się nie cieszyć, skoro główna bohaterka zdaje się być pusta, głupia i sztuczna, jej głos piszczy i wnerwia, a do tego wampir Bill zachowuje się jak idiota.
Z plusów: oryginalna czołówka, świetna piosenka i mocny początek – dopóki nie pokazali głównej bohaterki.
Napiszę więcej po paru odcinkach i zobaczymy czy rzeczywiście dalej jest lepiej, jak to niektórzy pisali.
Ja jeszcze nie oglądałam, ale po waszych komentarzach aż zobaczę czy warto.
PS – "Vampire diaries" to serial pierwsza klasa. Ciągle coś się dzieje i jest tak wciągający, że cały sezon obejrzałam prawie na jednym oddechu ;)
A teraz już cały sezon za nami i co się zdarzyło? Praktycznie nic. Mnóstwo naciąganych odcinków, brak wyjść na planety. Dopiero w przedostatnim odcinku coś zaczyna się dziać. Oczywiście będę oglądać nadal, ale na razie mam wrażenie, że brakuje im budżetu i dlatego wszystko dzieje się na statku i w gronie stałej obsady.
Pozostaje mieć nadzieję, że drugi sezon wniesie coś więcej, bo przy swoich poprzednikach serial wypada na razie blado (poza grą aktorską, której nie można nic zarzucić).
Głupawy serial – Fabuła płaska, nudno, humor dość tandetny. "Może być" do obiadu, gdy nie ma się już naprawdę nic innego, ale poza tym kicha – 4/10
Serial dla nastolatek – nic więcej – Co prawda jest tam zawarta tajemnica, ale całe tło, dialogi, gra aktorska – wszystko nastawione jest na przyciągnięcie naiwnych nastolatek, których jedynym celem w życiu, jest ładnie wyglądać i posiadać fajne gadżety :) Oczywiście 16-latki grają 20-parolatki (ta co gra Jennę to już praktycznie 30-tka).
Ogólnie gra aktorska: takie mimozy bez wyrazu.
Dobry serial z pięknymi krajobrazami – Polecam dla osób, które tak jak ja, lubią poczuć klimat małych amerykańskich miasteczek. Niestety serialowi daleko do naprawdę świetnych produkcji, typu "Men in trees".
PS – szkoda tylko, że skończyli kręcić w trakcie połowy nierozwiązanych wątków.
5/10 maksymalnie – zupełnie im nie wyszło – Pierwsza część zrobiona na perfekt – świetna muzyka (m.in. Muse), ujęcia, fabuła.
Druga część: jak zbitek paru trailerów; całość nie trzyma się kupy, sceny i dialogi bezsensowne, nielogiczne, czasem wręcz śmieszne (np. scena wyobrażenie głównej pary jako wampirów, sielankowo biegających po łące – tylko wybuchnąć śmiechem).
Bardzo się zawiodłam, bo oczekiwałam emocji jak w jedynce, a dostałam papkę, na której pewnie i uczeń podstawówki by się zawiódł :/
Ja bym dała "Skraj" gdybym już musiała, ale ogólnie jestem przeciwko tłumaczeniu tytułów.
Najlepszy serial Sci-Fi jaki powstał do tej pory. – Tylko Stargate może z nim konkurować. Polecam wszystkim. Zwłaszcza postać Waltera wymiata :)
Proszę czekać…