Dawid Burdelak

@dawidek98

Aktywność

Kosmos 1999 (1975 - 1977)

Wyśmienity serial, który wcale, ale to wcale nie zasługuje na zapomnienie. Uważam też, że każdy szanujący się zwolennik fantastyki naukowej powinien obejrzeć to dzieło sztuki. Martin Landau i Barbara Bain stworzyli fenomenalne kreacje, najlepsze w swojej karierze. Moją ulubioną, a zarazem najlepszą bohaterką jest Maya, która potrafi przemieniać się w różne przedmioty, zwierzęta, ludzi czy potwory. Tak, zawsze potrafi powiedzieć co jej dolega, czego niektórym ludziom brakuje. Cały wrzesień i październik poświęciłem serialowi, który jest dla mnie najlepszym z gatunku science-fiction. "Z archiwum X" czy "Gwiezdne wrota" mnie tak nie wciągnęły, jak właśnie to, nie utrzymały do końca wysokiego poziomu, jak… Tytuł adekwatny do jego jakości, czyli "Kosmos"! Jak leciał po raz pierwszy ten serial, mnie jeszcze nie było na świecie, ale dzięki TVN Siedem i nagraniom odcinków na płytę. Nie było żadnego odcinka, na którym miałbym przyjemność się nudzić. Efekty specjalne, baza księżycowa Alpha i przeróżne światy sprawiają że człowiek natychmiast wsiąka w to cudo. Jestem wręcz dumny z siebie, że obejrzałem, jak członkowie załogi statku kosmicznego wychodzą cało z przeróżnych opałów i trosk, zawsze się pocieszali, a to jest najważniejsze w życiu. Podobało mi się też u komandora Johna Koeniga opanowanie i spokój, zwłaszcza w obliczu nieznanego. Nic dodać, nic ująć. Trzeba zarażać nim znajomych, trzeba promować i trzeba propagować (dotyczy to niestety, albo raczej stety fanów science-fiction). Chapeau bas!

Ludzie honoru (1992)

@Chemas Potwierdzam Twoją opinię. Dopiero teraz go doceniłem, bo w dzieciństwie nie bardzo mi się podobał.

Młode lwy (1958)

Niesamowicie klimatyczny film wojenny. Marlon Brando i Montgomery Clift – dwie legendy kina spotkały się w tym monumentalnym jak na tamte czasy dziele obrazującym II wojnę światową. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak wiernie została odwzorowana powieść. W dodatku zdjęcia były kręcone m.in. w moim ukochanym Rzymie, nawet Polacy zostali wymienieni. To pokazuje nam, uzmysławia wręcz, jak bardzo ten świat zmalał. Nic dodać, nic ująć, kino które trzeba ocalić od zapomnienia.

Śmierć i dziewczyna (1994)

Bardzo dobry film z niezapomnianą Sigourney Weaver na czele. Wspaniale zagrała, kameralna atmosfera dopełnia całości. Trochę zboczony, ale i tak wszystko się wyjaśnia, czy doktor ją zgwałcił i jak ją zgwałcił. Jak dla mnie napięcie trwało do samego końca i nie pozwala o sobie zapomnieć nawet po seansie. Roman Polański dowiódł wszystkim, że ma talent i zmysł reżyserski. To nie jest powtórka "Noży w wodzie", to jest przedstawienie stylu samego reżysera. Kocham kino i cieszę się, że mogłem napisać mini-recenzję na temat "Śmierci i dziewczyny".

Goryle we mgle (1988)

Aż tak mi się nie podobał, co wam. Większe wrażenie zrobiła na mnie "Walka o ogień" z 1981 roku w reżyserii Jean-Jacques Annauda. Lecz muszę przyznać, że kreacja Dany Fossey w wykonaniu Sigourney Weaver zdecydowanie się wyróżnia.

Pocałunek smoka (2001)

Po tysiąckroć wolę filmy z Brucem Lee. Natomiast Jet Li – niestety, nie mój styl.

Mroczny anioł (1990)

Wiedźmin na sterydach. A co do samego filmu – może być. Dolph Lundgren zagrał na swoim poziomie, bo to nie jest zbyt dobry aktor według mnie. Złota era kaset VHS i wypożyczalni filmów, w których widniał między innymi ten oto tytuł.

Na wschód od Edenu (1955)

Film strasznie nachalny i przewidywalny, doszedłem jednak do wniosku że James Dean wcale nie był wielkim aktorem. Olbrzym bardziej do mnie przemówił. Nie przyszedł na premierę, bo miał problem z ciągle tymi samymi rolami buntowników.

Obcy – Decydujące starcie (1986)

Wspaniałe kino! Kapitalna kontynuacja dzieła Scotta, ale w jakże odmiennej konwencji. Co tu dużo pisać – świetny film. Zawsze oglądam wersję rozszerzoną, bo ona wyciska jak najwięcej miąższu z tej smakowitości horroru science-fiction. Niejedno współczesne badziewie może mu próbować dorosnąć do pięt, ale i tak mu się to wcale nie uda. Chylę czoła, panowie Ridley Scott i James Cameron.

Rambo: Pierwsza krew (1982)

@Chemas Dla mnie nawet dzisiaj robi spore wrażenie.

Proszę czekać…