Godzinny wygaszacz ekranu.
Piękne, wysokiej rozdzielczości klipy w slo-mo (lub w sporym przyspieszeniu przy miejskich panoramach) sklejone bez większego kontekstu w godzinną pokazówkę studia zdjęciowego. Narracji w tym na kilka linijek tekstu, tak natchnionych jak "Podążaj ku światłu. Ty jesteś światłem.".
Parę słów w odniesieniu do opisu dystrybutora – Film aktualny tym że zdjęcia nie są archiwalne. Unikalny chyba w tym, że nie próbuje być filmem. Ciężko poznać fascynujące kultury, jeżeli pokazuje się obrazki ze świąt lub codziennych czynności nie informując o ich znaczeniu i o specyfice kultury. Produkcja niczego nie analizuje, tylko puszcza ładne klipy jeden po drugim – raz z dziewiczych terenów lub wsi, raz z miast i wydarzeń. Zazębiające się osie czasu i jego dylatacja to chyba czcze nadzieje dystrybutora. W całej produkcji tylko zdjęcia i ich obróbka się bronią.
Nie udało mi się wkręcić choć oglądałem w kinie, wyspany i bez żadnych rozpraszaczy.
Mógłby zadziałać jako film krótkometrażowy, ale na dłuższą metę nuży. Pomimo tego że od początku film buduje niepokój dziwnym kadrowaniem, nikłym oświetleniem i udźwiękowieniem, na jakiekolwiek tropy sugerujące istnienie zagrożenia trzeba bardzo długo czekać. Czas się dłuży tym bardziej, że w filmie więcej jest kadrów z klockami bądź oglądaną przez dzieci kreskówką, niż łącznie kadrów z jakimikolwiek postaciami. A skoro nie ma postaci, to nie ma osoby której strach miałby się nam udzielać.
Dzięki temu że film unika konkretów, może rozbudzić fantazję i skłonić do uzupełnienia niewiadomych własnymi pomysłami. Przez to że unika konkretów wielu też odrzuci – w tym mnie. Intrygujące doświadczenie, frapujący eksperyment filmowy, czy jedynie oda do złego kadrowania?
Świetna szpiegowska komedia w trochę przegadanym stylowymi docinkami duchu Guya Ritchie’go. Hugh Grant już chyba na dobre dołączył do Stathama w gronie etatowych aktorów Ritchiego – nie miałbym nic przeciwko, gdyby niedługo dołączyła do nich Plaza.
Z tego co widziałem w kinach w 2022 roku moje TOP 10+ wyglądałoby tak:
10. Batman
9. Top Gun: Maverick
8. Silent Twins
7. Pisklę
6. Najgorszy człowiek na świecie
5,5. Jack Frost z 1997r
5. Trzy tysiące lat tęsknoty
4. Doktor Strange w multiwersum obłędu
TOP 3. C’mon, c’mon
TOP 2. Szalony świat Louisa Waina
TOP 1. Wszystko, wszędzie, naraz
bonusowo TOP TOPów. Blaze (pokaz festiwalowy)
zaś w najgorszej piątce+:
5. Demon Slayer: Mugen train
4,5. Wenus (pokaz festiwalowy – horror Balagueró)
4. Podpalaczka
BOTTOM 3. Men
BOTTOM 2. Morbius
BOTTOM 1. X
O ile po jedynce wszyscy chcieli kręcić blockbustery w 3D, tak mam wielką nadzieję że po tej części nikt nie będzie próbował kręcić w HFR. Zamiast wrażenia zanurzenia się w świecie filmu, pozostałem z wrażeniem oglądania wizualnej prezentacji z telewizora w sklepie RTV. (co jest zauważalne tym bardziej, że liczba klatek potrafi się różnić w obrębie jednej sceny).
Fabularnie trochę za dużo analogii względem pierwszej części. Nawet bohaterowie którzy odeszli w jedynce wracają w niezbyt odmienionej formie. Mimo wszystko widowisko nadal jest piękne i potrafi dostarczyć emocji.
Lekkie odwrócenie schematu – które miało zapewnić ciepły, świąteczny finał – sprawia że łatwiej jest kibicować włamywaczom niż dzieciakowi, a przez to kolejne pułapki i wypadki bardziej wywołują współczucie, niż uśmiech. Sam powód włamania i nieporozumienie prowadzące do zaciekłej obrony są szyte na tyle grubymi nićmi, że łatwo odbić się od filmu.
Mimo wszystko i tak jest znacznie lepszy od "Home Alone 4".
To jeden z tych pierwszych filmów, które robi się do szuflady…
Jakkolwiek osobiście zazdroszczę twórcom dopięcia projektu do końca (za co gwiazdka w górę), tak praktycznie w tym filmie tyko muzyka działa. Brak budżetu od razu kłuje w oczy, zaś sama historia (zawierająca wiele dłużyzn i będąca w zasadzie jednym wielkim niedopowiedzeniem) niestety nie wciąga i ne prowadzi do satysfakcjonującego finału.
Życzę powodzenia przy kolejnych projektach.
Fajny klimat halloween, całkiem zabawny między morderstwami antagonista i niezła bohaterka. I wszystko byłoby fajne, gdyby także sceny mordów były zabawne, pomysłowe i lepiej puentowane, a nie tak prymitywne, sadystyczne i przeciągnięte (zwiastuny tego nie oddają). Początek obiecujący (sceny w pralni i w sklepie) ale generalnie zmarnowany potencjał.
PS. Nie widziałem pierwszej części, więc nie mam porównania.
Ostatni dobry film serii.
Połączenie scenariusza rodem z komiksu z przerysowanymi bohaterami w połączeniu z nieco groteskowym stylem reżysera dało świetny efekt.
A jego słów nie ma co komentować. Jeśli chcą kontynuować utarczki to pozostaje skombinować popcorn.
Filmy "Korpo", "Kosmiczne maszyny", "I Ty możesz być mordercą", "Demony prerii", "Smutek", "Mroczna pieśń", "Duch śmierci", "Cat Sick Blues", "Hagazussa", "Zło nie z tej ziemi", "Mutant blast", "Głowica", "Relaxer", "Krzycz, kochana! Mój koszmar z ulicy Wiązów" i "Holokaust Deodato" dostępne tylko w streamingu.
Proszę czekać…