Znając FOXa i ich praktyki dojenia kasy, to w kwietniu dostaniemy to samo co w kinie, na gwiazdkę Special Edition, a 3D w 2011
Cameron stwierdził że 22 kwietnia wyjdzie DVD oraz BluRay, tyle że w wersji "bare bones" czyli z minimalną ilością dodatków, natomiast w okresie świątecznym wyjdą na wypasie wersje 3D, w tym samym czasie co pierwsze TV 3D ( i Alien Anthology)
EDIT: oficjalne oświadczenie FOXa "3D is in the conceptual stage and Avatar will not be out on 3D Blu-ray in November."
Jak dla mnie nie ma sensu sugerować się recenzjami, T4 amerykańscy recenzenci zmieszali z błotem, a film okazał się mega klawy. Za to Avatara wychwalano pod niebiosa, ale koniec końców jakiś obłędny nie był, przynajmniej dla mnie. Wiele kultowych dziś filmów zbierało po premierze kiepskie recenzje np: Alien, Blade Runner, Dark City, Fight Club.
Żeby je odsprzedać z zyskiem
Najlepsza recenzja Avatara jaką widziałem – http://www.youtube.com/watch?v=uJarz7BYnHA
http://www.youtube.com/watch?v=dLzKwTcGO_0
"Rock Out With Your Glock Out" – Chyba najlepszy tagline jaki w życiu widziałem :)
Ale mnie absolutnie nie obchodzi ile film zarobił bo to nie ma nic wspólnego z jego jakością, czy tym bardziej, kultowością. Czy Tytanik jest lepszym filmem niż Fight Club czy Pulp Fiction bo zarobił od nich 100x więcej kasy? Po prostu argument zarobkowy jest bez sensu, tym bardziej właśnie, że to podstawowa broń
fanclubu przytaczanego przez ciebie Zmierzchu. Powiem więcej, to bardzo niedobrze że Avatar tyle zarobił, ponieważ teraz producenci filmowi żeby zarobić jeszcze więcej kasy będą wpychali 3D wszędzie gdzie się da, tak jak wcześniej wpychali masę zbędnego CGI, czy downgradowali filmy dla dorosłych do PG-13. Ostatnie newsy o RoboCopie są na to koronnym przykładem.
Ok, rozumiem to. Naprawdę. Po prostu nie potrafię pojąć fascynacji trzeźwo myślących kinomanów jak ty czy Ronaldinho czy JediAdam filmem który w tak naprawdę jest tak naprawdę wydmuszką, "Kościołem bez Boga". Rozumiem że film ci się podobał, dlatego go bronisz. Mi też się podobał, ale np. pierwsze Transformersy czy TDK albo Star Trek podobały mi się bardziej. Mimo to gdybym napisał że te filmy na zawsze zmienią kino, i że są rewolucją to został bym w najlepszym wypadku wyśmiany.Nie jestem żadnym trollem, nie wylewam frustracji, nie udaje nie wiadomo jakiego znawcę, ale szlag mnie trafia gdy czytam morze superlatywów wylewane na film który na nie zasługuje. Tyle od siebie, idę spać:)
Rozumiem że według ciebie Transformers 2 to świetny film bo zarobił kupę kasy? Come on…
Ja Star Wars po raz pierwszy oglądałem w telewizji wiele, wiele lat po kinowej premierze. Tak samo Indiane, Aliens, BTTF i itd. Ale mimo to pokochałem te filmy i są dla mnie kultowe, ponieważ działały na widza w wielu warstwach, a nie tylko Audio-Video. Tam scenariusz chociaż nie był "super" był ważną częścią filmu, a nie tylko złem niezbędnym. Czy Avatar będzie równie rewelacyjny kiedy za 4 lata puści go TVN albo Polsat? Szczerze w to wątpię.
@Darth_Artur
Sorry, ale co Avatar ma w sobie takiego żeby miał przejść do historii kina? Visual i 3D dziś robią mega wrażenie, ale za 10 lat może być z tym problem. Poza tymi dwoma elementami w tym filmie nie ma NIC co wybijało by się ponad "Bardzo wysoki poziom średni". Po prostu kawał dobrego kina i tyle, ale jeśli za 20 lat przeczytam gdzieś "Kiedyś się kręciło takie kulty jak Avatara, a dzisiaj to tylko efekciarstwo i pierdoły wychodzące z ekranu" to przysięgam uroczyście że zjem swoje buty.
Proszę czekać…