@Maciek_Przybyszewski
No to muszę wybrać się do Miasta ;), bo u mnie to tylko Ruch i Kolporter hihi
Spróbuj może na www.electroda.pl lub http://forum.audio.com.pl/
Kusturica production – Jugosłowianie doszli do wniosku, że znane na całym świecie nazwisko, nawet w osobie producenta, sprawi, że film będzie na wysokim poziomie. Emir Kusturica, który jest producentem tego filmu, miał pewnie pełnić taką rolę. Niestety film sztucznie próbuje stylem i poziomem, dorównać stylowi Kusturicy i poziomowi jego najlepszych filmów. Zamiast karykatury mamy jakieś kalki flmowe, które ogląda się nawet przyjemnie, ale cóż z tego, jak brak im większego polotu.
5/10, bo…. – Film ledwie średni i długo zastanawiałem się czy dać 4 czy 5. Dlaczego dałem 5? Po pierwsze bo tkwi we mnie duży chłopiec, który chciałby być magiem. Po drugie Cage nie ma ciągle miny zbitego szczeniaczka. Po trzecie w jednej z ostatnich scen jest tekst właśnie się do tego odnoszący. Po czwarte, bo można się przy tym filmie odprężyć.
Kolski po duńsku? – polecam – Obejrzałem film z wielką przyjemnością i na pewno do niego wrócę. Przez cały seans miałem wrażenie, że oglądam obraz Jana Jakuba Kolskiego w wykonaniu duńskim. Siły nadprzyrodzone, symbolika, plastyczność zbliżone do tych, którymi operuje polski reżyser. Czy to zarzut? Absolutnie nie. Uwielbiam takie filmy, które są ciepłe, proste i optymistyczne. Całość okraszona czarnym humorem, który świetnie komponuje się z całością.
Polecam
Dlaczego aż 2/10? – Film beznadziejny, zresztą cała seria nie jest najwyższych lotów. Czwarta odsłona to już nawet nie pomyje po poprzedniczkach. Dałem aż 2/10, bo podtytuł "Zapomnienie" bardzo pasuje do tego filmu. Nalezy po prostu o nim zapomnieć.
Powstał nowy dwumiesięcznik "EKRANy". Jak na razie w moim zaściankowie niedostępny, ale nie poddaję się. Co do samej treści, nie jest to komercja, a raczej porządna pozycja filmoznawcza, gdyż zajmują się nią wykładowcy UJ, bodajże. Zatem do "lekkich" pozycji nie należy.
Nowy numer "Filmu" okładkę ma lepszą niż poprzedni, ale zawartość… ech szkoda pisać
Pomijając Arnolda, to kolejna odsłona może być cieniutka jak skórka jabłka. "W ten sposób możemy stworzyć taką historię, która nie będzie się kłócić z powstałymi już filmami" – jak to odczytać, wg to mnie – zrobimy coś w konwencji poprzednich filmów, ale nie mającego z nimi wiele wspólnego.
Czytałem ostatnio "Równoumagicznienie" całkiem całkiem, ale do łez rozbawiły mnie "Ruchome obrazki" – nota bene to książka o początkach filmu w Świecie Dysku, wiele odniesień do historia kina i wiele zabawy.
Podobnie jak Czudi mam wielką nadzieję, że scenariusz będzie na poziomie, a rola Polaków nie ograniczy się do kilku scen.
Temat rzeczywiście świetny. Dobrze, że Polska bierze czynny udział w produkcji, a nie jak ostatnio bywa dostarcza jedynie tematów, które wykorzystują głównie Amerykanie przekręcając fakty dla mało wyrobionego historycznie widza i zbijając przy tym kasę.
Proszę czekać…