@Maciek_Przybyszewski
Czwóreczka naciągana – Dałem 4, ale to mocno naciągana ocena. Naciągnięcie za efekty specjalne, choć chwilami miałem wrażenie przynajmniej w pierwszej części filmu, że coś jest niedopracowane. Chociażby scena z jazdą samochodem wśród zapadających się ulic. W ujęciach z wnętrza wiedziałem, że to robione jest na makiecie. Kadry wyglądają bardzo sztucznie, wręcz anachronicznie.
A reszta? A reszta niech zostanie milczeniem…
Hmmmm mało oryginalny. Mnie nie zachęca i nie przeraża.
Całkiem przyjemny plakat, choć wydaje mi się, że czcionka tytułu troszkę nie pasuje do reszty. Jest według mnie zbyt banalna (disneyowska), gdzie reszta plakatu jest tajemnicza, mglista, złowroga.
W Cannes zostanie wyświetlony w ramach Europe in Shorts X: Eastern Europe krótkometrażowy film Anny Jadowskiej "Korytarz".
No może i za słabo hihi. Ale generalnie Hollywood stacza się skoro komedianci biorą się za Kurosawę….
Nawet, nawet, ale.. – Jeden z moich ulubionych aktorów kina akcji obecnego kina – Jason Statham w dobrej formie wprowadza trochę chaosu. Intryga do końca trzyma w napięciu. Niestety całość psują pewne nielogiczności. Może mało widoczne, ale już chyba za dużo filmów widziałem, żeby nie raziły mnie kwestie w stylu otwarcie drzwi z kilkoma zamkami jednym kopnięciem. Wiem, że w takich filmach nie chodzi o logikę, ale chciałem czegoś więcej po tym filmie. Film jest dośc kameralny, bez wielkich fektów specjalnych i tego mi troszkę zabrakło.
9/10 dodałem swój głos, ale wciąż granica 5 nie została przekroczona. Ja wiem po sobie, że czasami po prostu zapominam ocenić. Starość nie radość
Cóż… może nie doceniamy Rock’a. Może drzemią w nim talenty dramatopisarskie, a nie tylko komediowe?
Tak na poważnie to również nie widzę tego. Kurosawa i Rock to jak Reymont i Grochola (nie urażając tej ostatniej) – dwa różne światy.
W pierwszej chwili informację o awarii przyjąłem z lekkim przekąsem, że znów się coś zepsuło. Nie przypuszczałem, ba nawet przez chwilę mi nie przebiegła myśl, że to nie jest awaria.
Wielka tragedia dla Narodu Polskiego !!!
Ktoś dziś powiedział, że Katyń to miejsce przeklęte i coś w tym jest.
[*] trudno coś więcej napisać, bo wszystkie słowa będą małe i błache
Wielki smutek !!!
Ja nie cierpię jedzenia w kinie. Dla mnie kino to swego rodzaju świętość. Tak zostałem wychowany (no już chyba starej daty jestem;)) Do kina poszedłem tylko raz, a tak to chodzę na filmy. Oglądanie filmu w kinie to dla mnie wielka celebracja, a od momentu gdy w salach kinowych pojawił się rzeczony popcorn, szeleszczące torebki i siorpanie płynów czar pryska, a mnie szlag trafia.
Pamiętam jeszcze czasy, gdy w kinie napoje kupowało się przed seansem w szklankach i należało je wypić przed wejściem na salę, a jakiekolwiek spożywanie podczas seansu było szybko gromione przez pozostałą część widowni.
Proszę czekać…