Koledzy ładnie opisali to co chciałbym powiedzieć na temat tego niewypału. Z mojej strony 2/10
1/10 : cały ten cholernie nudny film czekałem na jakąś kulminację, na powiązanie wątków ze sobą. Na daremno. Ten film po prostu jest taki. Na siłę można powiedzieć o nim coś dobrego: jest prawdziwy. Ale aż za bardzo. Omijać szerokim łukiem ; )
6/10: Romantyczna histiria dla Niej; Megan Fox dla Niego – idealny film dla par :) Bez szału, ale czasami bardzo zabawny.
6/10 – Więc daleko temu filmowi do "Michael Clayton’a", jednak jego konstrukcja nie pozwala się nudzić w większości czasu. Ciągłe skoki z teraźniejszości w przeszłość, wymagają skupienia. Obsada bardzo mi pasuje. Wyważony, ot dość dobry film. Nie tyle wart , co wymaga – obejrzenia. Polecam
4/10
Banalna historia przedstawiona w banalny sposób. Film zaczyna się ciągnąć w około połowie. Generalnie film prawdziwy, dlatego ocenę podnosze do 4/10. Film ten jest z gatunku "W pogoni za szczęściem", jednak wieki świetlne dzielą go od ideału, jakim był film z Will’em Smith’em.
8/10 – bardzo dobry – Mimo iż ogólnie cała historia jest prosta i do opisnia w paru zdaniach, to niesamowita konstrukcja sprawia, ze ten 3 godzinny film ogląda się "jednym them". Naprawde bardzo dobry.
7/10 – dobry – Dla lubiących gatunek, będzie to dobry film. Efekty bardzo przyzwoite (1sza liga), a fabuła… fantastyczna :P Jednak bez szału ciał.
5/10 – średni – Film średni jak dla dorosłego odbiorcy. Nie jest to typowa komedia. Ot, taki film akcji dla dzieci z humorystycznymi scenami gdzieniegdzie.
2/10 – beznadziejny – Beznadziejny – jak dla mnie, faceta. Jak dla mnie ten film to SF dla kobiet
Zaznaczam, że w swojej odpowiedzi statam się omijać kwestie gustu, a jedynie dotknąć Twoich błędnych racji. UWAGA NA SPOILERY!
> justangel o 2009-06-15 11:49 napisał:
> (..) na ogól zachwycają się nim fanki książki, która do dobrych
> nie należy…
Nie czytałem książki. Nie czytam żadnych
> Po drugie porównanie "Zmierzchu" do "Draculi" to tak jak porównać pierwszą
> lepsza polska komedię romantyczną do "Przeminęło z wiatrem".
Dokładnie wymieniłem cechy podobne: świerzość, nieprzewidywalność, wzniosłość. Jeśli Zmierzch odebrałem w ten sposób, to z pewnością do Drakuli w tym obszarze jest podobne.
> gdzieś Ty dostrzegł świeżość (no chyba że w tym błyszczeniu nieszczęsnym),
Tak, oraz możliwość chodzenia w dzień, "uczłowieczenie", brak spania i inne.
> Co do nieprzewidywalności to ta pozycja jest jedną z bardziej przewidywalnych jakie
> można w tym nurcie oglądnąć.
Tutaj chyba nie potrafię przyznać racji. Nawet częściowo. Nieprzewidywalne było: wszystko. No chyba nie powiesz że przewidziałeś, że dziewczyna na końcu bedzie razem z nim (no to było dość oczywiste), ale że niemal nie umarła, że nie stanie się wampirem, że rodzina wampiryczna postawi się cała w jej obronie. Ten film w każdym momencie mógł na kilka sposobów się rozwijać. Jego konstrukcja nie pozwalała na przewidywalność (chyba, a przynajmniej większości) indywidualnych akcji. Przecież On mógł porozrywać potencialnych gwałcicieli. Liczyłem na to. No wile by analizować tutaj.
> A jednak z jednym się z Tobą zgodzę – rzadko się na takie "dzieło" trafia. I
> dzięki Bogu…
Dziękuję za tę subiektywną opinię :)
Proszę czekać…