To kwestia dobrego ubezpieczenia.
Pixar znów w formie – Fajna bajka dla dzieci w każdym wieku. Na dodatek historia dość oryginalna i nie oparta na żadnej bajce- tak mi się przynajmniej wydaje. Piękne animacje, na bardzo wysokim poziomie.
To ja jakiś dziwny jestem, bo mi akurat środkowa część filmu wydawała się najciekawsza.
To nie jest kino akcji. Fani Szklanej Pułapki mogą być zawiedzeni. To raczej propozycja dla widzów zainteresowanych starym dobrym sf w stylu Philipa K. Dicka.
A mnie ten film tak trzymał w napięciu jak dawno żaden. Może dlatego, że sam podróżowałem do krajów arabskich (choć w całkowicie bezpiecznych czasach) i doskonale rozpoznawałem te emocje. Genialny film.
Zgadzam się, czegoś brakuje, może Marka Kondrata w roli głównej ? I tak jest to wyjątkowo ambitne kino jak na warunki amerykańskie, choć trochę ociera się o banał. Ale najbardziej razi mnie fakt, że Denzel nie potrafi grać nawalonego – sceny, kiedy jest pijany wypadają blado, powinien się lepiej przygotować do roli, nie wiem, może jakaś wycieczka do Polski ?
Czy Silent House z 2011 to remake tego filmu ?
Next level thriller – Niezła jazda, całym film bez jednego cięcia, kamera podąża za główną bohaterką, takie live action. Wiem, wiem, jakieś cięcia tam na pewno są tyle że ich wcale nie widać. Pewnie gdyby nie nieustanna możliwość zaglądania w dekolt głównej bohaterki bardziej skupiłbym się na ich szukaniu. Dodatkowo film nie głupi, chociaż główny "twist" dość przewidywalny. Ciekawy eksperyment, polecam dla tych, którzy twierdzą, że nic ich już w filmie nie przestraszy.
Skąd polscy tłumacze biorą takie idiotyczne pomysły na tłumaczenia tytułów ? – Skąd polscy tłumacze biorą takie idiotyczne pomysły na tłumaczenia tytułów ?
I co robi Uma Thurman w obsadzie tego filmu na fdb ?
Film ma coś w sobie, szczególnie fabuła jest dość intrygująca.[SPOILER] Od momentu, kiedy Salma Hayek zasugerowała, że dwaj panowie Chon i Ben najbardziej kochają się nawzajem i to jest powód dla którego potrafią dzielić się Ophelią – film zyskał jakby ciekawszy wymiar[SPOILER].
Jednak mam zastrzeżenia do reżyserii, przez pierwsze kilkadziesiąt minut nie do końca wiadomo, czy film jest serio czy ma zmierzać w stronę pastiszu lub też w kierunku teledysku. Mam wrażenie, że Quentin Tarantino opowiedział by tą historię znacznie lepiej, a już na pewno lepiej zrobił Vince Gilligan, twórca Breaking Bad, któremu najwyraźniej Oliver Stone pozazdrościł sukcesu.
Proszę czekać…