Michael Corleone

@Michael_Corleone

Aktywność

Roksana Węgiel wygrywa dziecięcą Eurowizję HYDE PARK

Ja myślę że upolitycznienie i manipulacje skończą się w przyszłym roku,
kiedy to dzięki zwycięstwu Panny Roksany, organizacją konkursu zajmie się Jacek Kurski, który po wszystkim pochwali się
olbrzymią oglądalności imprezy co ostatecznie rozwieje wątpliwości Pana Zenona odnośnie tego czy ktoś jeszcze chce to oglądać.
Oglądalność dziecięcej Eurowizji z pewnością nie była mniejsza niż finałowej partii Magnusa Carlsena z Fabiano Caruaną.
Aż prosi się by ktoś zapytał kto to gówno oglądał??

Zbliża się sezon grzewczy, HYDE PARK

@ZSGifMan

Restauracja o której Pan mówi mieści się w Moskwie przy słynnej ulicy Arbat.
Całe wnętrze restauracji stylizowane jest na toaletę, a goście jedzą posiłki siedząc na muszlach klozetowych.
Zamiast normalnych naczyń, są tu minipisuary, a zupę podaje się w misce przypominającej ubikację. W lokalu nie ma krzeseł.
Zamontowanych jest 50 toalet do siedzenia. Nie są one niestety podłączone do kanalizacji.
Za tak zwany "Szalony Lunch" w restauracji trzeba zapłacić 500 rubli (ok. 30 zł).
Posiłek składa się z trzech potraw: brązowo-kremowej zupy grzybowej serwowanej – rzecz jasna – w muszli klozetowej,
z zawijanych kiełbasek podawanych z trzema sosami i ziemniaczanego puree. Na deser można zamówić lody czekoladowe.
Jak tłumaczy menedżerka lokalu – Inga Jarosławskaja, taki wystrój wnętrza ma zaciekawić przechodniów i zachęcić do wejścia.
To jak na razie się udaje, bo w restauracji trudno o wolne miejsce.
Przychodzą całe rodziny z dziećmi, którym szczególnie podoba się oryginalny klimat.
Właścicielem ekstrawaganckiego lokalu jest Alexander Donskoi – były mer Archangielska, który w 2007 roku był skazany za korupcję.
W więzieniu spędził 8 miesięcy, a po wyjściu otworzył w Moskwie pierwsze muzeum seksu – Tochka G. (po polsku: "Punkt G").
Jak mówi, pomysł na niezwykłą restaurację podpatrzył w Szanghaju.
Crazy Toilet Cafe jest pierwszym takim miejscem w Europie.

Nie mogę doczekać się uroczystego otwarcia tego typu restauracji w Warszawie.

Zbliża się sezon grzewczy, HYDE PARK

Poczucie humoru i dystans do siebie rzadko kiedy idą z ignorancją więc jest to dobry prognostyk dla nas wszystkich :-)

Tak dla rozładowania napięcia i w odniesieniu do pańskiej ciekawostki przyrządu do produkcji sadzonych jaj.
Co powie Pan na ten wysmakowany oddzielacz białek od żółtek?

Zbliża się sezon grzewczy, HYDE PARK

@ZSGifMan

Pańska ostatnia wypowiedź doskonale wpisuje się w definicję ignoranta,
który z faktu że nauka się rozwija a zatem wymaga uaktualnień wyciąga wniosek, że w związku z tym nie stanowi ona
najbardziej wartościowej wykładni otaczającej nas rzeczywistości a kiedy dokona zmiany zgodnej z poglądami i oczekiwaniami ignoranta, to będzie to dowód na jego intelektualną wyższość lub przynajmniej na ten sam poziom.
Takie myślenie jednak znika natychmiast gdy tylko ignorant staje przed realną perspektywą
utraty życia swojego lub najbliższych.
Wówczas przestaje dostrzegać ciągłą względność i zwykle udaje się po pomoc do ludzi do których jeszcze niedawno czuł pogardę.
Nie jest też prawdą, że naukowiec który pomyli się w ocenie jakiegoś zjawiska staje się automatycznie laikiem i dyletantem.
Traci on szacunek jedynie wtedy gdy próbując dowodzić swoim tezom dopuszcza się świadomej manipulacji.

Tak przy okazji, wyśmiewając mój przykład ze Słońcem, w którym dokonałem pewnego uproszczenia pisząc,
że temperatura na Słońcu wynosi kilka milionów stopni C. co odnosiło się oczywiście do temperatury panującej
w jego jądrze, zwrócił Pan uwagę, że temp. warstwy zewnętrznej to jakieś 5000 stopni C, podczas gdy w samym jądrze to
jakieś 2 mln st. C.
Według moich źródeł http://www.national-geographic.pl/national-geographic/kosmos/slonce
temperatura w jądrze Słońca osiąga ponad 15,5 miliona stopni Celsiusza, w związku z tym mam dwa pytania:
Skąd wziął Pan te dwa miliony?
Czy w sprawie temperatury na Słońcu jest Pan tak samo pewien swoich obliczeń jak przy ocenie szkodliwości smogu?

Zbliża się sezon grzewczy, HYDE PARK

@ZSGifMan

Uczucie pogardy nie definiuje ignoranta lecz przekonanie o jego intelektualnej wyższości w stosunku do kogoś
kto jest specjalistą w jakiejś dziedzinie, dające mu prawo twierdzić, że specjalista na pewno się myli,
które to stwierdzenie rzadko kiedy jest stosowane wśród naukowców, którzy nawet mając często rozdęte ego nie zapominają, że nauka ciągle się rozwija.
Poza tym nie namawiam do tego aby wystrzegać się pogardy i wykazywać się zdrowym sceptycyzmem w odniesieniu do każdego. Oceniając brutalny gwałt z pewnością nie będę czuł wobec sprawcy jakiegokolwiek sceptycyzmu.

Zbliża się sezon grzewczy, HYDE PARK

@ZSGifMan

Powtórzę raz jeszcze – zdrowy sceptycyzm i wątpliwości to nie to samo co pełna pogardy ignorancja.
Symetryczną odpowiedzią na pańską postawę jest ktoś komu rozum podpowiada jakieś stanowisko lecz całkowicie go ignoruje
gdyż bezgranicznie ufa naukowcom, wychodząc z założenia że na pewno jego rozum się myli.
Taka postawa również mi się nie podoba, ponieważ podobnie jak pańska, nie jest postawą otwartą lecz zamkniętą.

Now wiadomość FDB.PL

Od dwóch dni wyświetla mi się pomarańczowa jedynka informująca o nowej wiadomości.
Wszedłem kilkukrotnie w wiadomości i żadnej nowej nie widzę a pomarańczowa jedynka nie chce zniknąć.
Co robić? :-)

Zbliża się sezon grzewczy, HYDE PARK

@ZSGifMan

Kiedy Pan kwestionuje opinię środowiska naukowego, twierdząc ża na pewno wie lepiej prezenentuje Pan wyważoną postawę.
Kiedy ja krytykuję pańską ignorancję zarzuca mi Pan przyjmowanie skrajnej postawy.
Nie wiem jak inni ale ja nie lamentuje w tym temacie nad stanem powietrza lecz nad pańską ignorancją i pogardą dla ludzi
dla których rekomendacje środowiska medycznego są warte więcej niż pańskie tezy.
Dlatego też prosiłem aby podać przykład skrajnego lekceważenia, mającego być zaprzeczeniem przesadnej ostrożności
aby uzmysłowić Panu, że znajduje się Pan blisko ściany a jednocześnie zarzuca mi ekstremizm.
Prosiłem o przykład w kontekście działań zabezpieczających przed szkodliwym wpływem smogu
a Pan wyskakuje z antyszczepionkowcami.
W przeciwieństwie do religii nauka ciągle się rozwija a zatem wymaga uaktualnienia.
Stąd też na przestrzeni lat stanowisko naukowców wobec różnych zagadnień potrafi się zmieniać.
Potrzeba jednak skrajnego ignoranta który by twierdził, że w związku z tym nauka nie niesie ze sobą
najbardziej wartościowej wykładni otaczającej nas rzeczywistości a kiedy dokona zmiany zgodnej z oczekiwaniami ignoranta,
to będzie to dowód na jego wyższość lub przynajmniej ten sam poziom.
Tak się składa, że ludzi którzy ślepo ufają naukowcom jest garstka. Ostatnimi laty systematycznie rośnie liczba ignorantów,
którzy czują się kompetentni aby wypowiadać się w sposób rozstrzygający w każdej dziedzinie,
przy jednoczesnym manifestowaniu swojej pogardy dla środowiska naukowego.

Zbliża się sezon grzewczy, HYDE PARK

@ZSGifman

Pragnę Panu zwrócić uwagę, że żaden z tych naukowców których cytaty przytoczyłem nie mówi nic o samochodach lecz o smogu, który pańskim zdaniem na pewno nie może być tak duży jak chcą tego ci ludzie.
Powołując się na raport, twierdzi Pan, że pomiary jasno dowiodły, że za smog wcale nie są odpowiedzialne samochody.
Przecież w artykule jest wyraźnie napisane, że transport drogowy jest odpowiedzialny za ok. 10% produkcji trujących pyłów.
Niedużo to nie oznacza wcale. Przy czym mam wrażenie, że odnosi się to do ogólnego stanu powietrza w danym mieście,
a nie do stanu powietrza jakim można oddychać przy ulicy, a na pewno nie za zostawiającym za sobą czarną chmurę Beriecie.
Stąd też wyśmiewanie osoby która przechodząc taką ulicą ma na sobie maseczkę smogową jest nie na miejscu.
Tak czy inaczej istotnie nonsensem byłoby twierdzenie, że w kontekście smogu największe zagrożenie mają dla nas samochody.
To też żadna z wypowiedzi które przytoczyłem ani moja na to nie wskazują.
Chcę jednak podkreślić, że jeśli coś nie stanowi największego zagrożenia to nie oznacza że jest obojętne i należy to bagatelizować.
Z faktu, że temperatura na Słońcu dochodzi do kilku milionów stopni Celsiusza nie wynika jeszcze, że nie ma powodu do obaw aby wkładać rękę do ogniska.

Zwykle zaleca Pan poszukiwanie złotego środka i namawia do tego aby nie popadać w przesadę,
co zawsze popierałem lecz różnie nam wychodziło z ustaleniem tego gdzie leży środek :-)
Stąd jeśli panowie uważacie, że choćby okazjonalne noszenie maseczek smogowych, stanowi objaw przesadnej ostrożności
a nawet histerycznej paniki, to proszę mi zdefiniować jak wygląda Państwa zdaniem przesadna nieostrożność.
Przy czym nie pytam o przesadną szkodliwość lecz o przesadnie bagatelizującą reakcję.

Zbliża się sezon grzewczy, HYDE PARK

> ZSGifMan o 2018-11-30 15:20 napisał:
> Szkodliwości smogu nikt nie kwestionuje, wątpliwe jest natomiast jego
> występowanie i wielkość oraz zasięg, na pewno nie taki szeroki jakby tego co
> poniektórzy chcieli.
>

To jest właśnie przykład ignorancji a nie dystansu gdyż wychodzi Pan z założenia, że stanowisko naukowców wobec zjawiska smogu jest kwestią chciejstwa. Pańskim zdaniem np. dr hab. inż. z Politechniki Warszawskiej czy profesor ze Śląskiego Centrum Chorób Serca
chcą aby 12% Polaków rocznie umierało od smogu.
Jakby tego było mało kwestionując ich stanowisko używa Pan słowa na pewno, przypisując sobie prawo do rozstrzygania czegokolwiek w tej kwestii w połączeniu z apelem aby "skończyć z tym raz na zawsze".

Jak się ma ten cytat "Szkodliwości smogu nikt nie kwestionuje" do
"Lamusy i siewcy zamętu w jednym lamentują o strasznym, niewidzialnym smogu"

Z raportu który Pan podał wynika, że jeszcze większy udział w tworzeniu się zjawiska smogu ma przemysł i systemy ogrzewania,
co sugeruje że walka ze smogiem nie może się ograniczać do samochodów.
To jednak nie oznacza, że technologiczny postęp który umożliwił zmniejszenie się emisji spalin przez samochody i autokary
poszedł na marne i tak naprawdę gdyby dzisiaj po Warszawie jeździły Beriety pozostawiając za sobą czarne chmury
to tak naprawdę nic wielkiego by się nie stało.

Proszę czekać…