@Michael_Corleone
Przypominam, że obaj deklarujemy, że jesteśmy zwolennikami złotego środka.
Nigdy nie byłem zwolennikiem pozwalania wszystkim na wszystko, to dla mnie anarchia a nie liberalizm.
Granicą etyczną nie jest dla mnie stopień głupoty lecz krzywda, nie zawsze nawet ludzka.
Najczęściej pokrywa się ona z obowiązującym obecnie prawem.
Lecz jeśli jakieś zachowania nie wyrządzają nikomu krzywdy to nie widzę powodu by to ograniczać.
Takie działania pachną cenzurą, a przede wszystkim są absolutnie nieskuteczne.
Od lat słyszę jakie to niezdrowe żarcie serwują w McDonald’s lecz mimo to
ilekroć zdarzy mi się tam jadać to lokal jest zawsze pełny.
Zamiast mundrzyć się jakie to śmieciowe jedzenie tam podają albo manifestować pogardę do klientów
lepiej promować zdrowe wzorce żywieniowe. Podobne działania sugerowałbym w odniesieniu do debilizmów telewizyjnych.
Tyle że takie działania wymagają większej kreatywności i nie są tak skuteczne w tłumieniu własnej frustracji.
O tym czy głupota będzie postrzegana jako kreatywna i śmieszna czy wręcz przeciwnie decyduje w dużej mierze interpretacja odbiorcy i naprawdę nie wydaje mi się aby któraś grupa powinna przypisywać sobie prawo do ograniczania innej grupy do głupoty którą odbiera jako niewłaściwą i nieśmieszną.
Barierę etyczną stanowi dla mnie krzywda a nie to czy ktoś ocenia coś jako debilizm, idiotyzm itd.
zwłaszcza gdy oglądał to z własnej i nieprzymuszonej woli.
Tyle na temat głupoty medialnej. Osobną kategorię stanowi głupota rządzących wobec której moje tolerancja jest znacznie niższa.
Równie dobrze pochylając się z troską nad gustem muzycznym Polaków powinno się skasować programy z muzyką Disco Polo.
Chyba nie tędy droga!
A ja jako liberał uważam, że człowiek ma prawo do głupoty!
Przynajmniej na okazjonalne jej przejawianie lub obcowanie z nią.
Najlepszym przykładem jest dla mnie Głupi i głupszy.
Oskarżanie fanów tego filmu o głupotę albo podobne zarzuty wobec Jima Carreya czy Rowana Atkinsona
uważam za przejaw najwyższej głupoty.
Nie uważam aby głupota w filmach czy programach rozrywkowych stanowiła przekroczenie bariery etycznej.
Są znacznie gorsze zachowania, którym niejednokrotnie się już tutaj sprzeciwiałem, dla których nie powinno mieć miejsca w telewizji.
Zabawa polega na ocenianiu od 1 do 10 i zaprezentowaniu do oceny własnej propozycji. Założeniem tej wersji jest muzyka gitarowa,
czyli albo utwory w 100% instrumentalne albo takie w których występują długie i imponujące solówki gitarowe.
Proszę pamiętać aby nie sugerować się renomą artysty, jego dorobkiem itd. lecz głosować jedynie w oparciu o emocje jakie wzbudził w nas utwór. Jeśli nagranie jakiegoś wybitnego gitarzysty nie bardzo nam podeszło a zachwyciło nas jakieś amatorskie nagranie
to nie miejmy skrupułów ocenić legendę niżej.
Darujmy sobie również komentarze sugerujące, że czyjaś propozycja nie stanowi szczytowego osiągnięcia jakiegoś artysty
bo nie na wyborze najlepszych utworów tu chodzi. Wskazana jest wręcz oryginalność w doborze propozycji.
Tak więc komentarz w stylu – "Oszem niezły kawałek ale ten zespół ma lepsze" będzie mógł zostać odebrany jako irytujący.
Moja pierwsza propozycja dla Państwa to dość mało popularny utwór wielkiego wirtuoza gitary Joe Satrianiego.
Z niezrozumiałych dla mnie powodów Joe rzadko wykonuje ten utwór na żywo
a jest on bez wątpienia jednym z najlepszych utworów gitarowych wszech-czasów.
Nie utyskuję na jako taką pornografię internetową lecz na relatywizowanie.
Kiedy jesteśmy bezpośrednim odbiorcą czegoś to lekceważymy zagrożenia płynące z tego czegoś, powołując się często na zasadę, że wszystko jest dla ludzi, negując owe zagrożenia brakiem konsekwencji wobec własnej osoby itd.
Kiedy jednak mamy do czynienia z dużo mniej groźnym zjawiskiem a które z jakiś powodów nie wzbudza w nas zainteresowania, wówczas wstępuje w nas łatwość oceny i chęć ograniczeń.
Namawiam do tego by nie stosować podwójnych standardów dla pornografii i dla debilizmów telewizyjnych.
Bo i te foty profilowe są jakieś takie mało reprezentatywne.
Nie typowałbym Marty gdybym nie widział jej w sesji zrobionej do Miss Warszawy
Byłbym ostatnim który by potępiał pornografię w odpowiedzialnych rękach której odbiorcą są osoby
nie tyle pełnoletnie co dojrzałe emocjonalnie.
W praktyce dostęp do pornografii dla dzieci i młodzieży jest banalnie prosty, co powoduje że i dyskusja na ten temat
musi być daleka od teoretycznych założeń.
Z pewnością argument w postaci tego, że stanowi ona prężny biznes nie stanowi żadnej okoliczności łagodzącej i dostrzegam w tym
próbę relatywizowania, gdyż wzorce zachowań jakie niesie ze sobą pornografia są znacznie gorsze niż te które serwują nam debilizmy telewizyjne lecz mimo to ignoruje je Pan a poświęca swoją uwagę na coś mniej kontrowersyjnego.
Pragnę Panu przypomnieć, że Warsaw Shore również jest nadawany po godzinie 23ej z wyraźnym oznaczeniem, że przeznaczony jest wyłącznie dla widzów dorosłych.
Wszystkie argumenty w obronie pornografii można byłoby odnieść do programów rozrywkowych a pomysł na to, że porno służy ogłupianiu ludzi aby zapobiec utracie władzy przez rządzących to wątek stary jak świat.
> ZSGifMan o 2018-11-29 21:45 napisał:
> Weź sprawy w swoje ręce! ;p
>
> Można też pisać dalej tutaj, żeby już nie śmiecić po forum…
>
>
No ok, typujmy zatem https://www.misspolski.pl/finalistki-2018/
Mój głos symbolicznie oddaję na Panią Martę Kaczmarczyk z nr. 11
choć ubolewam, że na profilowej fotce wyszła wg. mnie niezbyt korzystnie.
Mam jednak w pamięci Jej występ na wyborach Miss Warszawy gdzie wyglądała olśniewająco.
Zastanawiam się tylko czy jej podobieństwo do wybranej dopiero co Miss Polonii będzie dla niej atutem czy obciążeniem.
Obie Panie reprezentują dość podobny typ urody, który do niedawna był niemal gwarancją tego, że pierwszego miejsca się nie zajmie
Jeśli tym razem też uda mi się wytypować trafnie to chyba zagram znowu w Lotto :-)
> ZSGifMan o 2018-12-02 01:13 napisał:
> "tylko byłą koleżanką" – do tego pewnie jeszcze tylko wirtualną ;)
>
>
Skoro można być czyjąś byłą wirtualną koleżanką to i była wirtualna kochanka nie stanowi abstrakcji :-)
Jestem ciekaw co by było, gdyby ten youtuber dokonał porównania gier komputerowych
np. Need For Speedów do Most Wanted z kolejnymi kontynuacjami albo najlepiej porównał nowatorstwo premierowych serii.
W przypadku graczy jestem jednak skłonny uwierzyć, że są skazani na to co oferują producenci
gdyż łatwość wejścia na rynek jest dużo mniejsza niż w przypadku muzyki.
Proszę czekać…