Michael Corleone

@Michael_Corleone

Aktywność

Roksana Węgiel wygrywa dziecięcą Eurowizję HYDE PARK

@insider_from_outside

Owszem możliwe jest kreowanie popytu przez wciskanie ludziom kitu poparte dużym marketingiem ale przecież
tak można ze dwa trzy lata a nie kilkanaście. Sam również byłem pewien, że hip hop przeminie najdalej po dziesięciu latach tymczasem to już kolejna dekada gdy ta prymitywna muzyka święci triumfy a u nas zagrozić jej może tylko Disco Polo.
Dlatego nie mam już złudzeń, że właśnie tego potrzebuje współczesny odbiorca.
To porównanie Ricka powinno być popularyzowane przede wszystkim wśród ludzi młodych by uwypuklić im prymitywizm współczesnej muzyki mainstreamowej ale obawiam się, że średnia wieku oglądających przekracza 30tkę.
Wystarczy jednak włączyć np. Radio Tunes i można się zorientować, że współczesna muzyka może wyglądać inaczej…
ale większość i tak woli słuchać łupu cupu.
Masy nie mogą postrzegać siebie jako ubezwłasnowolnionego ogłupiałego przez media tworu
lecz muszą zacząć ponosić odpowiedzialność za swoje wybory.
Zwalanie wszystkiego na złe media które celowo ogłupiają masy jest bardzo wygodne.
Ja mogę codziennie robiąc zakupy mijać alkohol na półkach i nic mi do tego. Ale ktoś inny będzie się czuł zobowiązany aby kupić flaszkę a potem narzekać, że go państwo/układ/Żydzi/komuna (wybrać właściwie dla siebie) od lat rozpija.

Roksana Węgiel wygrywa dziecięcą Eurowizję HYDE PARK

@ZSGifMan

Lamentuje Pan Panie Zenonie nad szkodliwym wpływem programów rozrywkowych przeznaczonych dla osób dorosłych
lecz jednocześnie nic Pan nie mówi o znacznie bardziej destrukcyjnym wpływie na młodzież internetowej pornografii
której oglądalność stale rośnie.
Czy to dlatego że z punktu widzenia osoby dojrzałej nie obserwuje Pan u siebie jej destrukcyjnego wpływu?
Więc chyba podobnie może być z tymi programami.
Zawsze powtarzam, że cnota ma wartość tylko wtedy gdy nie jest wymuszona stąd też bycie przyzwoitym w realiach w których
nie ma szans na nieprzyzwoitość jest nic niewarte.
Nie sztuką bawić się w wyrafinowanego konesera gdy jest się skazanym na jedną stację radiową w której leci wyłącznie
Chopin, Beethoven, Mozart, Stańko, Urbaniak lecz interesować się ambitną muzyką gdy wokół sami
korzystający z wolności discopolowcy.
Gdyby pogarda dla Disco Polo i zawstydzanie słuchaczy dawały jakikolwiek rezultat to największymi gwiazdami muzyki w Polsce
nie byliby panowie śpiewający o majteczkach w kropeczki itd. Nie inaczej to wygląda z programami rozrywkowymi.

Roksana Węgiel wygrywa dziecięcą Eurowizję HYDE PARK

Hmmm… a nie myślicie panowie, że nasze wyobcowanie w odniesieniu do współczesnej muzyki czy filmu może być
wynikiem różnicy pokoleniowej i naszą podświadomą tęsknotą za młodością?
Kiedy patrzę na filmy które biją rekordy w Box Office również nie mogę dojść co kieruje ludźmi którzy je oglądają.
Osobiście nie trawię tych marvellowych produkcji o superbohaterach.
Przeglądając listy przebojów np. Billboard mogę na palcach jednej ręki policzyć artystów których znam nie mówiąc o ich hitach :)
ale mam jednocześnie świadomość powtarzającego się schematu.
Przecież z równym sceptycyzmem pokolenie przedwojenne odnosiło się do twórczości
Czesława Niemena i pozostałych BigBeatowców.
Też mówiono o upadku kultury i rychłej apokalipsie. Niewątpliwie każde pokolenie popada w samozachwyt i ma poczucie swojej
wyjątkowości co wpływa na to, że wydaje mu się że było ostatnimi świadkami wartościowej kultury a po nas to już pustynia.
Nie bardzo wierzę w te teorie spiskowe które przypominają mi tłumaczenie swojego alkoholizmu obecnością alkoholu na półkach,
zaś swoją niewierność małżeńską atrakcyjną ofertą w pobliskiej agencji towarzyskiej.
Stoję na stanowisku, że to popyt kreuje podaż a nie odwrotnie.
Nie przekonuje mnie również tłumaczenie, że ktoś coś ogląda "bo nie ma wyboru".
Tak można było się tłumaczyć za komuny jak ludzie mieli dwa kanały do wyboru.
Przy tak olbrzymiej ilości stacji niemal każdy powinien znaleźć coś odpowiedniego dla siebie.
W dzisiejszych czasach programy rozrywkowe są zawsze poprzedzane mniej lub bardziej profesjonalnym badaniem rynku.
Nikt nie zdecyduje się na stworzenie programu z chęci kreowania potrzeb widzów.
Czasem zdarzają się wpadki jak w przypadku Celebrity Splash!
ale wówczas emisja kończy się na jednym sezonie, czasem nawet niedokończonym.
Gdyby rzeczywiście ludzie chcieli oglądać kulturę wyższych lotów to by oglądalność TVP Kultura nie była na tak żenującym poziomie.
Czy ktoś będzie tłumaczył fenomen najpopularniejszego wśród Polaków gatunku muzycznego czyli Disco Polo jakąś spiskową teorią? :-)
Wszystko to pisze z perspektywy osoby która również straciła aktywny kontakt ze współczesną kulturą gdzieś około 2005.
Pan Zenon zapewne trochę wcześniej bo i jest trochę ode mnie starszy. Nie będę zaskoczony jeśli Pan insider będzie z nas najstarszy.
Mnie również nieraz marzy się nostalgiczny powrót do przeszłości lecz mimo wszystko staram się żyć na bieżąco.

Roksana Węgiel wygrywa dziecięcą Eurowizję HYDE PARK

Nigdy nie byłem zwolennikiem robienia wszystkiego co się żywnie podoba.
Odnosząc się krytycznie wobec kogoś kto manifestuje swoją pogardę w stosunku do ludzi lub zjawisk
które nie wyrządzają nikomu żadnej krzywdy, ale z jakiś powodów nie zjednują sobie jego szczególnej sympatii bądź zainteresowania, nie robię tego w kategoriach jakiegoś nakazu lecz sugestii.
Nie widzę niczego interesującego np. w budowie glonów lecz jeśli pojawi się program poświęcony tej tematyce
to najprawdopodobniej nie będę się angażował w dyskusje na ten temat, zaś sam fakt istnienia takiego programu przez dłuższy czas, będzie dla mnie wystarczającym dowodem na to, że znajduje on dostatecznie dużo widzów.
Nie jestem również zaskoczony jeśli ktoś nie ma pojęcia o pewnych zjawiskach medialnych i chce się zorientować
czy może warto się nimi zainteresować.
Jeśli jednak pytanie jest czysto retoryczne a wypowiedź nie jest neutralna lecz jawnie nacechowana pogardą, kiedy to np. ktoś pyta kto ten cyrk lub gówno ogląda, to natrafia to u mnie na sprzeciw bo widać, że intencją pytającego jest tylko i wyłącznie
ubliżenie odbiorcom i uczestnikom.

Deontay Wilder vs Tyson Fury HYDE PARK

Czy ktoś będzie oglądał w TV galę w LA? Na kogo stawiacie?
Tak swoją drogą trochę żal mi Mameda ale czuć było, że chyba sam już miał powoli dosyć MMA.

Opłacało się jednak zawalić nockę:-)
Trochę za dużo pajacowania Tysona i cyrku na wejściu ze strony Wildera ale walka była bardzo emocjonująca.
Wynik wydaje mi się sprawiedliwy, ci co obstawili remis mogą mieć powody do satysfakcji.

Now wiadomość FDB.PL

@ZSGifman

Przyganiał Kocioł Garnkowi :-)

Roksana Węgiel wygrywa dziecięcą Eurowizję HYDE PARK

@ZGifMan

Po krótkim namyśle dochodzę do wniosku, że ma Pan dużo racji i poniosła mnie chyba wyobraźnia,
gdyż w pańskiej pierwotnej wypowiedzi wyraził Pan tylko nieprawdopodobne zaskoczenie, że ktoś chce tą imprezę oglądać.
Wówczas przywołałem w pamięci tych Korwinistów którzy w kontekście Igrzysk Paraolimpijskich pytali co za debile oglądają ten cyrk, co chyba nie pozostawia wątpliwości, że było obraźliwe dla uczestników jak i dla widzów.

Zbliża się sezon grzewczy, HYDE PARK

@ZSGifMan
Te szczegóły to fragmenty artykułu z Polsat News, choć w sprawę Crazy Toilet Cafe wprowadziła mnie już jakiś czas temu
inna stacja telewizyjna, chyba wiadomo jaka :-)
Twarda panienka, przy takim mrozie decydować się na kąpiel xD.
Po miniaturce byłem pewien, że znowu chodzi o blondynkę w kuli wodnej.

Roksana Węgiel wygrywa dziecięcą Eurowizję HYDE PARK

@ZSGifMan

Mnie tam jest nadal miło :-) Wychodzę z założenia, że jeśli coś mnie nie interesuje i tego nie oglądam to nie zabieram głosu.
A jeśli zaciekawiła mnie popularność jakiegoś zjawiska medialnego i chcę spytać czy ktoś to ogląda to pytam w formie neutralnej
a nie już w pytaniu deprecjonując imprezę i stygmatyzując publikę. Wtedy robi się właśnie niemiło :-)

Roksana Węgiel wygrywa dziecięcą Eurowizję HYDE PARK

@Zuchwalec

Mam odczucia bardzo podobne do pańskich. Świetny utwór Colour of Your Life jest dla mnie ostatecznym dowodem na to,
że przy zmienionych przepisach samą dobrą piosenką się nie wygra jeśli na drodze do wygranej staną profesjonalni jurorzy.
Nie może być tak, że ktoś dostaje 1 miejsce od widzów a 20 miejsce od jury i finalnie ląduje na 10 miejscu.
U nas też zdarzały się podobne przypadki gdy np. Conchita Wurst dostała od polskich widzów 3 miejsce, zaś nasi jurorzy ocenili ją poza pierwszą dwudziestką co sumarycznie dawało od Polski 0 punktów, więc takie szokujące rozbieżności zdarzają się także u nas.
Ja rozumiem że poprzez tą reformę chciano ograniczyć szanse krajów które "produkują" najwięcej emigrantów.
Dość mało wiarygodnie wyglądało jak np. od GB albo od Irlandii regularnie dostawaliśmy pierwsze miejsce,
bez względu na jakość występu a np. Wielka Brytania i Niemcy ciągle zamykały stawkę.
Mnie najbardziej denerwuje, że prowadzący jeszcze przed rozpoczęciem występu już sugerują widzom czy ktoś ma szanse
czy nie warto na niego głosu marnować. Czy jest super czy beztaleńciem. Takie komentarze nawet po występie powinny być zabronione bo wypaczają ocenę widzów. W ogóle mam wrażenie, że cały ten konkurs traktuje się za bardzo ambicjonalnie, jak niemal jakąś rywalizację sportową a nie dobrą zabawę.
Uważam, że dobrze że na finalną ocenę mają wpływ zarówno widzowie jak i profesjonalni jurorzy ale głos jurorów powinien mieć dużo niższe znaczenie. Wg mnie optymalne byłoby 70% od widzów 30% od jurorów.
Wydaje mi się jednak, że w przypadku dziecięcej Eurowizji nie panowała taka wojenna atmosfera jak w przypadku dorosłych artystów, choć w tym roku oglądałem tylko nasz występ. Ciągle wierzę w to, że widz głosując oddaje głos na kogoś kto mu się najbardziej podobał a nie analizuje czy wypada zagłosować np. na Niemkę zapominając o Powstaniu Warszawskim czy na Rosjanina zapominając o Katyniu. Ze Szpakiem mieliśmy pecha ale przypomnijcie sobie Państwo, że już kiedyś wygraliśmy raz Eurowizję taneczną.
Wówczas pierwsze miejsce zajęła Edyta Herbuś z partnerem. A głosowanie miało miejsce jeszcze wtedy gdy wszyscy opowiadali, że Polska nie ma absolutnych szans na wygraną bo Polski nikt nie lubi. Powstaje pytanie kogo oprócz Węgrów lubi Polska?
To czego nie znoszę to postawa wg. której liczy się tylko to co ja lubię i czym się interesuję a jeśli czegoś nie lubię albo nie znam
to znaczy, że musi być to jakimś dziadostwem nie wartym transmitowania.
Pamiętam kiedyś to zastanawianie się Korwinistów czy ktoś w ogóle śledzi zmagania niepełnosprawnych olimpijczyków,
bo przecież nie znają nikogo kto by ten cyrk oglądał.
A w Londynie stadion olimpijski przez cały czas trwania Igrzysk wypełniony po brzegi.
Ktoś wtedy w Polsce wpadł na pomysł aby wreszcie rozpocząć transmisję w TV.
Jest cała masa imprez religijnych z którymi się nie utożsamiam ale naprawdę nie wydaję mi się aby było na miejscu
abym silił się na jakieś złośliwości pytając zaskoczony kto te cyrki ogląda?
Jak mnie coś nie interesuje to po prostu nie zabieram głosu a nie psuję ludziom zabawę.
Ponad 4,5 miliona wyświetleń występu Panny Roksany pokazuje, że zainteresowanie było naprawdę spore.
Mnie również zastanawia w jaki sposób przy tak przeciętnej melodii udało jej się wygrać :-)
Gdybyśmy takie rzeczy zawsze rozumieli to bukmacherzy by na nas nie zarobili.

Proszę czekać…