@Michael_Corleone
No proszę, setki razy słuchałem Chi Mai ale jakoś w ogóle do mnie nie docierało, że może być to muzyka z jakiegoś konkretnego filmu. Zacząłem oglądać ale pomyślałem, że nie będę sobie psuł spoilerem filmu i postaram się go obejrzeć.
Lubę Bel Mondo a wygląda mi to na coś w stylu Dzień Szakala
Ode mnie fragment przy którym przetańczyło się niejedną imprezę https://www.youtube.com/watch?v=GHL2EOxh6n4
To że ktoś jest cichy nie musi oznaczać, że nie jest fałszywą mendą i taką właśnie osobą jest Oleh który z jednej strony
od początku programu łasił się do Madzi a jednocześnie za każdym razem Ją nominował do wyrzucenia z domu.
Czasem to, że ktoś jest cichy nie musi oznaczać, że jest bezkonfliktowy lecz po prostu czuje, że nie ma nic mądrego do powiedzenia, choć ostatnio Oleh jest bardziej komunikatywny.
Kuba zapytał go, czy po programie "spróbuje pierdolnąć Madzię".
Ten nie zastanawiał się długo nad odpowiedzią: "W sensie próbował? Pierdolnę! Co ja, mam pytać? Facet nie pyta".
W zasadzie bierze przykład ze swojego starego który nie pytał tylko "pierdolnął" jego matkę a po dwudziestu latach
gdy syn trafił do polskiej edycji BB postanowili nawet się pobrać.
Ten chłopak to nietypowy buraczany maczo który ma jakiś uraz do kobiet, wypowiada się ciągle o nich z pogardą,
dusi w sobie jakieś kompleksy wyżywając się na słabych psychicznie dziewczynach.
Proszę zwrócić uwagę, że od ponad miesiąca nominuje do wyjścia wyłącznie dziewczyny.
A dlaczego nietypowy? Bo większość takich frajerów wygląda jak pół dupy zza krzaka a on jest przystojny i dobrze zbudowany
chociaż charyzmą ani intelektem się nie odznacza.
Black Sabbath – Symptom of the Universe – Chciałbym powiedzieć coś więcej ale kawałka nie znałem a w takiej sytuacji
rzadko coś do mnie mocno przemawia – 7,5/10
Lynyrd Skynyrd – Simple Man – 7,5/10 Brzmi prawie jak cover Always Somewhere moich ulubionych Scorpionsów
który niech będzie moją propozycją https://www.youtube.com/watch?v=ssqHxLcsVOY
Wiem że tu nie oceniamy ale nie mogłem się powstrzymać – 10/10 za Sycylię
Ta scena to również 10/10. Kurde dlaczego mi one nie przychodzą do głowy tak łatwo jak przy temacie gitarowym?
No ale poszedłem śladem Sergio Leone i skojarzyłem coś takiego na smutno https://www.youtube.com/watch?v=_McyI1IQfcM
oraz na wesoło :-) https://www.youtube.com/watch?v=8FlFPl5uT6U
A ja polubiłem tą nową Angelę. Wkurzała mnie w trakcie pobytu w tym sekretnym pokoju ale po dołączeniu do grupy
zachowuje się fair i jest nawet dosyć charyzmatyczna czego nie mogę powiedzieć o nowej Magdzie.
Na pewno fałszywy jest dla mnie Oleh który ciągle łasi się do Madzi a jednocześnie nie było tygodnia by Jej nie nominował,
nawet w ramach "kary" za złamanie regulaminu. Dość osobliwa ta przyjaźń z jego strony.
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych chciałem życzyć wszystkim forumowiczom dużo zdrowia i pogody ducha,
rodzinnej atmosfery, kolorowych jajeczek i mokrego dyngusa. Wygląda na to że w tym roku pogoda dopisze i umożliwi zorganizowanie śniadania w ogrodzie :-)
Artysty nie trzeba przedstawiać lecz czy zna Pan ten utwór? :-)
https://www.youtube.com/watch?v=2N8zv9tANSw
Proszę zwrócić uwagę na to odseparowanie instrumentów.
Jak dla mnie wraz z https://www.youtube.com/watch?v=CgkWs5p6Nk0 to największe arcydzieła tego Pana :-)
@Zuchwalec
AcousticTrench (George Michael) – Careless Whisper – Już tu było wspaniale 8,5/10
SteveTerreberry (George Michael) – Careless Whisper – A to już rewelacja! 9/10
@ar23s
Wydaje mi się, że nadal nie rozumie Pan konwencji tego tematu, który w założeniu nie służyć miał prezentacji fajnych piosenek lecz utworów gitarowych. Jeśli decyduje się Pan zamieścić utwór wokalny to proszę tak jak nasi przyjaciele zadbać o to by rola gitary
nie ograniczała się do brzmienia w tle lecz wybijała się na pierwszy plan, choćby poprzez solowe partie.
Odnoszę wrażenie, że gdyby temat nazywał się perkusyjny zawrót głowy to nie robiłoby to Panu różnicy i wrzucałby Pan te same utwory wskazując, że przecież w każdym z nich obecna jest perkusja, tak jak i gitara.
@ZSGifMan
Judas Priest – Rising From Ruins – Bardzo dobre i gitarowe 8/10
Ode mnie tym razem coś polskiego https://www.youtube.com/watch?v=vdZUK85318w
Gratuluję Panu odwagi cywilnej, dystansu do siebie, że potrafi Pan szczerze wyrazić dlaczego zdarza się Panu to oglądać,
bez silenia się na jakieś złośliwości.
Dawno nie pisaliśmy więc powiem Pani, że przede wszystkim byłem niezmiernie zadowolony że w końcu wyrzucono tego buraka Macieja.
Ostatnie nominacje to jakiś absurd. Zadanie Freeze Challenge polegało na tym aby w chwili usłyszenia gongu na jakiś czas kompletnie znieruchomieć. Dla Igora było to dość trudne gdyż zobaczył swojego pieska i jak później tłumaczył nie usłyszał kolejnego gongu. Oprócz niego zachowali się tak samo Olech i Angelika. Uznano że ta trójka złamała regulamin Wielkiego Brata i karą dla nich była konieczność nominowania pozostałych uczestników i dlatego np. Olech postanowił nominować jak zwykle Magdę z Londynu, choć ta niczemu nie zawiniła. Przecież to jest kompletny kretynizm. Jak można "karać" kogoś za złamanie regulaminu poprzez przyznawanie mu prawa do nominowania kogoś do wyjścia. To trochę tak jakby jakiś użytkownik FDB złamał regulamin a za karę musiałby wskazać którego użytkownika należy zbanować :-) W ten o to sposób główny bohater tego zamieszania Igor w ogóle nie poniósł żadnej kary.
Zapewne każdy z nas znalazł w tym towarzystwie postacie które polubił lub wręcz przeciwnie.
Osobiście kibicuje Justynie, Bartkowi, Madzi i Kasi zaś nie przepadam za Olechem, tym nowym Jakubem, nową Magdą i Angeliką. Ostatnio wyraźnie zmienił się mój stosunek do Łukasza którego na początkowym etapie nawet lubiłem, zwłaszcza w konfrontacji z Maciejem lecz po jego odejściu mam wrażenie, że Łukaszowi palma odbiła i stał się na maksa konfliktowy. Wykłóca się o byle co nawet z nielicznymi osobami na których wsparcie mógł wcześniej liczyć i przedstawia siebie jako ofiarę. Trochę mi zaczyna przypominać legendarną postać Wojtka Glanca xD który każdą rozmowę prowadził tak aby się z każdym pokłócić a potem robił z siebie męczennika. Oprócz tego bałaganiarstwo Łukasza i ta szopka z wielkim okłamaniem go przez grupę która poszła za sugestią Wielkiego Brata
i postanowiła, że raz na trzy dni dwie osoby będą sprzątać łazienkę. Nie wydaje mi się aby przy kilkunastu osobach była to jakaś przesadna dbałość o czystość. A ten robił z tego aferę i jeszcze zarzucał pozostałym, że go oszukali mówiąc, że to nie był ich pomysł.
Już w którymś z wątków przyłapałem Pana na tym, że nie rozchodzi się Panu o to co się dzisiaj wyprawia
lecz Pana niechęć do zachodniego liberalizmu sięga głęboko wstecz, prawdopodobnie nawet nie do czasów powojennych
lecz do epoki Oświecenia. Używając nieadekwatnie i nagminnie określenia libertynizm w miejsce liberalizmu jest Pan
tak samo śmieszny jak radykalna feministka tłumacząca sprzeciw dla jej rewolucyjnych pomysłów nie konserwatyzmem lecz mizoginią
i która najprawdopodobniej po zwróceniu jej na to uwagi, również szłaby w zaparte i dalej nawijała o mizoginii
tak jak Pan o tym swoim libertynizmie.
Podobnie śmieszny będzie zwolennik obniżenia wieku zgody do np. 12 lat tłumaczący sprzeciw wobec swojej inicjatywy totalitaryzmem.
Nie rozumie Pan, że normy zachowań społeczno-obyczajowych nigdy nie były i nie będą stałe lecz ulegają długofalowym trendom.
Najprościej byłoby wytłumaczyć to Panu przenosząc do starożytnej Grecji gdzie ćwicząc nago sprawność fizyczną w gimnazjon
szybko wyleczono by Pana z homofobii :-) https://pl.wikipedia.org/wiki/Homoseksualizm_w_staro%C5%BCytnej_Grecji
a następnie przenieść do Średniowiecza gdzie odetchnąłby Pan z ulgą wynikającą z faktu, że normy uległy zmianie.
Później powinno się Pana przenieść do XVIII wieku na dwory arystokracji francuskiej gdzie dowiedziałby się Pan
czym jest niewyimaginowany libertynizm.
Jest Pan po prostu ślepy na jedno oko a drugie zniekształca Panu obraz jak w przypadku Korwina, którego jak się okazuje nawet
najbardziej libertyńskie wypowiedzi jest Pan w stanie zinterpretować sobie tak aby nie konfliktowały z pańskim światopoglądem,
którego podstawową zasadą jest trzymanie ludzi za mordę. A przecież przy takim modelu konserwatywna postawa przestaje mieć
jakąkolwiek wartość. Cnota jest nic niewarta gdy jest wymuszona i ma wartość tylko wtedy gdy jest kwestią wyboru.
To trochę jak z czytelnictwem i poczuciem wątpliwej satysfakcji z przeczytanej książki w sytuacji w której panowałby
ustawowy nakaz czytania.
Jak słusznie zauważył wicepremier Gowin odpowiedzią na złe książki nie powinna być cenzura ani ich palenie tylko pisanie dobrych.
Jak już wielokrotnie pisałem nigdy nie byłem zwolennikiem libertynizmu czyli pozwalania ludziom na wszystko lecz tylko na to
co jest dozwolone prawem. Nie oznacza to, że pochwalam wszystkie działania mieszczące się w granicach prawa np. zdradę.
Wolę jednak skupiać się na promowaniu własną postawą wierności niż iść pańskim przykładem i ograniczać ludziom wolność.
Równocześnie zastrzegam sobie możliwość lobbowania za zmianą prawa jeśli uznam jakieś przepisy za niesprawiedliwe.
Dopóki jednak będą funkcjonować to mamy zasrany obowiązek je przestrzegać. Zdaje się, że podobne stanowisko prezentował
Harry Callahan w Sile Magnum kiedy występując przeciwko ekipie motocyklistów, z którymi nie mam wątpliwości Pan się utożsamiał,
wyraźnie powiedział, że jakkolwiek negatywnie by nie oceniał systemu prawa to jest zobowiązany aby go przestrzegać
i będzie wrogiem każdego kto go łamie. To jest właśnie szacunek dla prawa charakteryzujący prawdziwych konserwatystów
a obcy wszelkiej maści nawiedzonym twardogłowym dewotom.
Proszę czekać…