@Michal_Dajer
> Beznickowy o 2008-08-30 18:10 napisał:
> Dlaczego? Będziemy różne polecać :D
To bardzo się cieszę z tego powodu
O kurczę nie sądziłem, że ten film znajdzie się jako godny polecenia :).
Film pamiętam jeszcze z czasów młodości jako jeden z najbardziej pamiętanych przeze mnie horrorów. W tamtych czasach jeszcze człowiek się bał tego, że coś w ziemi jest. I jeszcze pamiętam zabawy jakie urządzaliśmy na podwórku :P a związane z filmem.
Zgadzam się z Wolfie, że film jest jednym z najlepszych filmów w gatunku monster movie. Żaden wcześniej ani żaden później nie był tak świetnie zrealizowany. Film niezbyt poważny ale nieco zaskakujący. I to co w nim najlepsze to fakt, iż nawet po tylu latach ogląda się go z uśmiechem na twarzy.
Trzeba powiedzieć szczerze, iż kino akcji lat 90tych odeszło nieco w cień. Pamiętajcie, że kiedyś wszelkie problemy rozwiązywało się przede wszystkim walką wręcz a broń była dopełnieniem. Dzisiaj jest natomiast odwrotnie To właśnie bójki stały się dopełnieniem strzelanin.
Ja osobiście ogromnym sentymentem darze szczególnie Van Damme. Kiedyś jego filmy robiły wrażenie a dziś gra w takich gniotach, że nawet oddany fan nie potrafi usiedzieć nad filmem. Z drugiej strony wole wspomnienia niż powrót do przeszłości jaki zafundował nam Stallone występując w nowym Rambo. Dla mnie zniszczył piękne wspomnienia o tym niezwykłym komandosie.
Artykuł bardzo fajny i jest pierwszym z cyklu "stare ale jare".
Powiem szczerze, że bardzo żałuje iż tak autor chce pokierować tym filmem. Tym bardziej, że temat z Westerplatte jest jak najbardziej filmowym tematem. Po prostu idealnie nadaje się na scenariusz filmowy.
I powiem szczerze, żałuje troszkę iż u nas nie robi się filmów wojennych które przekonująco oddałyby realia tamtych czasów. Ale nie chciałbym oglądać pijanych obrońców, którymś jakim cudem udało się tyle walczyć z Niemcami. Powiem też, że nie miałbym nic przeciwko aby film był bardziej pokierowany na modłę patriotyczną zachwalającą naszych bohaterów. Bo zauważcie, że świat już od dawna kręci typowo jednostronne filmy (patrz Niemiecki "Upadek", Rosyjski "1612"). Tylko my znowu chcemy pokazać swoją historie niejednoznacznie.
Niestety z powodu niezaplanowanego wyjazdu w tym tygodniu nie uda mi się wstawić pierwszego artykułu z cyklu "stare ale jare". Na pierwszy ogień pójdą stare seriale, które w latach 80tych, 90tych królowały na ekranach kin (Drużyna A, MacGyver, MASH i Beverly Hills 90210).
Ale myślę, że w przyszłym tygodniu już na pewno artykuł się ukaże. Według planów jest aby raz w tygodniu ukazało się coś z tego cyklu. W planach mamy również napisanie o aktorach filmów kopanych (Van Damme, Seagal, Chuck Norris), których kiedyś oglądało się z zapartym tchem a dzisiaj ich filmy najczęściej wychodzą tylko na DVD.
Dzięki bardzo za propozycje bo teraz tematów mamy dość sporo. A więc teraz czas zabrać się do wytężonej pracy :).
A ja w sumie powiem szczerze to jestem przeciwny wprowadzaniu napisów do filmów w telewizji. Choć sam każdy film na DVD zawsze oglądam z napisami w telewizji jakoś sobie tego nie wyobrażam. Bo co zrobić z osobami starszymi które niezbyt dobrze widzą? Co zrobić z młodszymi dziećmi, które nie zdążą przeczytać?
Co do samych argumentów Beznickowego to mógłbym tak odpowiedzieć:
- poprawa polskiej ortografii (ludzie coraz mniej czytają książęk, przydałoby się by czytali coś innego niż tylko pismo internetowe)
Szczerze to nie wyobrażam sobie aby oglądając Szklaną Pułapkę z napisami człowiek uczył się polskiej ortografii :).
- obniżenie kosztów produkcji polskich wydań DVD (grosze, ale zawsze to coś)
nie rozumiem zbytnio czemu? Przecież czy tego chcemy czy nie dystrybutorzy będą dodawali do filmów lektora bo niektórzy wolą lektora więc z tego na pewno nie zrezygnują.
Z resztą argumentów się zgadzam.
Cóż przyznam szczerze to temat wprost idealnie filmowy. Prawdą jest, że życie pisze najlepsze scenariusze a historia związana z obroną Westerplatte jest jedną z takich, które można świetnie opowiedzieć.
Przyznam szczerze troszkę żałuje, że w filmie nie wystąpią mniej znani aktorzy bo mimo wszystko znów niektórzy bohaterowie będą nam się kojarzyć z ich serialowymi postaciami. Mam również nadzieję, że nie poskąpią grosza na produkcje.
W związku z tym, iż chciałbym rozwijać stronkę przygotowuję serię artykułów odnośnie osób/filmów/seriali związanych z kinematografią pod tytułem zbiorczym "Stare ale jare".
Cykl artykułów dotyczyć będzie tych rzeczy, które kiedyś robiły wrażenie a dzisiaj jakby pozostało zapomniane. Chodzi zarówno o przypomnienie jak i zwrócenie uwagi, że kiedyś istniało coś takiego. Być może ktoś się skusi obejrzeć film (jeśli opisywał będę film), serial (jeśli artykuł będzie dotyczyć serialu). Może przypomnicie sobie postać, którą kiedyś uważaliście za świetną a dziś w przypływie nowych gwiazd zapomnieliście.
I teraz zachęta dla was. Mianowicie może jest jakaś postać (aktor/aktorka/reżyser itd.), film, serial itd. które uważacie za warte wspomnienia. Jeśli cykl się przyjmie to chciałbym aby na stałe zagościł na naszych łamach. Tak więc możecie podzielić się waszymi propozycjami, które mogłyby się znaleźć w tym cyklu.
Co do nazwy ciekawa byłaby np. "znak jakości FDB", ewentualnie można by pomyśleć o innej nazwie.
Jednakowo miło byłoby gdyby wybór filmów nie ograniczał się tylko i wyłącznie do filmów z przed iluś tam lat. Bo w ciągu roku wychodzi tyle filmów, że naprawdę wiele ciekawych projektów można przeoczyć. Ot choćby "Czeski Sen" czy "Butelki zwrotne"? Jak się domyślam (a może się mylę?) mało osób na tym portalu oglądało te filmy. A mimo wszystko są dość ciekawe.
Nie wiem czy pasowałyby do tego projektu bo to są pierwsze dwa filmy, które przyszły mi na myśl a które raczej nie będą zbyt popularne aby zobaczyło je większe grono widzów. Więc nie należy jednocześnie skreślać filmów nowszych.
> Trophy o 2008-08-08 20:39:36 napisał:
>
> To ja nie powiedziałam, że mają być to jakieś żółtodzioby. Po prostu nie
> każdy musi być tak zaj******* obeznany. Ważne aby był konkretny i godny
> zaufania, żeby było wiadomo, że nie wybierze "Szkoły uwodzenia 3" i da mu
> wyróżnienie.
Dlatego dobrze byłoby przyjąć jednak jakieś kryterium. Coś co każdy film wyróżniony tym swoistym "znakiem jakości fdb" uwypuklałby nam.
Bo nawet jeśli będzie to 9 osób bardzo dobrze znających się na kinie to pamiętajmy, że każdy ma swoją wizję dobrego kina, jeden przykładowo będzie zachwycał się kinem Lyncha a drugi będzie zachwycał się kinem Scorsese’a.
Proszę czekać…