Dam plusa za rykoszet i stary klimat. Nie mogę się przekonać do tej postaci, zawsze wydawała mi się prymitywna w złym znaczeniu tego słowa. To nie jest NOIR.
Ale zjebali. A przed upadkiem będzie kroczył ślepiec prowadzony przez brunatnego pustelnika. Tylko on zatrzyma blada kroplę krwi. Super pomysły scenarzystów.
Podświadome sygnały o poczytalności naszej piękności zostają zignorowane. Jak na komedię ciekawy zwrot. Niezły, troszeczkę Coelho’wski, te lukrowane dialogi uff
Nieco się wlecze, śpiący, niemrawy seans. Fajne monologi, Tommy troszeczkę ratuje, ciekawy morderca, kawał policyjnej roboty. Brakuje tego czegoś, iskry
Dziwna ta choroba, odpłynęli z tym sci-fi. I jaka dramaturgia przy otwieraniu drzwi. Czy osoby z agorafobią śmiały się/były oburzone podczas seansu? |hiszpanki|
Babcia naruto, ciekawe co na to Pina Bausch, wspomnienie zoofilii?, pretensjonalna budowa, głupi mędrzec, po co odniesienia do historii KPD/ML, trzy role i kupa
Fajne sceny walki (nadużywanie slow motion i sztampy…bardziej się nie dało) i jest w tym tyle cukru że zęby bolą. Fani azjatyckiego kina mogą sobie odpuścić
Doceniam ciekawe pomysły, nie jest to kolejny rżnięty horror. Scenariusz okropnie prosty przy jednoczesnej dużej liczebności wątków które są urwane. Śmieszny
To jest wspaniała lekcja. Na początku nic nie wskazuje na taki środek wydarzeń. Aria żuli przed kawiarenką bezcenna. Każdy kto spędził noc na ulicy zrozumie.
Nie kupuję tych odizolowanych i masterowanych dialogów od strony technicznej + muzyka jak pod Noir. Mordercza trąbka. Iwona ładna i to tyle. Andre sztuczny.
Proszę czekać…